Uproszczona karta diagnostyki i leczenia onkologicznego DILO, mniej administracyjnych obowiązków związanych z jej wypełnianiem oraz możliwość jej wystawiania przez lekarza specjalistę – takie zmiany pojawiły się rządowym projekcie popartym przez sejmową komisję zdrowia.
Posłowie sejmowej komisji zdrowia poparli rządowy projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej, który ma m.in. uprościć sprawozdawczość w zakresie prowadzenia list oczekujących na świadczenia udzielane na podstawie karty DiLO. Uproszczenia karta skróciła się z dziewięciu do dwóch stron. Będzie wypełniana wyłącznie w formie elektronicznej. Zrezygnowano np. z danych dotyczących objawów, badań diagnostycznych oraz oceny jakości diagnostyki onkologicznej. Lekarze nie będą musieli przechodzić dodatkowego szkolenia, jeśli nie rozpoznają nowotworu.
Projekt nowelizacji ustawy zakłada także, że placówki będą wyznaczały koordynatora leczenia onkologicznego, który będzie informował pacjenta o organizacji procesu leczenia, a także np. zapewniał współpracę między placówkami w ramach kompleksowej opieki nad pacjentem.W projekcie zaproponowano też przyznanie ministrowi zdrowia możliwości ogłaszania zaleceń dotyczących diagnostyki i leczenia (w przypadku onkologii zalecenia te będą obligatoryjne) oraz opracowywania mierników oceny prowadzenia diagnostyki i leczenia onkologicznego. Mierniki te szpitale będą mogły wykorzystywać do obliczania wskaźników efektywności diagnostyki i leczenia.
Proponowane zmiany nie wszystkim się podobają. Bartosz Arłukowicz, przewodniczący sejmowej Komisji Zdrowia uważa, że błędem jest odstępowanie od zasady obowiązkowych konsyliów. „One miały być dla pacjentów, a nie poprawiać komfort życia lekarzy” – mówił Arłukowicz i zaapelował do ministra K. Radziwiłła o utrzymanie dotychczasowych przepisów nakładających na szpitale obowiązek organizacji konsyliów.