Brytyjscy naukowcy nie mają wątpliwości, że kobiety z wysokimi poziomami cholesterolu we krwi mają zdecydowanie wyższe ryzyko rozwoju raka piersi niż ich rówieśniczki z prawidłowymi osoczowymi stężeniami tego związku.
Naukowcy z Aston University School of Medicine pod kierownictwem dr Rahula Potluri przeanalizowali dużą bazę danych klinicznych pacjentów z lat 2000-2013. W bazie tej znajdowało się 664 159 rekordów związanych ze stanem zdrowia i wynikami badań diagnostycznych kobiet. U 22 938 z nich występowała hiperlipidemia, natomiast u 9312 zdiagnozowano nowotwór piersi. Wyniki te poddano analizie z wykorzystaniem modelu statystycznego (algorytmu ACALM), dzięki czemu dowiedziono, że kobiety z wysokim poziomem cholesterolu były 1,64 razy bardziej narażone na rozwój raka piersi, niż kobiety z prawidłowymi wartościami.
Według American Cancer Society, rak piersi jest drugą z najczęstszych przyczyn zgonów wśród kobiet w Stanach Zjednoczonych. Naukowcy szacują, że tylko w 2014 r. inwazyjny rak piersi zostanie zdiagnozowany u około u 233 tys. amerykańskich kobiet. Jednocześnie badacze przekonują, że jeśli wyniki ostatniej analizy zostaną potwierdzone w kolejnych badaniach, wówczas będzie można zastanowić się nad słusznością zastosowania terapii statynami w celu obniżania ryzyka zachorowania na raka piersi.
Badacze przypominają również, że we wcześniejszych badaniach wykazywano już związek pomiędzy otyłością (zazwyczaj idącą w parze z wysokim poziomem cholesterolu) a zwiększonym ryzykiem zachorowania na raka piersi. W kilku doniesieniach naukowych publikowanych w 2013 i 2014 r., a także prezentowanych podczas tegorocznego kongresu Amerykańskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej (ASCO) stwierdzono, że otyłość kobiety może wpływać zarówno na szybkość wzrostu komórek raka sutka, jak i na wielkość guza.