Wyceny świadczeń medycznych w Polsce są przygotowywane w oparciu o jednorodne grupy pacjentów (JGP), które uśredniają wycenę kosztów leczenia określonych zespołów chorobowych. To trzeba zmienić – przekonują kardiolodzy.
„Mimo spadku cen stentów są chorzy z ostrymi zespołami wieńcowymi, którzy spędzają długi czas na oddziałach intensywnej opieki kardiologicznej i, jeśli się doda związane z tym koszty, to owe uśrednienie nie odzwierciedla rzeczywistego stanu rzeczy ani w sensie czasu pobytu w szpitalu, ani użytych leków czy urządzeń. Dlatego JGP muszą być bardziej doszczegółowione, czyli musi być ich więcej, lub też – wzorem systemu niemieckiego – powinno się dodawać realne koszty leczenia wynikające ze stosowania kolejnych leków i/lub urządzeń, czego polski system nie uwzględnia. Innymi słowy, to uśrednienie nie oddaje rzeczywiście poniesionych kosztów” – wyjaśnia prof. Adam Witkowski, kierownik Kliniki Kardiologii i Angiologii Interwencyjnej Instytutu Kardiologii w Aninie.
Doc. Przemysław Mitkowski z Kliniki Kardiologii Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu dodaje, że wielu chorych na oddziałach kardiologicznych, w okresie jednej hospitalizacji wymaga zastosowania procedur z kilku różnych grup JGP (np. wszczepienie urządzenia i angioplastyka wieńcowa), których nie można sumować i to generuje straty.
„Ostatnią korektę wyceny procedur JGP w zakresie elektroterapii przeprowadzono w połowie 2012 roku. Z pewnością od tego czasu ceny środków medycznych nie spadły tak bardzo jak proponowana zmiana wyceny tych procedur” – uważa Przemysław Mitkowski.
Kardiolodzy uważają że konieczna jest przebudowa grup JGP, tak aby całkowicie zmienić aktualny katalog i zbiór świadczeń medycznych. Chcą więc zaproponować nowy program Kardiologia 2017+, który na nowo zdefiniuje aktualnie wykonywane procedury zgodnie z wytycznymi europejskimi i polskimi, tak aby uwzględnić koszty stałe i zmienne, koszty całodobowego utrzymania, kompleksowość procedur i rozbicie ceny w zależności od kompleksowości zabiegów i potrzebnej opieki, uwzględniając realne, a nie normatywne zużycie sprzętu w oddziałach medycznych.