Zainicjowany przez prof. Henryka Skarżyńskiego I Kongres „Zdrowie Polaków” 2019 miał być początkiem narodowej dyskusji o zdrowiu i profilaktyce. Nikt wówczas nie przypuszczał, że za kilka miesięcy wybuchnie pandemia, która będzie rzutowała na system ochrony zdrowia i istotnie wpłynie na nasze codzienne życie. Ograniczenie aktywności fizycznej w czasie izolacji, długotrwały stres spowodowany obawą o zdrowie negatywnie odbiły się na kondycji zdrowotnej milionów Polaków. Dlatego dalsza dyskusja o profilaktyce prozdrowotnej nabrała jeszcze większego znaczenia.
Dr n. hum. Małgorzatę Synowiec-Piłat z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, przewodniczącą zarządu Sekcji Socjologii Zdrowia i Medycyny Polskiego Towarzystwa Socjologicznego zapytaliśmy o możliwość wykorzystania socjologii w celu podniesienia skuteczności podejmowanych akcji i kampanii prozdrowotnych.
Jak skutecznie, z punktu widzenia socjologa, można zachęcać Polaków, by prowadzili zdrowy tryb życia i poddawali się badaniom profilaktycznym?
Jeżeli mówimy o skutecznym promowaniu zdrowia, należy wyjść od idei aktywizacji i upodmiotowienia, która jest uważana za najskuteczniejsze narzędzie w rozwiązywaniu problemów zdrowotnych – oczywiście pod warunkiem, że będzie właściwie użyte. Wspomniane przeze mnie „upodmiotowienie” to „zdolność do przejęcia kontroli nad swoim życiem i zdrowiem”. Najkrócej mówiąc, bierzemy odpowiedzialność za swoje wybory. Również te dotyczące zdrowia. Musimy nauczyć się kontrolować zachowania, a także motywować innych do angażowania się w działania prozdrowotne.
W procesie upodmiotawiania osób i grup społecznych socjologia jako nauka ma nie tylko walor poznawczy (wyjaśnia zjawiska związane ze zdrowiem z perspektywy funkcjonowania grup), ale przede wszystkim praktyczny – dysponuje narzędziami wpływu społecznego (socjotechnikami), które mogą i powinny być stosowane w promocji zdrowia. Aby jednak móc skutecznie realizować ideę upodmiotowienia na rzecz zdrowia, konieczne jest uwzględnianie czynników społeczno-kulturowych i środowiskowych mających wpływ na zdrowie. Należą do nich m.in. normy obowiązujące w danej społeczności, systemy wartości i przekonań oraz związane z tym społeczne oczekiwania, a także uwarunkowania makro- i mikrostrukturalne, w tym nasze role społeczne. Jest to bezpośrednio związane ze stylem życia, który w socjologii jest rozumiany szerzej niż w naukach medycznych. Obejmuje nie tylko zachowania wpływające na zdrowie (dieta, ilość snu, aktywność fizyczna), lecz stanowi wykładnię położenia społecznego oraz podstawę identyfikacji społecznej jednostek funkcjonujących w określonej zbiorowości społecznej. Oznacza on charakterystyczny „sposób bycia” danej osoby w społeczeństwie.
Niezależnie jednak od tego, jak będziemy rozumieć termin „styl życia”, faktem jest, że do zdrowych zachowań wciąż przywiązujemy zbyt małą wagę.
Fakt, iż wzrost wskaźników zachorowalności i umieralności na choroby cywilizacyjne jest generowany w głównej mierze przez nieprzestrzeganie zalecanych zasad zdrowego stylu życia, doprowadził do stwierdzenia, że cierpimy na tzw. choroby z wyboru. W efekcie pojawiła się tendencja do zrzucania całej odpowiedzialności za stan zdrowia na jednostkę. Nie akceptuje się bądź nie dostrzega złożoności społecznych uwarunkowań zdrowia i choroby. Powstaje więc problem z określeniem granic indywidualnej odpowiedzialności za stan zdrowia. Zrzucanie całej odpowiedzialności za kondycję zdrowotną na jednostkę i jej zdrowotne wybory jest dużym nadużyciem i uznać ją można za nieetyczne uogólnienie ze względu na to, że, po pierwsze, w określonych sytuacjach pojedynczy człowiek, a także całe grupy, nie mogą dokonywać właściwych wyborów z powodu np. niskiego poziomu świadomości zdrowotnej, złej sytuacji ekonomicznej, miejsca zamieszkania oraz nacisków kulturowych. Po drugie, choroby i niepełnosprawność wynikają nie tylko z indywidualnych wyborów, ale także ze złożonego oddziaływania czynników biologicznych, genetycznych i środowiskowych – wady i choroby wrodzone, bezrobocie, bieda, skażenie środowiska, brak dostępu do usług medycznych lub ich niska jakość oraz określone procesy społeczne.
Jak w takim razie odnieść się do promowanego obecnie w mediach „kultu zdrowia”, wizerunku człowieka prowadzącego zdrowy styl życia, odpowiedzialnego za swoje zdrowie? Czy takie działania są potrzebne i mają sens?
„Kult zdrowia” związany jest właśnie z powyższym zjawiskiem. A co on oznacza w praktyce? Otóż to, że podporządkowujemy swoje życie zdrowiu oraz że piętnujemy tych, którzy nie stosują się do propagowanych zaleceń zdrowotnych. W tym przypadku zakłada się, że zdrowie jest dla wszystkich najważniejszą wartością, co, jak pokazują badania, nie jest prawdą, bo częściej tylko to deklarujemy, ale zdecydowanie rzadziej stosujemy w życiu codziennym. Pamiętać również należy, że dążenie do doskonałego wizerunku zdrowego człowieka lansowanego w mediach u jednych poprawia kondycję, u innych zaś może prowadzić do zaburzeń zdrowotnych. Nie zapominajmy także o tzw. szumie informacyjnym odnoszącym się do zagadnień związanych ze zdrowiem, na dużą skalę powstającym szczególnie w sieci, oraz o jego konsekwencjach. Rezultat tych działań jest taki, że ta część społeczeństwa, która nie jest w stanie sprostać propagowanym wymaganiom, staje się ofiarą idei, która tak naprawdę miała jej służyć. Mówimy wtedy o „syndromie obwiniania ofiary”. Człowiek, a także całe grupy stają się naznaczane ze względu na to, że nie stosują się do określonych zaleceń zdrowotnych – niejednokrotnie nie ze swojej winy. W efekcie przez wypaczenie podstawowych założeń promocji zdrowia ludzie, którym idea promocji zdrowia miała przede wszystkim służyć (wyrównywanie szans w działaniach na rzecz zdrowia), m.in. osoby biedne, gorzej wykształcone, mogą stać się jej ofiarami.
Jak zatem powinna wyglądać odpowiedzialna profilaktyka zdrowia, która trafia ze swoim przekazem do większości?
Procesy, o których mowa obniżają skuteczność akcji prozdrowotnych – prowadzonych zarówno na poziomie ogólnokrajowym, jak i oddolnie, w ramach lokalnych społeczności. Dlatego aby ta skuteczność była większa, należy angażować jednostki i całe grupy w działania na rzecz zdrowia własnego i społeczności, w których żyją. Poza tym trzeba uwzględnić, tworząc program profilaktyki zdrowia, społeczno-kulturowe czynniki wpływające na styl życia. Należy również dostosować działania promujące zdrowie do różnych odbiorców, pochodzących z różnych środowisk. Powiązać styl życia z procesami społecznymi (zwrócić uwagę m.in. na nierówności w stanie zdrowia, jakość i dostępność do usług medycznych) oraz uwzględnić w działaniach prozdrowotnych czynniki kulturowe wpływające na ludzkie zachowania – wartości, normy, postawy, przekonania. Duże znaczenie w budowaniu odpowiedzialnej profilaktyki zdrowia ma również oparta na partnerstwie współpraca środowiska medycznego z socjologami. Uwzględnienie tych wszystkich elementów powinno podnieść skuteczność działań prozdrowotnych.
Dlaczego tak trudno zachęcić ludzi do profilaktyki nowotworowej?
Szczególne miejsce w polityce prozdrowotnej zajmują choroby nowotworowe, które są drugą przyczyną zgonów w Polsce. Wysokie wskaźniki zachorowalności i umieralności na raka w Polsce są z jednej strony konsekwencją naturalnego procesu starzenia się społeczeństwa, a z drugiej w dużym stopniu spowodowane tzw. rakotwórczym stylem życia: niewłaściwe nawyki żywieniowe, palenie tytoniu, nadmierne picie alkoholu, nieumiejętność rozpoznawania zagrożeń zdrowotnych, niska świadomość stanu zdrowia, brak regularnych badań kontrolnych. Obecnie w walce z chorobami przewlekłymi, w tym z nowotworami, szczególną uwagę zwraca się na konieczność kształtowania i wzmacniania zachowań prozdrowotnych w społeczeństwie, czyli wracamy do tego, o czym wcześniej już mówiłam – do zdrowego stylu życia. Przy tworzeniu profilaktyki nowotworowej również niezbędna okazuje się wiedza z zakresu socjologii.
Analiza wyników badań socjomedycznych pozwala na poznanie deficytów w wiedzy medycznej oraz charakterystycznych dla danych grup przekonań zdrowotnych – na temat metod profilaktyki, diagnostyki, leczenia i rehabilitacji, a także czynników ryzyka i elementów stylu życia mogących zwiększyć prawdopodobieństwo wystąpienia raka – oraz zachowań zdrowotnych, na które należy zwrócić szczególną uwagę w planowaniu i wdrażaniu programów prozdrowotnych. Rzetelna wiedza na ten temat umożliwia poznanie grup docelowych tychże działań oraz zastosowanie skuteczniejszych, bo dostosowanych do ich potrzeb i możliwości, metod działania.
Zachowania zdrowotne są analizowane przez socjologów pod kątem występujących w społeczeństwie nierówności społecznych. Od przynależności danej osoby do klasy czy warstwy społecznej zależy bowiem nie tylko dostęp do służby zdrowia, ale również możliwość prowadzenia zdrowego stylu życia. Dlatego też w większości badań socjomedycznych poświęconych problematyce onkologicznej odnajdujemy zależności pomiędzy preferowanymi zachowaniami zdrowotnymi (oraz związanymi z nimi wiedzą i przekonaniami) a czynnikami społeczno-demograficznymi, takimi jak płeć i wiek, stan cywilny, miejsce zamieszkania, oraz społeczno-strukturalnymi – wykształcenie, sytuacja ekonomiczna i pozycja społeczna.
Co wynika z tej analizy?
Jednoznacznie ukazuje ona nierówności społeczne w zdrowiu, w korzystaniu z opieki zdrowotnej w sferze profilaktyki i leczenia raka oraz w prowadzeniu zdrowego stylu życia na niekorzyść osób z najniższych warstw społecznych (biedniejszych, niżej wykształconych). Ale nawet kiedy mamy świadomość i potrzebę udziału w badaniach profilaktycznch, nasz zapał do ich wykonania może osłabiać szereg innych barier związanych z codziennym funkcjonowaniem, brakiem czasu, innymi priorytetami (rodzina, praca zawodowa itp.). I wtedy człowiek staje przed koniecznością wyboru pomiędzy zdrowiem a innymi ważnymi dla niego celami.
Ale czy nie jest tak, że ludzie boją się badać, bo boją się diagnozy?
To prawda, że pomimo postępów w diagnostyce i leczeniu rak budzi o wiele więcej negatywnych emocji niż inne groźne schorzenia, takie jak choroby serca, cukrzyca, AIDS czy choroby psychiczne. Badania wskazują jednoznacznie, że przekonania fatalistyczne negatywnie wpływają na podejmowanie zachowań prozdrowotnych, w tym prewencyjnych, na uczestnictwo w badaniach profilaktycznych (tylko 40 proc. zapraszanych kobiet zgłasza się na bezpłatną mammografię i zaledwie 20 proc. na cytologię). Ludzie boją się po prostu, że zły wynik testu oznacza wyrok śmierci. Z tego samego zresztą powodu nie zgłaszają się do lekarza w przypadku zaobserwowania niepokojących objawów. Choroba jest późno wykrywana. Przekonania fatalistyczne zmniejszają więc szansę na uzyskanie skutecznego leczenia i negatywnie wpływają na przeżywalność. Reasumując, rakofobia oraz wysoki poziom przekonań fatalistycznych dotyczących chorób nowotworowych nie sprzyjają braniu odpowiedzialności za swoje zdrowie. Dlatego istnieje potrzeba prowadzenia cyklicznych akcji prozdrowotnych i kampanii społecznych mających na celu zmniejszenie ich poziomu.
Na co trzeba zwrócić szczególną uwagę, przygotowując kampanię na rzecz walki z rakiem?
Przede wszystkim na społeczno-kulturowe determinanty. Zależność pomiędzy udziałem w badaniach profilaktycznych a zmiennymi społeczno-demograficznymi (płcią, wiekiem, wykształceniem, miejscem zamieszkania i sytuacją ekonomiczną) oraz społeczno-kulturowymi (wartościami i normami, postawami, przekonaniami oraz wierzeniami związanymi ze zdrowiem) jest silna.
Analizując problematykę chorób nowotworowych, trzeba zaznaczyć, że w społecznym odbiorze są one postrzegne w kategoriach jednego z najbardziej traumatycznych doświadczeń w życiu. Rak w świadomości społecznej kojarzony jest z nieuchronnością śmierci, bólem i ogromnymi cierpieniami. Należy oczywiście rozróżniać pojęcie „fobii nowotworowej” jako jednostki chorobowej od „rakofobii”, która jest rozumiana jako nadmierne, subiektywne poczucie zagrożenia chorobą nowotworową. Niewątpliwie, ze względu na powszechność występowania rakofobii oraz szereg konsekwencji zdrowotnych, a także psychicznych i społecznych, jakie ze sobą niesie, powinna być ona rozpatrywana jako zjawisko społeczno-kulturowe.
Socjologia jest więc nauką, która pomaga w zrozumieniu charakteru, zakresu, natężenia oraz przyczyn i skutków postaw i przekonań ludzi na temat nowotworów oraz związanych z nimi zachowań zdrowotnych. Pozwala znaleźć sposób, jak najskuteczniej wdrażać programy związane z profilaktyką nowotworową. Jak docierać z przekazem do ludzi, by był on dla nich zrozumiały, i, co najważniejsze, przekonujący i motywujący do zmian na rzecz zdrowego stylu życia. Dogłębne poznanie przekonań różnych grup społecznych odnośnie chorób nowotworowych oraz ich wpływu na postawy i zachowania zdrowotne (np. udział w badaniach profilaktycznych) jawi się zatem jako obiecująca droga do wypracowania bardziej skutecznych strategii walki z nowotworami.
Rozmawiała: Agnieszka Babicz
Można wyróżnić dwa obszary zainteresowań socjologii promocją zdrowia:
– socjologię stosowaną w promocji zdrowia – dotyczy ona sposobów, w których socjologiczne teorie, metodologia, techniki wpływu mogą być pomocne w udoskonalaniu i rozwijaniu strategii i działań promocji zdrowia;
– socjologię samej promocji zdrowia, która zajmuje się analizą poszczególnych założeń promocji zdrowia. Właściwie wszystkie obszary działań promocji zdrowia mogą być przedmiotem analiz oraz interwencji socjologicznych, a zwłaszcza następujące jej strategie: wzmacnianie działań prozdrowotnych w społecznościach, współpraca międzysektorowa na rzecz zdrowia, tworzenie środowisk wspierających zdrowie, rozwijanie indywidualnej umiejętności dbania o zdrowie czy reorientacja służby zdrowia.