23 proc. Polek cierpi na dolegliwości związane z suchością pochwy, a w okresie menopauzy problem ten się nasila i dotyczy już 30 proc. kobiet – wynika z badania Instytutu GfK Polonia.
Badania zostały przeprowadzone w styczniu i w lutym 2015 r. na reprezentatywnej grupie 594 kobiet w wieku 30-60 lat i dowodzą, że potrzeba uzyskania rzetelnej wiedzy na temat suchości pochwy jest bardzo duża. 41 proc. kobiet uważa, że powinna być ona elementem edukacji prowadzonej przez media, a zdecydowana większość (76 proc.) odczuwa potrzebę rozmowy o niej ze swoim ginekologiem.
Pacjentki nie mówią, lekarze nie pytają
Dr n. med. Grzegorz Południewski, specjalista ginekologii i położnictwa z 30-letnim stażem w praktyce lekarskiej przyznaje, że często napotyka sytuacje, gdy pacjentka nie ma jeszcze poczucia choroby, ale jej samopoczucie dalekie jest od komfortu.
„Kobiety nie zgłaszają objawów, a czasami nawet nie traktują ich jako nieprawidłowości. Odczuwają je, ale nie widzą konieczności leczenia, uważając je za element zmian związanych z wiekiem” – mówi ginekolog.
Dotyczy to zwłaszcza takich objawów jak: dyskomfort w czasie współżycia, bolesne i obfite miesiączki, gorsze samopoczucie w II połowie cyklu, suchość pochwy itd.
„Dolegliwości te mieszczą się w ramach wyobrażeń „fizjologii cyklu”. Dopiero dopytanie się lekarza o szczegóły samopoczucia pozwala stwierdzić, jaki jest faktyczny obraz sytuacji. Dlatego tak ważna jest czynna postawa lekarza w zbieraniu wywiadu i nie ograniczanie się tylko do zgłaszanych przez pacjentkę dolegliwości” – uważa Grzegorz Południewski.
Kobieta oziębła czy cierpiąca?
Izabela Jąderek, psycholog i seksuolog przekonuje, że suchość pochwy powoduje nie tylko dyskomfort lub ból podczas współżycia seksualnego, ale także negatywnie wpływa na dobrostan emocjonalny kobiet.
„To problem, z którym zmagają się miliony kobiet, a przez to, że jest rzadko poruszany lub bagatelizowany, wiedza o nim jest niewielka i skutkuje powielaniem krzywdzących mitów i stereotypów” – twierdzi specjalistka.
Izabela Jąderek zwraca uwagę, że powszechnie suchość pochwy kojarzona jest z okresem menopauzy, a także z wyjątkowo krzywdzącym mitem, jakoby dolegliwość ta świadczyła o oziębłości kobiet, o niezdolności do pobudzenia seksualnego, braku chęci do jakichkolwiek aktywności seksualnych.
„Mit ten wpędza kobiety w poczucie winy, niską samoocenę, brak wiary we własną seksualność, a także brak chęci na seks. Negatywna ocena, przypięcie „etykietki” oziębłej, stygmatyzuje wiele kobiet, powodując nie tylko kompleksy, ale, poprzez fałszywą ocenę, powiela przekonanie o niechęci kobiet do aktywności seksualnej” – twierdzi specjalistka .
Suchość pochwy ma kilka obliczy
Może być związana z menopauzą i niskim poziomem estrogenów powodujących atrofię pochwy, która objawia się bólem, swędzeniem i pieczeniem narządów płciowych, co szczególnie nasila się podczas stosunku. Do przyczyn związanych z wahaniami hormonalnymi możemy również zaliczyć czas przed miesiączką, kiedy naturalnie spada poziom estrogenów i zmniejsza się ochota na seks. Obniżony poziom hormonów może mieć również związek z przyjmowanymi lekami (antyhistaminowe, nieprawidłowo dobrane leki antykoncepcyjne, antybiotyki, leki na cukrzycę oraz antydepresyjne) albo być wynikiem radioterapii.
Suchość pochwy może dotyczyć także kobiet, które często korzystają z publicznych basenów, nadużywają alkoholu lub innych substancji psychoaktywnych, żyją w ciągłym stresie, zbyt dużo pracują.
„Nie można również zapominać, że może być także objawem niesatysfakcjonującej relacji partnerskiej i wyrazem braku zaufania, poczucia bezpieczeństwa, czasem niechęci lub wręcz awersji” – podkreśla Izabela Jąderek.
Jak przynieść ulgę i zapobiec powikłaniom
„Dobranie odpowiedniego leczenia może nastręczać trudności, gdyż mamy do czynienia z różnymi czynnikami sprawczymi, ale jednym efektem klinicznym. U kobiet po menopauzie działanie hormonów znacznie zmniejsza dolegliwości. Ale u kobiet po porodzie hormonów stosować nie można ze względu na laktację” – mówi dr Południewski.
Specjalista wyjaśnia, że u młodych kobiet dolegliwości związane z suchością pochwy nie występują stale i leczenie nie musi być ciągłe. W ich przypadku niemal natychmiastową poprawę daje działanie miejscowe leków, np. globulek czy żelu nawilżającego zawierających kwas hialuronowy, które są dostępne bez recepty. U kobiet dojrzałych takie postępowanie jest cennym uzupełnieniem leczenia hormonalnego. Poprawa stanu śluzówki jest dobrą drogą do zniesienia przykrych dolegliwości i poprawy samopoczucia.
„Miejscowe stosowanie leków zmniejsza również ryzyko nakładających się na ten stan infekcji. Taka profilaktyka jest nie tylko elementem higieny, ale również zapobiega znacznie poważniejszym późniejszym powikłaniom. Uzyskujemy dobry efekt kliniczny dostosowany do indywidualnych potrzeb pacjentek” – twierdzi ginekolog.