Zarząd Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia wyraża zdecydowany sprzeciw wobec radykalnemu ograniczaniu lekarzom dostępu do papierowych druków zwolnień lekarskich.
– W kwietniu mają to być dwa bloczki na lekarza, w maju i czerwcu już tylko po jednym! Taka decyzja jest dla nas niezrozumiała, ponieważ często zdarza się, że tylko jednego dnia lekarz wypisuje po kilka bloczków – wyjaśnia Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców ochrony Zdrowia.
O problemie z dostępem do druków ZUS ZLA lekarze PPOZ alarmowali już na początku bieżącego roku. W lutym o wyjaśnienie sprawy w oficjalnym piśmie zwrócili się do Prezes ZUS (dokument został również przesłany do wiadomości Ministra Zdrowia). Uzasadniali w nim, że druki ZUS ZLA powinny być udostępniane poszczególnym podmiotom zgodnie z zapotrzebowaniem. Tymczasem dostęp do druków jest coraz bardziej utrudniony.
Problem ten był głównym tematem obrad Zarządu PPOZ, które odbyły się w piątek, 23 marca, w Koninie.
– Po przeanalizowaniu informacji z regionów dotyczących wydawania papierowych druków ZUS ZLA, okazało się, że lekarze, którzy zawnioskowali do ZUS o wydanie 10 bloczków, otrzymają zaledwie … 3! Z oficjalnego harmonogramu ZUS wynika, że w kwietniu lekarze otrzymają już tylko 2 bloczki, a w maju i czerwcu po jednym! Zdecydowanie sprzeciwiamy się takiemu traktowaniu lekarzy, którzy nie są pracownikami ZUS! Naszym zadaniem jest leczyć pacjentów i orzekać o czasowej niezdolności do pracy, a nie wykonywać czynności administracyjne leżące po stronie ZUS (weryfikować w bazie ZUS miejsca udzielania świadczeń, NIP- y zakładów pracy, uzupełniać NIP-y, co winno być w całości czynnościami administracyjnymi ZUS lub sekretarek medycznych/ asystentów medycznych) – mówi Bożena Janicka.
Ograniczenie dostępu do papierowych bloczków ma – według PPOZ – związek z obowiązkowym przejściem na e-zwolnienia, które obowiązywać ma od 1 lipca. W opinii lekarzy skupionych wokół Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia w sytuacji, w jakiej znalazła się podstawowa opieka zdrowotna (brak lekarzy – kadry medycznej, podeszły wiek lekarzy, problemy z dostępem do sieci informatycznej, zwiększająca się biurokratyzacja) – wystawianie elektronicznych zwolnień powinno być fakultatywne (według uznania) i możliwości, a nie obligatoryjne (nałożone jako obowiązek). E-zwolnienia to dodatkowe obciążenie biurokratyczne.
O ile druk papierowy może wypisać rejestracja przychodni a lekarz tylko to potwierdza, to do wystawienia e-zwolnienia potrzebne są osobiste kody lekarza.
– Podstawowa opieka zdrowotna to często praca w terenie, w domu pacjenta. Jak wówczas wystawić e- zwolnienie? I jeszcze wydrukować jak zawnioskuje o to pacjent ? Oburzające jest stanowisko ZUS w tej sprawie – lekarze w ZUS dowiadują się, że mają zaopatrzyć się w sprzęt „mobilny” – laptopy, drukarki, łącze internetowe, aby na miejscu – w domu chorego wystawić e- zwolnienie. ZUS nie tylko nie liczy się z naszym czasem i możliwościami, ale również z finansowaniem tego przez samych lekarzy – to jest skandal ! Czas to zakończyć!- dodaje prezes PPOZ.
Zarząd PPOZ oczekuje zmiany postępowania ZUS wobec lekarzy i liczy, że zaplanowane na 4 kwietnia spotkanie z Profesor Gertrudą Uścińską Prezes ZUS przyniesie oczekiwany skutek!