To my sami jesteśmy w największym stopniu odpowiedzialni za nasze zdrowie. W kształtowaniu zdrowia publicznego ważne są działania wielu sektorów, m.in. samorządów terytorialnych i przedstawicieli pracodawców, podkreślali uczestnicy debaty na temat zdrowia publicznego podczas III Kongresu „Zdrowie Polaków”, której moderatorami byli: prof. Henryk Skarżyński, prof. Michał Kleiber, wiceprezes Europejskiej Akademii Nauk i Sztuk i dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, dziekan Centrum Kształcenia Podyplomowego, dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego i wiceprzewodnicząca Rady Narodowego Funduszu Zdrowia. Zdrowie publiczne i profilaktyka było jednym z głównych tematów tegorocznego Kongresu.
Wyniki analiz opublikowane w „Krajowym Planie Transformacji na lata 2022- 2026” Ministerstwa Zdrowia jasno pokazują, jakie są najistotniejsze czynniki ryzyka niesprawności i przedwczesnych zgonów w Polsce – to m.in. tytoń, nadciśnienie, nieprawidłowa dieta i nadmierna masa ciała, alkohol. Z analiz wynika także, że poziom realizacji zadań z zakresu zdrowia publicznego na różnych szczeblach władz i administracji jest niski, wskazywała na wstępie debaty dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, dodając kilka innych danych.
– Jeśli przyjrzymy się liczbom osób uchylających się od szczepień w Polsce – mówiła – to widać wyraźnie, że w ciągu ostatnich 10 lat ilość wątpiących w ich skuteczność przybywało, co tłumaczy m.in. obecne postawy Polaków wobec szczepień przeciw COVID-19. Poziom wyszczepiania Polaków przecie grypie w grupie osób powyżej 65 r. życia jest wyjątkowo niski (ok. 10 proc.). Polska zajmuje pod tym względem jedno z ostatnich miejsc na mapie krajów należących do Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju OECD – alarmowała dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, zwracając jednocześnie uwagę, że aktywność ośrodków Podstawowej Opieki Zdrowotnej, na których powinno spoczywać aktywizowanie podopiecznych do zachowań prozdrowotnych, nie była wystarczająca jeszcze przed pandemią. Spadała także w ostatnich latach liczba świadczeń i bilansów wieku rozwojowego, (wśród dzieci do 6. roku życia) – zaledwie ok. 50 proc. dzieci w tym wieku jest poddawanych tym badaniom. Z kolei z danych Państwowego Instytutu Onkologii wynika, że liczba badań przesiewowych (kolonoskopii, cytologii, mammografii) wykonywanych w celu wczesnego wykrycia nowotworów już w latach 2015-2020 malała w niepokojący sposób.
Co robimy nie tak, co działa niewłaściwie? Jakie są kierunki zmian, które powinny zostać natychmiast wdrożone w systemie zdrowia publicznego, aby zahamować niepokojące trendy i przechwycić kontrolę nad czynnikami ryzyka zdrowotnego? Jak zbudować taki system profilaktyki, który będzie skutecznie nakłaniał społeczeństwo do zachowań prozdrowotnych, ale też będzie angażował przedstawicieli różnych środowisk do wspólnej walki? To główne pytania, na które próbowali odpowiedzieć uczestniczy debaty.
Oprócz znanych dotąd działań w ramach profilaktyki zdrowia niezbędne jest zaangażowanie całego społeczeństwa, a dokładniej jego zorganizowany wysiłek, mówiła dr Beata Małecka – Libera, przewodnicząca Senackiej Komisji Zdrowia i inicjatorka prac nad wdrożeniem aktualnie obowiązujące ustawy o zdrowiu publicznym. Aby jednak doprowadzić do sytuacji, w której społeczeństwo zaangażuje się w działania na rzecz zdrowia publicznego i profilaktyki, niezbędny jest – jak podkreślała – wyłonienie lidera w tym obszarze. Wielu uczestników debaty wsparło ten pomysł, jednak pytanie, kto ma pełnić jego rolę, pozostało otwarte.
– Profilaktyka w wieku rozwojowym jest najważniejsza, bo od tego, co zrobimy dla zdrowia dziecka, będzie zależało jego zdrowie jako człowieka dorosłego – mówiła prof. Alicja Chybicka, wiceprzewodnicząca Senackiej Komisji Zdrowia, kierownik Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. Odnosząc się do alarmujących danych dot. braku bilansów u ok. połowy dzieci, podkreślała, że profilaktyka pediatryczna (pierwszorzędowa) zawodzi od czasu, kiedy zrezygnowano z badań i szczepień dzieci prowadzonych w ramach medycyny szkolnej. – Nie dbamy o czynniki środowiskowe, których wpływ na zdrowie dzieci jest najbardziej istotny – alarmowała. – Na profilaktykę zawsze brakowało pieniędzy, nigdy nie była ona priorytetem, ale dopóki będziemy skupiać się na ratowaniu życia, nic się nie zmieni. Niezbędne jest więc takie przesunięcie środków, aby profilaktyka zdrowotna była priorytetem – podkreślała prof. Alicja Chybicka. – Tymczasem obecnie środków nie wystarcza nawet na ratowanie życia. Umieralność jest obecnie w Polsce najwyższa od okresu powojennego – dodała.
Podczas debaty podkreślano, jak wielką rolę w dojrzałych systemach ochrony zdrowia odgrywają narodowe instytuty zdrowia publicznego i że w polskim Narodowym Instytucie Zdrowia Publicznego –Państwowym Zakładzie Higieny, który mógłby pełnić rolę lidera, podejmowane są działania mające na celu wzmocnienie tej instytucji, rozpoczęły się też prace nad reformą obecnego systemu zdrowia publicznego.
– Instytut uzyskał ostatnio status państwowego instytutu badawczego, co podkreśla jego strategiczną rolę w obszarze ochrony zdrowia. Mamy obecnie podwójne zobowiązania do tego, aby monitorować kondycję zdrowotną Polaków i proponować nowe rozwiązania na rzecz ochrony zdrowia – mówił dr hab. Grzegorz Juszczyk, dyrektor NIZP-PZH. – Do tej pory nie mieliśmy stabilnego, przewidywalnego źródła finansowania wielu inicjatyw z zakresu zdrowia publicznego. Obecnie budujemy system, w którym będziemy dysponować funduszem zdrowia publicznego. Środki z tego funduszu będą transferowane do gmin, powiatów, województw, instytucji publicznych, organizacji pozarządowych. Fundusz umożliwi też finansowanie dużych kampanii społecznych, bo tylko one mogą doprowadzić do trwałych zmian w stylu życia Polaków – mówił dr hab. Grzegorz Juszczyk, podkreślając, jak ważne jest także wprowadzenie do szkół lekcji o zdrowiu. Edukacja to fundament, dzięki któremu nowe pokolenie będzie w przyszłości przywiązywać większą wagę do zdrowego stylu życia i rozumieć, jak istotna jest profilaktyka.
– Obecnie dorośli korzystający z internetu nie zawsze potrafią odróżnić to, co mądre i dobre od fałszywych informacji na temat zdrowia – dodał prof. Jarosław Pinkas, konsultant krajowy w dziedzinie zdrowia publicznego. – Posty z fałszywymi informacjami są zakaźne jak wirusy – mówił dosadnie – stąd m.in. problemy z wyszczepialnością polskiego społeczeństwa przeciw SARS-Cov 2. Jak jednak podsumował, nie należy skupiać się wyłącznie na krytyce obecnego systemu zdrowia publicznego, a dostrzegać także dotychczasowe działania. „Szklanka jest do połowy pełna”, mówił prof. Jarosław Pinkas, zachęcając do dyskusji na temat działań, dzięki którym można by ją całkiem wypełnić. Dobre wybory zdrowotne społeczeństwa powinny być wpisane w definicję zdrowia publicznego, podkreślał.
Aktywnym partnerem w budowaniu właściwych wyborów zdrowotnych mogą być ośrodki POZ, zaznaczano podczas debaty. Jak skutecznie prowadzić profilaktykę wśród pacjentów, mówił dr Artur Prusaczyk, wiceprezes Centrum Diagnostyczno-Terapeutycznego w Siedlcach. Jego zdaniem, podstawowym problemem w polskim systemie ochrony zdrowia nie są – jak się często uważa – problemy kliniczne tylko organizacyjne.- Jesteśmy bardzo dobrze przygotowani do pracy, ale bardzo źle zorganizowani, dlatego nie widać efektów naszej pracy w obszarze profilaktyki – mówił dr Prusaczyk.
Reasumując, eksperci podkreślali, że w obecnej nienajlepszej sytuacji w ochronie zdrowia, kiedy mamy kolejne fale pandemii i niewydolny system, ważne jest wskazanie priorytetów w działaniach i poprawienie organizacji w taki sposób, aby osiągnąć najważniejsze cele, do których można zaliczyć zredukowanie ilości chorób układu krążenia oraz przedwczesnych zgonów z ich powodu, a także zmniejszenie zagrożenie z powodu chorób onkologicznych. Za jedno z najważniejszych wyzwań uznano stworzenie strategii działania na wypadek zdarzenia katastroficznego. Ze względu na globalizację – zwracał uwagę prof. Michał Kleiber – musimy być przygotowani m.in. na inne pandemie.