Przyjęło się mówić, że hematoonkologia to lokomotywa całej onkologii. Dlaczego? To właśnie w hematoonkologii powstają nowoczesne terapie, które później wykorzystywane są w innych obszarach onkologii. Krajobraz leczenia nowotworów krwi w Polsce znacząco zmienił się w ostatnich latach, a tylko w ciągu ostatnich 12 miesięcy dostęp do kolejnych terapii uzyskali m.in. chorzy na ostrą białaczkę szpikową, szpiczaka plazmocytowego czy przewlekłą białaczkę limfocytową. Wciąż są jednak grupy chorych, które czekają na optymalne leczenie. Jedną z nich są pacjenci z nawrotowym opornym na leczenie chłoniakiem rozlanym z dużych komórek B. Zarówno grupy wsparcia pacjentów, jak i klinicyści wyrażają nadzieję na stopniowy dostęp do kolejnych leków.
Nowotwory układu krwiotwórczego i chłonnego to heterogenna grupa chorób rozrostowych, o różnej etiologii, objawach i metodach leczenia. Zaliczamy do nich np. białaczki, szpiczaki i chłoniaki. – W przypadku chorób przewlekłych mamy czas na reakcję i wdrożenie odpowiedniego leczenia. Inaczej sytuacja wygląda, gdy mówimy o chorobach ostrych – one mogą zaatakować z dnia na dzień i jeśli nie mamy silnych, skutecznych terapii, pomyślne leczenie okazuje się bardzo trudne lub niemożliwe. Bez odpowiedniego leczenia choroba może doprowadzić do zgonu nawet w ciągu kilku miesięcy. Potrzebujemy skutecznych terapii, które dadzą szansę na życie wolne od choroby – mówi Aleksandra Rudnicka ze Stowarzyszenia Sanitas.
Sytuacja polskich pacjentów
Ostatnie lata były wyjątkowo pomyślne dla pacjentów z chorobami hematoonkologicznymi w kontekście nowych refundacji. Wachlarz dostępnych w Polsce terapii sukcesywnie się zwiększa, co sprawia, że jesteśmy coraz bliżsi leczeniu zgodnemu z rekomendacjami najważniejszych towarzystw naukowych, w tym NCCN. Nowe podejście do leczenia nowotworów jednoznacznie wskazuje na trend odchodzenia od chemioterapii na rzecz immunoterapii i terapii ukierunkowanych molekularnie, o odmiennych niż chemioterapia mechanizmach działania. Te zmiany mają miejsce również w Polsce.
– Jesteśmy wdzięczni za ostatnie, bardzo dobre lata. Na każdej liście znajdowały się terapie, które znacząco przybliżały nas do światowych standardów. Zauważamy to, co już się zadziało, ale hematoonkologia ma to do siebie, że co chwilę na horyzoncie pojawiają się nowe leki. Możemy leczyć lepiej i skuteczniej, dzięki terapiom, które są mniej obciążające dla pacjenta, a przy tym cechują się niespotykaną wcześniej skutecznością. Polscy pacjenci wciąż czekają m.in. na epkorytamab i glofitamab w terapii nawrotowego opornego na leczenie chłoniaka rozlanego z dużych komórek B. To jednak nie wszystko. Czekamy też na leki chelatujące żelazo dla pacjentów po transfuzjach krwi oraz na interferon dla pacjentów z nadpłytkowością i mielofibrozą, którego dostępność jest wciąż ograniczona. Ważną kwestią pozostaje też edukacja lekarzy, która powinna odbywać się równolegle z refundacją kolejnych nowoczesnych technologii lekowych. Pacjenci chorzy na nabytą zakrzepową plamicę małopłytkową dostali pozytywną rekomendację AOTMiTu i czekają na refundację tego leku. Dzięki kampanii „Bezpieczeństwo krwi – bezpieczeństwo pacjentów” szczególną uwagę zwracam też na znaczenie bezpiecznej krwi dla pacjentów, którzy są poddawani przetoczeniom krwi podczas choroby – tłumaczy Katarzyna Lisowska ze Stowarzyszenia Hematoonkologiczni.
DLBCL – najczęstszy z chłoniaków
Leczenie chłoniaka rozlanego z dużych komórek B znacząco zmieniło się na przestrzeni ostatnich lat, również w Polsce. Tylko w ciągu ostatniego roku na listach refundacyjnych znalazło się kilka nowych terapii[1], co sprawiło, że pacjenci w Polsce mają dostęp do zaawansowanych terapii zgodnych z wytycznymi międzynarodowych środowisk medycznych.
– U ok. 40% pacjentów z chłoniakiem rozlanym z dużych komórek B leczonych występuje brak odpowiedzi na leczenie I linii lub nawrót choroby, co wpływa na konieczność zastosowania kolejnej linii leczenia. Przełomem w leczeniu chorych na oporną/nawrotową postać DLBCL było wprowadzenie terapii CAR-T, którą cechuje wysoka skuteczność, jednak ma ona pewne ograniczenia, takie jak konieczność przygotowania leku indywidualnie dla każdego pacjenta i możliwość podawania terapii tylko w certyfikowanych ośrodkach. Nową metodą immunoterapii zarejestrowaną w krajach EU od trzeciej linii leczenia są przeciwciała bispecyficzne. Czekamy na refundację dwóch przeciwciał bispecyficznych: epkorytamabu i glofitamabu. Dzięki nim pacjenci będą mieli dostęp do skutecznych terapii „od ręki” w przypadku nawrotu – mówi prof. Iwona Hus, kierownik Kliniki Hematologii Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji w Warszawie.
Konieczność przeorganizowania opieki
Eksperci i klinicyści od kilku lat zwracają uwagę na konieczność wprowadzenia zmian, które pozwoliłby zwiększyć efektywność leczenia, skrócić kolejki do szpitali, a także ułatwić drogę pacjenta od usłyszenia diagnozy do otrzymania optymalnego leczenia.
Jednymi z największych wyzwań z którymi mierzy się obecnie system zdrowia
w hematoonkologii są braki kadrowe i obłożenie oddziałów. Odpowiedzią na część z tych trudności może okazać się refundacja nowoczesnych terapii, które nie wymagają hospitalizacji pacjenta. Zastosowanie tego rodzaju terapii może pomóc „uwolnić miejsca” w szpitalach.
– Warunkiem poprawy tej sytuacji jest refundacja leków, które można podać pacjentowi w sposób szybki, w warunkach ambulatoryjnych. Takim rozwiązaniem są np. terapie podskórne, które pozwalają na szybsze podanie leku, wpływając na poprawę jakości życia pacjenta i zmniejszenie nakładu pracy personelu medycznego. Cieszę się, że medycyna coraz częściej oferuje nam możliwości, których beneficjentem jest nie tylko pacjent, który oczywiście jest najważniejszy, ale też cały system zdrowia – dodaje prof. Iwona Hus.
[1] Obwieszczenia ministra zdrowia – lista leków refundowanych, https://www.gov.pl/web/zdrowie/obwieszczenia-ministra-zdrowia-lista-lekow-refundowanych?page=1&size=10 (dostęp: lipiec 2024)