Wzrost liczby osób z nadwagą i otyłością staje się coraz większym obciążeniem dla zdrowia publicznego w krajach rozwijających się – potwierdzają analitycy z Overseas Development Institiute, autorzy 130-stronnicowego raportu „Future Diets”. Brytyjski think-tank analizujący „co je świat” mocno skrytykował brak zaangażowania rządów w walkę z tym problemem.
Badacze analizując dane statystyczne z ostatnich 30 lat podkreślili, że problem nadwagi i otyłości dotyczy w głównej mierze krajów rozwijających się. Autorzy raportu zauważyli, że właśnie tam w ostatnich 30 latach liczba osób z nadwagą i otyłością wzrosła z poziomu 250 mln do blisko 1 miliarda. To wynik alarmujący. Znacznie mniejszą dynamikę odnotowano w krajach bogatszych, w których w tym samym okresie czasu odsetek osób z nadwagą lub otyłością wzrósł z 200 mln do 600 mln.
Steve Wiggis – jeden ze współautorów opracowania – zauważył, że za wzrostem liczby osób otyłych podąża wzrost liczby osób cierpiących na wynikające z otyłości niektóre rodzaje raka, cukrzycę, udary mózgu i zawały serca. Choroby te stanowią ogromne obciążenie dla publicznego systemu opieki zdrowotnej.
Autorzy raportu skrytykowali marazm i brak działań zapobiegawczych ze strony rządów. Jako pozytywny przykład działań podejmowanych przez rządy, eksperci przytoczyli akcję edukacyjną prowadzoną w Korei Południowej, gdzie kobiety przechodziły specjalne publiczne szkolenia z zakresu przygotowywania tradycyjnych dań o niskiej zawartości tłuszczu i dużym udziale warzyw. Eksperci pochwalili również duńskie przepisy delegalizujące tłuszcze trans – w ich efekcie duńska sieć restauracji McDonalds została uznana za najzdrowszą z wszystkich działających na świecie.