Amerykańskie Towarzystwo Medyczne (American Medical Association) podczas dorocznego zjazdu w czerwcu 2013 r. podjęło decyzję o uznaniu otyłości za chorobę. Dotychczas zarówno lekarze, jak i pokrywające koszty leczenia firmy ubezpieczeniowe traktowały otyłość raczej jak konsekwencję świadomie wybranego przez pacjenta stylu życia oraz jak modyfikowalny czynnik ryzyka wystąpienia wielu innych schorzeń.
Zdaniem delegatów obecnych na zjeździe AMA, oficjalne uznanie otyłości za chorobę ułatwi refundację leczenia, a tym samym pozwoli lekarzom na bardziej kompleksowe podejście do problemu nadmiernych kilogramów u pacjenta i bardziej swobodny wybór najskuteczniejszej dla danego chorego metody terapii, poczynając od profesjonalnego doradztwa, poprzez farmakoterapię, a kończąc na metodach chirurgicznych. Przedstawiciele AMA mają też nadzieję, że uznanie otyłości za chorobę zdejmie z osób otyłych stygmat niepohamowanych w jedzeniu „grubasów” z problemami zdrowotnymi na własne życzenie, których nie warto leczyć. „Idąc tym tropem, powinniśmy uznać, że nie warto leczyć także raka płuca, gdyż jest on wynikiem palenia tytoniu czyli świadomie wybranego przez pacjenta zachowania” – czytamy w komunikacie American Medical Association.
Dyskusja, czy otyłość jest czy nie jest chorobą twa już od kilku lat. Przeciwnicy traktowania otyłości jako samodzielnej choroby argumentują, że dotychczas nie opracowano jednoznacznych wskaźników, na podstawie których można zdiagnozować otyłość. Najczęściej stosowany w praktyce lekarskiej wskaźnik masy ciała BMI ma wiele wad – choćby taką, że nie uwzględnia procentowej zawartości w organizmie tkanki tłuszczowej i tkanki mięśniowej. W związku z tym wysoki, mocno powyżej normy BMI mają np. kulturyści. Zdarzają się także osoby z BMI w normie, ale z dużą zawartością tkanki tłuszczowej, np. brzusznej i wynikającymi z tego powodu poważnymi zaburzeniami metabolicznymi. Ponadto wskaźnik BMI nie nadaje się do rozpoznawania otyłości u dzieci.
Decyzję AMA poparły jednak Amerykańskie Towarzystwo Kardiologiczne (American College of Cardiology) oraz Amerykańskie Towarzystwo Endokrynologów Klinicznych (American Assosiation of Clinical Endocrinologists).