Dwie operację jednocześnie – wstawienie zastawki aortalnej TAVI i reoperację przecieku okołozastawkowego wykonali lekarze z Kliniki Kardiochirurgii UMB. To pierwszy taki przypadek w Polsce.
„Pierścień zastawki, mówiąc kolokwialnie „odpruł” się od mięśnia sercowego. Z powodu wady obu zastawek, życie kobiety było zagrożone, w każdej chwili mogła umrzeć” – tłumaczy prof. dr hab. Tomasz Hirnle, kierownik Kliniki Kardiochirurgii Uniwerystetu Medycznego w Białymstoku.
Chora była w ciężkim stanie, z powodu duszności nie była w stanie wstać z łóżka. Klasyczna reoperacja poprzez powtórne otwarcie klatki piersiowej, w krążeniu pozaustrojowym, była zbyt ryzykowna. Jedynym rozwiązaniem w jej przypadku była operacja przezskórna (przezcewnikowa). Jednak do tej pory nigdy jeszcze w Polsce nie zdarzyło się, by podczas jednej operacji, trzeba było naprawiać tego typu wady dwóch zastawek.
Prof. Hirnle do stołu operacyjnego stanął razem z doświadczonym kardiologiem z III Kliniki Kardiologii Górnośląskiego Centrum Medycznego – dr Grzegorzem Smolko. Robiąc tylko niewielkie, kilkucentymetrowe nacięcie z lewej strony klatki piersiowej dostali się do koniuszka lewej komory serca, a stamtąd mieli już dostęp zarówno do zastawki mitralnej, jak i aortalnej.
„Najpierw specjalnymi zatyczkami zatamowaliśmy przeciek okołozastawkow, a następnie wszczepiliśmy zastawkę aortalną TAVI”– tłumaczy profesor Hirnle.
Operacja zakończyła się sukcesem. Kobieta czuje się coraz lepiej. W czwartym dniu po zabiegu zaczęła już wstawać z łóżka i samodzielnie chodzić.
Żródło: UMB