Powtarzające się zasłabnięcia czy omdlenia, udar mózgu– znalezienie przyczyny takich zdarzeń czasami bywa bardzo trudne. Ani zapis EKG ani Holter EKG mogą nie wystarczyć do tego, żeby odpowiednio obserwować pacjenta. W takich sytuacjach nieocenioną rolę może odgrywać wszczepiany pod skórę długoterminowy rejestrator zaburzeń rytmu serca, np. Reveal LINQ.
Reveal LINQ to urządzenie wielkości baterii AAA. Wprowadza się je pod skórę na klatce piersiowej. Do trwającego zaledwie kilka minut zabiegu pacjent jest znieczulany jedynie miejscowo i następnego dnia może iść do domu. Rejestrator nie ogranicza aktywności ruchowej pacjenta i jest w zasadzie niewyczuwalny. W pamięci urządzenia stale zapisywany jest wykres EKG. Informacje są przesyłane do urządzenia monitorującego MyCareLink, dzięki czemu zapis jest na bieżąco dostępny i kontrolowany przez lekarza, opiekującego się pacjentem. Za pomocą specjalnego pilota pacjent może zapisać rytm serca, jeśli poczuje napad arytmii lub naciśnie przycisk tuż po odzyskaniu przytomności po zasłabnięciu. Dzięki temu kardiolog może zdalnie odczytać z pamięci urządzenia zapis EKG, który został nagrany w trakcie zdarzenia. Reveal LINQ monitoruje pacjenta w trybie ciągłym nawet przez trzy lata.
O sposobach monitorowania rytmu serca i zdalnym monitoringu pacjentów kardiologicznych mówią: dr hab. n. med. Marcin Grabowski, adiunkt w I Katedrze i Klinice Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, kardiolog, ekspert w zakresie elektroterapii serca oraz dr n. med. Andrzej Cacko z I Katedry i Kliniki Kardiologii, Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Izabela Szumielewicz: Jakimi metodami diagnozuje się zaburzenia rytmu serca?
Marcin Grabowski: Podstawową metodą jest zapis EKG. Może to być zapis spoczynkowy, kilkusekundowy, przy użyciu standardowego aparatu do EKG. Zazwyczaj jest to zapis wielokanałowy, dwunastoodprowadzeniowy. Ten sposób zapisu EKG można rozszerzyć o metody, służące monitorowaniu rytmu serca przez dłuższy czas. Tu podstawą jest monitorowanie holterowskie EKG, które daje możliwość zapisu co najmniej dwudziestoczterogodzinnego, a nawet siedmiodniowego. Są też bardziej wyszukane metody w postaci rejestratorów zdarzeń – zewnętrznych, tak zwanych „event holterów” aż po wszczepialne rejestratory zdarzeń.
Jak długo zewnętrzne rejestratory zdarzeń są w stanie monitorować rytm serca?
M.G.: – W dużej mierze zależy to od tolerancji pacjenta, ale z doświadczenia wiem, że jest to metoda, której nie da się stosować dłużej niż kilkanaście dni. Z definicji jest to zapis dwudziestoczterogodzinny. U niektórych pacjentów przedłużamy ten czas do siedmiu dni, ale wymaga to współpracy z pacjentem i wymiany elektrod. Poza tym niektórzy pacjenci mogą mieć problemy z tolerancją elektrod na skórze. Zdarzają się odczyny alergiczne, które uniemożliwiają kontynuowanie takiego zapisu.
Jeśli w ciągu kilku dni takie urządzenie nie wykryje przyczyny omdleń lub nie było w stanie ustalić, czy migotanie przedsionków mogło odpowiadać za wystąpienie udaru mózgu, to co wtedy?
M.G.: Jeżeli takie urządzenie nie jest w stanie udokumentować kardiologicznej przyczyny takiego epizodu, możemy się posiłkować metodami długoterminowego monitorowania rytmu serca. Są to rejestratory, które albo umieszcza się na skórze pacjenta albo są implantowane pod skórę.
Po jakim okresie od wszczepienia rejestratora Reveal LINQ można liczyć na to, że wykryje on przyczynę dolegliwości?
Andrzej Cacko: Urządzenie rozpoczyna analizę rymu serca zaraz po zabiegu wszczepienia. Już w pierwszej dobie jest możliwość wykrycia zaburzeń rytmu serca, które są groźne i wymagają leczenia. Największą zaletą tego urządzenia jest to, że działa w trybie ciągłym – od momentu wszczepienia do wyczerpania baterii, czyli do trzech lat. To urządzenie cały czas rejestruje zapis EKG. Na tej podstawie jesteśmy w stanie rozpoznać wszystkie arytmie, które mogą być groźne dla pacjenta i wymagają leczenia. Jeden z pacjentów, u którego wykryliśmy arytmię wymagającą wszczepienia stymulatora serca miał wszczepiony rejestrator zaledwie kilka tygodni. W tak krótkim czasie dowiedzieliśmy się, dlaczego pacjent tracił przytomność. Niezwykle przydatnym rozwinięciem wszczepialnego rejestratora arytmii jest zdalne monitorowanie. Dąży się do tego, żeby każdy pacjent, który ma wszczepione jakiekolwiek urządzenie do oceny lub kontroli rytmu serca był wyposażony w zdalny monitoring.
Jakim pacjentom wszczepia się rejestrator arytmii?
A.C.: Tym, u których podejrzewamy groźne arytmie, szybkie – tachyarytmie lub wolne – bradyarytmie. Bradyarytmia to zbyt wolne bicie serca lub przerwy w pracy serca. Jeżeli rozpoznamy bradyarytmię, w kolejnym kroku wszczepiamy stymulator serca. Rejestrator zapisuje również zbyt szybkie rytmy serca , czyli tachyarytmie, takie jak częstoskurcz komorowy czy migotanie przedsionków, które również odpowiednio leczymy. Dzięki zdalnemu monitorowaniu o wszystkich zarejestrowanych zaburzeniach rytmu serca dowiadujemy się w ciągu godzin.
W jaki sposób?
A.C.: Dawniej o wykrytych arytmiach dowiedzielibyśmy się dopiero podczas kolejnej rutynowej wizyty pacjenta w ośrodku. Obecnie pacjent dostaje nadajnik z wbudowanym modemem, który codziennie łączy się z wszczepionym rejestratorem. Gdy ten wykryje jakiekolwiek arytmie, system zdalnego monitorowania od razu przesyła informacje o nieprawidłowościach do lekarzy prowadzących zdalną opiekę nad pacjentem. W naszym ośrodku lekarze otrzymują wiadomość na telefon komórkowy i pocztę elektroniczną. Dlatego możemy zareagować natychmiast i podjąć leczenie.
M.G.: Implantowany rejestrator arytmii prowadzi ciągłe monitorowanie rytmu serca i w przypadku stwierdzanych nieprawidłowości zapisuje je swojej pamięci. Stosowana dziś nowa generacja daje możliwość transmisji na odległość i zdalnej interpretacji zaraz po zaistnieniu zdarzenia. Są to tzw. rozwiązania telemedyczne. Powstają dziś centra zdalnego monitorowania wszczepionych urządzeń, które prowadzą ciągłe monitowanie pacjentów z wszczepionymi rejestratorami zdarzeń, stymulatorami czy kardiowerterami-defibrylatorami. Takie centrum uruchomiliśmy także dla naszych pacjentów.
Przyszłość należy do telemedycyny?
A.C.: To już jest medycyna przyszłości. Większość osób uważa, że telemedycyna jest wciąż na etapie badań klinicznych, a to nieprawda. Polskie prawo od pewnego czasu dopuszcza stosowanie zdalnej opieki nad pacjentem. Mamy w naszym kraju wielu pacjentów, których zdalnie diagnozujemy lub rehabilitujemy. W naszym ośrodku w taki sposób monitoruje się pacjentów z każdym typem urządzeń do elektroterapii serca.
*Powyższy artykuł jest częścią kampanii edukacyjnej firmy MEDTRONIC, dotyczącej najnowocześniejszych rozwiązań technologicznych i terapii występujących powszechnie schorzeń.