Połowa chorych umierających z powodu zawału umiera jeszcze przed dotarciem do szpitala. To dlatego, że bagatelizują ból wieńcowy i odwlekają wezwanie karetki.
60 min od pojawienia się bólu wieńcowego do reperfuzji to złoty standard w leczeniu ostrych incydentów wieńcowych. „Jeśli do reperfuzji dojdzie w ciągu tzw. złotej godziny, to jest szansa na to, że w ogóle uda się uniknąć zawału. Natomiast im dłużej trwa okluzja naczynia i niedokrwienie mięśnia sercowego, tym rozleglejszy jest obszar martwicy i tym gorsze rokowanie dla pacjenta” – mówi prof. dr hab. med. Bożena Sobkowicz z Kliniki Kardiologii UM w Białymstoku.
Z praktyki klinicznej wynika, że najszybciej pogotowie wzywają młodzi mężczyźni doświadczający pierwszego w życiu bólu wieńcowego. Kobiety zazwyczaj odwlekają moment wezwania pogotowia. „Co dziwne, odwlekają go także chorzy z historią choroby wieńcowej. Mają pod ręką nitroglicerynę, więc liczą na to, że po jej zażyciu ból wieńcowy minie” – stwierdza prof. Sobkowicz.
Choć złoty standard to 60 minut, to badania pokazują, że odsetek uratowań chorych z zawałem jest duży także w grupie pacjentów trafiających do szpitala w ciągu 6 godzin od wystąpienia objawów zawału. Jeśli jednak czas dotarcia do szpitala wynosi więcej niż 6 godzin, to śmiertelność z powodu zawału dramatycznie rośnie. Im większe opóźnienie w leczeniu, tym większe jest także ryzyko wystąpienia powikłań zawału serca.
Jakie mogą być powikłania zawału serca
1. Związane z niedokrwieniem mięśnia sercowego i powiększeniem rozległości martwicy w strefie zawału (mogą być przyczyną ponownego zawału, a u chorych z nSTEMI nawrotu dławicy piersiowej),
2. Związane z mechanicznym uszkodzeniem serca.
„Są one bardzo poważnym zagrożeniem dla życia chorych. Należą do nich m.in.: pęknięcie przegrody międzykomorowej, pęknięcie mięśnia brodawkowatego, pęknięcie wolnej ściany lewej komory, tętniak lewej komory. Jeśli pacjent z pęknięciem ściany lewej komory przeżyje, rozwija się u niego ostra lub przewlekła niewydolność serca. Tętniak lewej komory powoduje natomiast asynchronię skurczu i często pacjenci z tym powikłaniem wymagają wszczepienia urządzenia resynchronizującego pracę serca. Po zawale powikłanym uszkodzeniami mechanicznymi dochodzi do przebudowy serca, co może spowodować niedomykalność zastawki mitralnej. Dysfunkcja ta rozwija się u 13-45 proc. pacjentów po zawale i zdecydowanie pogarsza rokowanie” – wyjaśnia prof. dr hab. med. Piotr Hoffman, prezes-elekt Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego.
3. Zatorowość obwodowa lub płucna
4. Zaburzenia rytmu serca, przede wszystkim zaburzenia komorowe o różnym nasileniu i stopniu zagrożenia nagłym zgonem sercowym. Gdy zaburzenia te są duże, konieczne jest wszczepienia kardiowertera/defibrylatora (ICD).
5. Zapalenie osierdzia (obecnie występuje rzadko)
„Powikłania te najczęściej współistnieją ze sobą, generują się nawzajem i tworzą błędne koło. Jak można je minimalizować? Głównie przez dobre, zgodne z wytycznymi leczenie zawału serca. Najważniejszą wytyczną jest wdrożenie leczenia w ciągu 60 minut od wystąpienia zawału” – podsumowuje prof. Piotr Hoffman.