Dlaczego osoby z cukrzycą typu 2 częściej chorują na serce? Jak diabetyk może chronić się przed zawałem serca, udarem mózgu i niewydolnością serca? Co nowego w badaniach i wytycznych naukowych?
Jak podaje prof. Krzysztof Strojek, Konsultant Krajowy w dziedzinie Diabetologii, w Polsce z powodu cukrzycy leczy się 2,4 mln osób a kolejne 0,5 mln nie wie o swojej chorobie i nie ma świadomości zagrożenia związanego z tym schorzeniem.
Czym jest to schorzenie? – Cukrzyca to nie tylko problem podwyższonego stężenia glukozy we krwi, jak powszechnie się uważa. To kwestia złożonych zaburzeń metabolicznych, które, o ile nie będą skutecznie korygowane, mogą doprowadzić do kalectwa w postaci: ślepoty, amputacji, konieczności dializoterapii, zawału serca, udaru mózgu, uszkodzenia układu nerwowego. Cukrzyca to poważne wyzwanie interdyscyplinarne, a szczególnie poważne – w kontekście schorzeń układu sercowo-naczyniowego. Świadczą o tym liczby: po 10 latach trwania cukrzycy typu 2 co siódmy pacjent (ok. 19%) rozwija świeży zawał serca. Wśród chorych, którzy trafiają do szpitala z powodu Ostrego Zespołu Wieńcowego dwie trzecie ma zaburzenia tolerancji glukozy – czy to cukrzycę, czy stan przedcukrzycowy. To w obydwu przypadkach bardzo znaczący odsetek – mówi prof. Krzysztof Strojek.
Uwaga na serce!
Dlaczego diabetycy są szczególnie narażeni na schorzenia układu sercowo-naczyniowego? – Choroby serca u diabetyków pojawiają się wcześniej niż u osób zdrowych i są jednymi z najpoważniejszych powikłań cukrzycy. Złożone zaburzenia metaboliczne, które powodują hiperglikemię, ale również wzrost stężenia lipidów i nadciśnienie, ułatwiają tworzenie się płytek miażdżycowych, stopniowo zwężających średnicę naczyń wieńcowych. Zmiana w obrębie metabolizmu komórek serca powoduje zwiększone zapotrzebowanie na składniki odżywcze przy ograniczonym dopływie krwi. To przyczyna niedokrwienia mięśnia sercowego, które może skutkować zawałem serca, niewydolnością krążenia i nagłą śmiercią sercową – tłumaczy prof. Krzysztof Strojek.
Jak podkreśla ekspert, szczególnym zagrożeniem dla cukrzyków jest niewydolność serca, nazywana epidemią XXI wieku. – Niewydolność serca, istotnie częściej rozwijająca się u tych chorych niż w populacji ogólnej, często jest spowodowana towarzyszącą cukrzycy chorobą niedokrwienną serca, nadciśnieniem tętniczym, endoteliopatią, dysfunkcją nerwowego układu autonomicznego i kardiomiopatią cukrzycową. W cukrzycy typu 2 niewydolność serca rozwija się szczególnie szybko i przez długi czas nie daje objawów, przez co rokowania w tej grupie pacjentów są gorsze niż w populacji pacjentów niedotkniętych cukrzycą – mówi prof. Krzysztof Strojek.
Jak się chronić?
Jak chronić się przed groźnymi powikłaniami cukrzycy? Diabetolodzy i kardiolodzy z Europy Środowej i Wschodniej zgromadzeni na „Diabetes CEE Expert Forum”, które odbyło się w listopadzie tego roku w Warszawie zgodnie podkreślali, że aktualnie wielkim wyzwaniem pozostaje zarówno społeczna świadomość cukrzycy, wiedza pacjentów i ich bliskich o powikłaniach z nią związanych, jak i dostęp do nowoczesnych, optymalnych opcji terapeutycznych, uwzględniających nie tylko samą cukrzycę, ale także występujące wśród diabetyków coraz liczniej schorzenia jej towarzyszące.
Eksperci zwracali uwagę, że aby pokonać epidemię cukrzycy, schorzenie to musi być traktowane jako wyzwanie interdyscyplinarne, łączące wiedzę i doświadczenia z zakresu diabetologii, kardiologii i interny, ale niezwykle istotne jest odpowiedzialne zaangażowanie w terapię pacjenta i jego bliskich.
Cele w terapii
Pierwszym celem dla lekarza i pacjenta, jaki najczęściej trzeba wyznaczyć sobie w terapii, jest zapobieganie groźnym powikłaniom. Przede wszystkim: zadowalające wyrównanie metaboliczne cukrzycy, redukcja masy ciała pacjenta, skuteczne leczenie dyslipidemii oraz uzyskanie prawidłowych wartości ciśnienia tętniczego chorego. – To praca zespołowa, na którą musi złożyć się dobra komunikacja pomiędzy pacjentem i lekarzem, świadoma zmiana stylu życia chorego, odpowiedzialność za terapię i otwartość na wdrożenie i przestrzeganie zaleceń. Z punktu widzenia leczenia dodatkową korzyść przynoszą terapie o działaniu kardioprotekcyjnym, które pomagają znacząco obniżyć ryzyko wystąpienia powikłań, w tym incydentów sercowo-naczyniowych – mówi prof. Krzysztof Strojek.
Co nowego w wytycznych?
Podczas listopadowego forum w Warszawie eksperci podsumowywali doniesienia naukowe o najnowszych wynikach badania DECLARE-TIMI 58 – największego do tej pory badania z sercowo-naczyniowymi punktami końcowymi w grupie inhibitorów SGLT-2, stosowanych w terapii cukrzycy, które mają korzystne działanie w zapobieganiu powikłaniom sercowo-naczyniowym u pacjentów z cukrzycą.
W badaniu uczestniczyło ponad 17 000 pacjentów z 33 krajów. Wyniki badania wykazały, że dapagliflozyna, która była przedmiotem analiz, zredukowała ryzyko wystąpienia złożonego punktu końcowego, obejmującego hospitalizacje z powodu niewydolności serca i zgony z przyczyn sercowo-naczyniowych o 17%. Sama redukcja ryzyka niewydolności serca sięgnęła 27%. Korzyści dotyczyły ogółu pacjentów włączonych do badania, niezależnie od tego, czy pacjenci mieli rozpoznaną chorobę sercowo-naczyniową, czy tylko występowały u nich czynniki zwiększonego ryzyka wystąpienia schorzeń sercowo-naczyniowych. Podobnie, korzyści obserwowano niezależnie od występowania u pacjentów niewydolności serca. Eksperci ocenili wyniki badania jako ważne dla populacji pacjentów z cukrzycą.
– Korzyści z wniosków płynących z badania DECLARE-TIMI 58 ma szansę osiągnąć szeroka grupa pacjentów – zarówno po przebytym incydencie sercowo-naczyniowym, jak i bez przebytych incydentów, ale z czynnikami ryzyka, których chcemy przed incydentami sercowo-naczyniowymi ochronić. Nawiązując do wytycznych Amerykańskiego Towarzystwa Diabetologicznego oraz Europejskiego Stowarzyszenia Badań nad Cukrzycą, trzeba powiedzieć, że inhibitory SGLT2, w tym dapagliflozyna, są dziś częścią ścieżki preferencyjnego wyboru leków o udowodnionym korzystnym działaniu sercowo-naczyniowym u pacjentów z już zdiagnozowaną chorobą sercowo-naczyniową, a także dla pacjentów będących w grupie podwyższonego ryzyka tych schorzeń. Inhibitory SGLT-2, do których zalicza się dapagliflozyna, są uwzględnione w polskich wytycznych naukowych na rok 2019 – zapowiada prof. Krzysztof Strojek.