Miesiące pandemii wydłużyły czas spędzany przed komputerem (zdalna praca, rozrywka) i zmniejszyły aktywność ruchową. O groźnych skutkach „zasiedzenia” mówiono podczas 3. Kongresu „Zdrowie Polaków”.
Hipokinezja, czyli niewystarczająca aktywność czy bezczynność ruchowa, pasywna aktywność ruchowa, bywa nazywana „samobójstwem na raty”. Z badań jednoznacznie wynika, że jest ona jedną z najistotniejszych przyczyn skracania oczekiwanej długości życia w zdrowiu. Dlaczego? Różne formy aktywności towarzyszą życiu człowieka od tysięcy lat, a ruch jest mu niezbędny do zachowania zdrowia i równowagi organizmu. Niewystarczająca jego dawka stanowi czynnik ryzyka różnych schorzeń, m.in. groźnej dla życia zakrzepicy, o czym podczas swojego wykładu mówił prof. Marek Maruszyński, członek Komitetu Nauk Klinicznych PAN.
Wielogodzinne siedzenie przy komputerze znacznie podwyższa ryzyko jej wystąpienia, co opisał już w 2003 r. Richard Beasley i współpracownicy. Nawiązał do jednej z najsłynniejszych teorii w medycynie, tzw. triady Rudolfa Ludwiga Virchowa z 1852 r., tłumaczącej powstawanie zakrzepicy. Według tej hipotezy choroba zakrzepowo-zatorowa jest skutkiem trzech czynników: uszkodzenia ścian naczyń krwionośnych, zmiany w składzie krwi oraz zwolnienia jej przepływu w kończynach. Wielogodzinne siedzenie bez ruchu przed komputerem prowadzi do aktywacji każdego z elementów triady Virchowa – wzrastają poziomy: fibrynogenu, hemoglobiny, D-Dimerów (o 50 proc.), znacząco (aż o 1,5 raza) zwiększa się lepkość krwi, następuje wzrost stresu oksydacyjnego, uszkodzenie śródbłonka naczyń krwionośnych oraz spowolnienie przepływu w układzie żylnym kończyn dolnych. Wykazano – zaznaczał prof. Marek Maruszyński – że 8 godzin dzienne przed komputerem zwiększa ryzyko wystąpienia zakrzepicy w kończynach dolnych blisko dwukrotnie, a 10 godzin – trzykrotnie. Już po 90 min siedzenia przepływ krwi w żyle podkolanowej zmniejsza się o 50 proc. Spada także, kiedy siedzący ma stopy na krześle (nie dotykają one podłogi), bowiem poruszanie stopami zwiększa istotnie przepływ krwi! W porównaniu z pozycją leżącą w pozycji siedzącej przepływ krwi w żyłach podkolanowych zmniejsza się o 83–87 proc, maleje dwukrotnie, kiedy siedzimy nieruchomo ze stopami niedotykającymi płasko całą powierzchnią ziemi. Ponadto długotrwała pozycja siedząca przed komputerem sprzyja zmniejszeniu ilości wypijanych płynów (z wyjątkiem moczopędnej kawy), co skutkuje odwodnieniem i „zagęszczeniem” krwi (m.in. wzrost lepkości!).
Zmiany następujące w efekcie długotrwałego siedzenia Richard Beasley określił jako nowy zespół chorobowy seated imobility thromboembolism (SIT).
Przez wiele lat niesłusznie uważano SIT „za przypadkową koincydencję”. Zaskakujący jest fakt nieumieszczenia SIT w żadnej ze znanych skal (Capriniego, Wellsa czy Padewskiej), które punktowo określają czynniki ryzyka zakrzepicy, wyjaśniał prof. Marek Maruszyński.
Szczegółowe badania elektromiograficzne czyli badania pozwalające ocenić pobudliwość mięśni, a więc wystąpienie skurczu mięśnia po elektrycznej stymulacji nerwu, prowadzone z udziałem osób pozostających w pozycji siedzącej przed komputerem wskazują na wpływ pochylenia tułowia na aktywność mięśni kończyn dolnych, zwłaszcza mięśni goleni (tj. głowy bocznej mięśnia brzuchatego łydki i mięśnia piszczelowego przedniego oraz mięśnia prostego uda). Z punktu widzenia predyspozycji do zakrzepicy – wyjaśniał prof. Marek Maruszyński – szczególnie ważne są zmiany obserwowane w mięśniu brzuchatym łydki, ponieważ większość zmian zakrzepowych umiejscawia się (lub rozpoczyna) właśnie w żyłach goleni lub/ i zatokach mięśni w tej okolicy. Obserwowane zmiany elektromiograficzne wtórnie mogą zaburzać niskociśnieniowy przepływ żylny i uruchamiać kaskadę zakrzepicy. W tej chwili nie jest natomiast jasne, czy zmniejszony przepływ w naczyniach związany z siedzeniem jest czynnikiem predysponującym do rozwoju miażdżycy.
Jak zatem siedzieć przed komputerem, aby ryzyko powstania zakrzepicy było mniejsze? Podczas wielogodzinnej pracy w pozycji siedzącej szczególnie ważne jest prawidłowe ustawienie stawów kończyn dolnych, umieszczenie stóp w lekkim zgięciu (0–15 stopni) na podnóżku. Ważne jest też poruszanie stopami do góry (tzw. zgięcie grzbietowe stawu skokowego) i do dołu (tzw. zgięcie podeszwowe stawu skokowego), które przyczynia się do poprawy krążenia. Zaleca się też utrzymanie niewielkiego zgięcia stawów kolanowego i biodrowego (90–120 stopni). Ta pozycja zapewnia nachylenie przedniej części miednicy, które można dodatkowo powiększyć, przesuwając jedną stopę do przodu. Prawidłowe siedzenie ergonomiczne zmniejsza dyskomfort mięśni i sztywność stawów w kończynach dolnych podczas wstawania, a także nie prowadzi do gromadzenia się płynu w żyłach kończyn dolnych, co może powodować dyskomfort i ból.
Optymistyczne, że dysfunkcja naczyń krwionośnych w kończynach dolnych wywołana długotrwałym siedzeniem wydaje się w dużej mierze odwracalna już nawet przy niewielkiej aktywności ruchowej. Dlatego też, siedząc, należy wykonywać ruchy wspięcia na palce (obuwie na płaskiej lub prawie płaskiej podeszwie!). Co jakiś czas trzeba po prostu wstać i pomaszerować, choćby w miejscu. W szczególnych warunkach pracy zdalnej – zaznaczał prof. Marek Maruszyński – warto rozważyć możliwość umieszczenia komputera na rowerze stacjonarnym.
oprac. Jolanta Chyłkiewicz
Na podstawie wykładu „E-Thrombosis, Seat Immobility Thromboembolism(SIT) – niewirusowe czynniki ryzyka zdrowia w czasie COVID-19” oraz materiałów zamieszczonych w Raporcie „Zdrowie Polaków” 2021.