Z prof. Jarosławem D. Kasprzakiem, kierownikiem I Katedry Kardiologii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi rozmawiamy o dławicy piersiowej – bardzo niebezpiecznym i uciążliwym schorzeniu wielu Polaków.
Panie Profesorze o zawale słyszał chyba każdy. Dławica piersiowa, która również jest poważnym problemem sercowo-naczyniowym jest o wiele mniej znana. To duży problem?
Dławica, która wiąże się ze stabilną chorobą wieńcową to problem, który dotyka około 1,5 mln Polaków. Korzyści z dobrze przeprowadzonej kampanii informacyjnej trudno przecenić, ponieważ tak naprawdę pierwszym etapem diagnostyki jest to, co pacjent może zrobić sam: zastanowić się i ocenić charakterystykę swoich dolegliwości. Chodzi o jak najdokładniejsze określenie bólu w klatce piersiowej, tak by umieć odpowiedzieć na pytania lekarza.
Łatwo pomylić ból dławicowy z innymi dolegliwościami sercowymi?
Jeśli opisując swój ból stwierdzamy, że trwa raczej minuty (a nie są to sekundowe ukłucia), lokalizuje się głównie pośrodku klatki piersiowej, za mostkiem – może rozprzestrzeniać się, „promieniować” w różnych kierunkach ciała – np. do żuchwy, nadbrzusza czy do barków lub ramion. Jeżeli zauważymy, że bóle te wykazują wyraźny związek z podejmowaniem aktywności fizycznej, np. wchodzenia na schody, marszu lub podbiegnięcia do autobusu i ustają w ciągu kilku minut po zaprzestaniu takiej aktywności, a także ustępują po zażyciu nitrogliceryny, która jest w tym przypadku lekiem o właściwościach diagnostycznych, to w takich przypadkach możemy być niemal pewni diagnozy.
Czy sam ból jest charakterystyczny dla dławicy, łatwo go opisać?
Ten ból to rozmaite odcienie dyskomfortu, odczucia mogą być zróżnicowane co stanowi pewną trudność, bo część pacjentów będzie mówić o dławieniu lub ucisku za mostkiem, inni o pieczeniu, paleniu, rozrywaniu, gnieceniu czy ściskaniu (raczej nie o kłuciu). Może się też zdarzyć, że zamiast bólu pojawia się uczucie duszności – pacjenci podczas zbierania wywiadu nie zawsze są w stanie te dwie dolegliwości rozróżnić. Tak czy inaczej, cokolwiek nieprzyjemnego pojawia się pośrodku klatki piersiowej przy wysiłku, wymaga skonsultowania z lekarzem.
Jakie badania dają nam pewność, że to dławica?
Pacjentowi skarżącemu się na bóle dławicowe należy wykonać badanie EKG, po którym często następuje próba wysiłkowa EKG i skierowaniem na badanie ultradźwiękowe serca, czyli echokardiogram (echo serca). Kluczowe dla rozpoznania dławicy, dla odróżnienia jej od innych bólów, są badania potwierdzające niedokrwienie mięśnia serca. Może to być scyntygrafia, może to być badanie obciążeniowe, najlepiej z obrazowaniem serca, czyli stres echo (echokardiografia obciążeniowa – jest to badanie echo wykonywane podczas wysiłku na bieżni lub rowerowym ergometrze) albo komputerowa tomografia tętnic wieńcowych – to metody pierwszego rzutu. Chcielibyśmy szerzej korzystać z rezonansu magnetycznego serca ukierunkowanego na perfuzję, ale to badanie słabo dostępne w naszym kraju. Wielu pacjentów w polskich realiach będzie kierowanych na próbę wysiłkową EKG, ale trzeba jasno powiedzieć, że jest to badanie mało precyzyjne i w ostatnim czasie zdegradowane w zaleceniach jako mniej trafne badanie diagnostyczne. Nadal jest użyteczne, ale nie tak bardzo, jak nam się dotychczas wydawało.
Dławica jest objawem stanu chorobowego. Na ile jest on odwracalny?
Zakładając, że dławica jest następstwem zwężenia, które pojawia się na skutek miażdżycy w dużych naczyniach wieńcowych to jest to pytanie o odwracalność miażdżycy. I tu mam dobrą wiadomość – istnieją co najmniej dwie grupy leków, które mają wykazaną zdolność redukowania objętości, obkurczania blaszek miażdżycowych w naczyniach.
Pierwsza to statyny – współczesne leki obniżające cholesterol, działające silnie, bezpieczne i dobrze tolerowane. Im bardziej obniżymy cholesterol, tym szybciej topnieć będzie blaszka miażdżycowa.
Druga grupa to nowoczesne inhibitory konwertazy – leki powszechnie stosowane w nadciśnieniu, w niewydolności serca i w chorobie wieńcowej i przynajmniej w przypadku niektórych z nich wykazano, że zmniejszają blaszkę miażdżycową.
Czy po ustabilizowaniu choroby możliwy jest powrót do w miarę normalnej aktywności fizycznej?
Jak najbardziej, mimo że miażdżycy nie zdołamy wyeliminować, u większości chorych korzyść z leczenia sprowadza się do spowolnienia ich wzrostu i namnażania oraz niepojawiania się i ich niebezpiecznych wariantów „blaszek niestabilnych”.
Ale odpowiedź jest pozytywna bo dysponujemy skutecznymi lekami, które zmniejszają nasilenie dławicy. Bardzo dobre są efekty koronaroplastyki, czyli stentowania tętnic wieńcowych, co u dużej grupy pacjentów jest skuteczniejsze od tabletek dla wyeliminowania napadów dławicy. Tak więc współczesna kardiologia skutecznie przywraca sprawność i co równie ważne – poprawia rokowanie i wydłuża życie pacjentów. Dlatego warto udać się do lekarza, gdy odczuwamy dyskomfort lub bóle w klatce piersiowej. Medycyna zdecydowanie dużo może w ty przypadku zdziałać.
Monika Wysocka