Przewlekła Białaczka Szpikowa to choroba, która do niedawna skracała czas życia pacjentów do 4-5 lat. Dziś, dzięki dostępowi do nowoczesnej, celowanej terapii chorzy żyją tak samo długo jak ich rówieśnicy bez białaczki, a u pewnej grupy pacjentów można mówić o wyleczeniu.
Nowotwór wykrywany przypadkowo
Przewlekła białaczka szpikowa (PBSz) jest chorobą nowotworową krwi i szpiku kostnego, w której organizm pacjenta wytwarza nowotworowe białe krwinki. Każdego roku w Polsce zapada na nią ok. 350 osób1, co istotne u ok. 20% z nich choroba wykrywana jest przypadkowo, przy okazji rutynowych badań – morfologii krwi. Chociaż początkowo nowotwór nie daje żadnych objawów, bardzo istotne jest jego wczesne wykrycie i szybkie wdrożenie skutecznego leczenia.
9/22 – dzień „na cześć” chromosomu
Niemal u każdego pacjenta z PBSz obserwuje się występowanie chromosomu Philadelphia (Ph+) w komórkach białaczkowych. To zaburzenie genetyczne występujące u 95% chorych2, powstaje na skutek wymiany fragmentów chromosomów 9 i 22, które oddzielają się i zamieniają miejscami, tworząc właśnie tzw. chromosom Philadelphia. Dlatego właśnie 22 września (9/22) na całym świecie obchodzony jest Międzynarodowy Dzień Świadomości Przewlekłej Białaczki Szpikowej.
Kiedyś śmiertelna, dziś przewlekła – z perspektywą odstawienia leczenia
Eksperci podkreślają, że całkowite odstawienie leczenia u pacjentów z przewlekłą białaczką szpikową będzie możliwe u pacjentów, którzy osiągną głęboką odpowiedź molekularną na poziomie MR 4.5 i przez pewien czas ją utrzymają. Uzyskanie trwałej odpowiedzi molekularnej na poziomie MR 4.5, określanej jako bardzo niewielka liczba komórek nowotworowych w organizmie chorego jest celem leczenia przewlekłej białaczki szpikowej. Kluczem jest właściwe monitorowanie terapii, które powinno być elementem spójnym leczenia. Pozwala ono na obserwację postępu terapii i kontrolę osiąganych wyników.
„Pierwszym ogromnym przełomem w leczeniu przewlekłej białaczki szpikowej była zmiana z choroby śmiertelnej na przewlekłą. Pojawienie się perspektywy odstawienia leczenia, a więc sytuacji, w której niektórych pacjentów uznamy za wyleczonych to ważny krok w leczeniu. Środowisko hematologów czekało na to od lat – mówi dr hab. med. Tomasz Sacha, Katedra i Klinika Hematologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, Szpital Uniwersytecki w Krakowie.