Niejednokrotnie słyszeliśmy już, że w jakimś miejscu „jest czysto, jak w szpitalu”. Niestety, w rzeczywistości może (ale nie musi, nie mówię tu o wszystkich szpitalach) być nieco inaczej. Według informacji udostępnionych przez Najwyższą Izbę Kontroli, jednymi ze źródeł przenoszenia zakażeń szpitalnych mogą być brudne ręce personelu medycznego lub niejałowy sprzęt medyczny i niemedyczny.
„Czy istnieje większy paradoks niż choroba szpitalna? Choroba, która pojawia się wówczas, gdy ma nastąpić wyleczenie?” To słowa żyjącego na przełomie XVIII i XIX wieku niemieckiego lekarza Johanna Petera Franka – twórcy podstawy nowoczesnej higieny i epidemiologii.
Mamy XXI wiek, paradoks o którym mówił J. P. Frank jest nadal „na czasie”. Należy zaznaczyć, że rocznie w Polsce z powodu zakażenia umiera wiele tysięcy osób. Niniejszy artykuł nie będzie jednak stanowić oceny obecnego stanu postępowania w polskich szpitalach ani propozycji zmian systemowych, przedstawię Państwu, jak ten problem kształtuje się w świetle przepisów prawa.
Obowiązkiem szpitala udzielającego świadczeń gwarantowanych jest wdrożenie systemu zapobiegania zakażeniom szpitalnym i ich zwalczania. Obowiązek ten wynika z rozporządzenia Ministra Zdrowia z dnia 22 listopada 2013 roku w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu leczenia szpitalnego. Szereg postanowień w tym zakresie przewiduje również ustawa z dni 5 grudnia 2008 r. o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi.
Zgodnie z wyżej wymienioną ustawą za zakażenie uważa się wniknięcie do organizmu i rozwój w nim biologicznego czynnika chorobotwórczego, zaś zakażeniem szpitalnym jest zakażenie, które wystąpiło w związku z udzieleniem świadczeń zdrowotnych w przypadku, gdy choroba nie pozostawała w momencie udzielania świadczeń zdrowotnych w okresie wylęgania lub wystąpiła po udzieleniu świadczeń zdrowotnych, w okresie nie dłuższym niż najdłuższy okres jej wylęgania.
Odpowiedzialność
Odpowiedzialność pozwanych za szkody powstałe na skutek zakażenia pacjenta opiera się na art. 415, 416, 429 lub 430 Kodeksu cywilnego. Zakażony pacjent może dochodzić odszkodowania, zadośćuczynienia, a w uzasadnionych sytuacjach również renty. Kwoty są różne, tak jak różne są rozmiary szkody.
W art. 444 Kodeksu cywilnego znajdziemy informacje dotyczące szkody na osobie. W razie uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia naprawienie szkody obejmuje wszelkie wynikłe z tego powodu koszty. Na żądanie poszkodowanego zobowiązany do naprawienia szkody powinien wyłożyć z góry sumę potrzebną na koszty leczenia. W przypadku śmierci pacjenta, naprawienia szkody może żądać także inna osoba. Dla najbliższej rodziny sąd może przyznać odszkodowanie/zadośćuczynienie pieniężne.
Aby móc pociągnąć podmiot do odpowiedzialności musi wystąpić kilka przesłanek:
- zdarzenie, z którym łączymy odpowiedzialność, tj. w omawianym przypadku zakażenie;
- wina personelu (nie jest konieczne wykazywanie winy konkretnej osoby);
- szkoda (nastąpił uszczerbek na dobrach prawnie chronionych, zarówno o majątkowym, jak i niemajątkowym wymiarze);
- związek przyczynowy pomiędzy zakażeniem a szkodą.
Dowody
Pacjent powinien udowodnić winę szpitala w spowodowaniu zakażenia. Należy wskazać, że udowodnienie nie jest łatwe. Dowód „ostateczny”, ucinający rozważania na temat winy może nie być oczywisty. Znany jest przypadek, gdzie takim dowodem było przypadkowe zdjęcie gościa pacjenta przebywającego w szpitalu, na którym uwieczniono pielęgniarkę wykonująca zastrzyk bez rękawiczki. Może się jednak zdarzyć tak, że wystarczające będzie uprawdopodobnienie wystąpienia zakażenia szpitalnego, bowiem niejednokrotnie trudno jest wskazać dokładny moment i miejsce zakażenia. W sprawach dotyczących zakażeń szpitalnych stosuje się również konstrukcję domniemań faktycznych, pozwalających na wysuwanie wniosków o faktach na podstawie wykazanych zdarzeń i standardowego ich przebiegu oraz standardowego związku zależności pomiędzy poprzednikiem a następcą domniemania. Innymi słowy, jest to wnioskowanie z faktu o innym fakcie.
Co może pomóc w ustaleniu zakażenia szpitalnego? Otóż dużą rolę odgrywa zawsze dokumentacja w postaci, np.
- raportów o bieżącej sytuacji epidemiologicznej placówki;
- rejestr zakażeń i czynników alarmowych;
- wszelkie dokumenty opisujące działania dotyczące monitorowania zagrożeń.
Wina
Wina może się odnosić zarówno do konkretnej osoby, której można przypisać nieprawidłowość zachowania, jak i do wielu osób, których w danym stanie faktycznym nie można ustalić. Wina może być także organizacyjna, odnosząca się do wadliwości działania w strukturze organizacji. Ta ostatnia może przejawiać się, np. w braku: zachowania odpowiedniego stopnia higieny (niespełniająca wymagań procedura mycia rąk, procedura sprzątania), monitorowania ryzyk zakażeń, przestrzegania zasad aseptyki i antyseptyki (nieprawidłowe (lub jego brak) odkażanie pola operacyjnego).
Zakażeń szpitalnych pewnie nie uda się nigdy całkowicie wyeliminować. Szpitale nigdy nie były i nie będą wolne od bakterii, zatem zakażenie jest realnym zagrożeniem. Z pewnością dochodzenie swoich praw w tym zakresie nie należy do najłatwiejszych i w większości przypadków niezbędne będzie skorzystanie z pomocy prawnika.
mec. Agnieszka Borkowska, WKB Wierciński, Kwieciński, Baehr