– Ponad 1100 ekspertów z całego świata debatuje nad najważniejszymi tematami w zakresie audiologii, otorynolaryngologii, foniatrii i dziedzin pokrewnych – mówi prof. Henryk Skarżyński, prezydent Kongresu. – Powierzenie nam przez International Society of Audiology organizacji tego kongresu jest ukoronowaniem wielu lat pracy, badań i naszych działań na polu naukowym, klinicznym, edukacyjnym i organizacyjnym. To dla nas zaszczyt – dodaje prof. H. Skarżyński. W programie drugiego dnia obrad poza naukowymi sesjami odbywają się sesje specjalne, panele dyskusyjne, wykłady przewodnie, obrady okrągłego stołu, wystawa posterów z prezentacjami.
Sesję otwierającą poprowadził prof. Henryk Skarżyński, który wygłosił wykład „42 years of otology in Poland from my perspective”. – 42 lata temu ukończyłem studia medyczne i zacząłem praktykę w Klinice Otolaryngologii Akademii Medycznej w Warszawie. Spoglądając wstecz, mogę powiedzieć, że miałem okazję obserwować oraz przeprowadzić wiele operacji uszu. Niewielu lekarzy próbowało wtedy przeprowadzać zaawansowane operacje rekonstrukcyjne. Muszę przyznać, że przedwojenna otologia była bardziej znacząca niż ta w latach 70. i 80. – wspominał na wstępie prof. Henryk Skarżyński, wymieniając następnie przedsięwzięcia, które w kolejnych latach uważa za „kroki milowe” w otochirurgii. Pierwszym z nich było pierwsze w Polsce wszczepienie implantu ślimakowego, które przeprowadził w 1992 r. i uruchomienie programu leczenia głuchoty w Polsce, drugim – pierwsze w świecie doniesienie, które przedstawił podczas V International Cochlear Implant Conference w Nowym Jorku w 1997 r, podając, że wszczepienie implantu ślimakowego nie musi – jak wtedy sądzono – oznaczać utraty tzw. resztek słuchowych w operowanym uchu. Prof. Henryk Skarżyński przedstawił również nowy program rozszerzający ówczesne wskazania do stosowania implantów ślimakowych ograniczone do leczeniu tylko całkowitej głuchoty. Trzeci „krok milowy” dotyczył przeprowadzenia w 2002 r. przez prof. Henryka Skarżyńskiego pierwszego na świecie wszczepienie implantu ślimakowego pacjentce z częściową głuchotą, a czwarty – to rozszerzenie wskazań do wszczepienia tego implantu o nową grupę pacjentów słyszących prawidłowo do poziomu 1500 Hz. U tej grupy pacjentów z wszczepionych implantem mówi się o tzw. słuchu elektryczno-naturalnym. Kroków, dzięki którym następował systematyczny postęp w leczeniu zaburzeń słuchu było jednak znacznie więcej – można do nich zaliczyć m.in. kolejne pionierskie operacje wszczepiania implantów ucha środkowego, implantów do pnia mózgu oraz implantów na przewodnictwo kostne. W ciągu ostatnich 30 lat nastąpił tak duży postęp w otochirurgii i otologii, że można pomóc prawie każdemu pacjentowi z zaburzeniami słuchu. – Otologia jest obecnie jedną z wiodących dziedzin we współczesnej medycynie – podkreślał na koniec swojego wystąpienia prof. Henryk Skarżyński.
Uzupełnieniem wykładu prof. Henryka Skarżyńskiego, było wystąpienie prof. Artura Lorensa, kierownika Zakładu Implantów i Percepcji Słuchowej IFPS, który pracuje nad procedurą dopasowania systemu implantu od chwili pierwszego w Polsce wszczepienia tego urządzenia osobie całkowicie niesłyszącej – mówił on m.in. o stopniowym poszerzaniu kwalifikacji do wszczepienia implantu o nowe grupy pacjentów, a także korzyściach, jakie mają osoby z częściową głuchotą z użytkowania tego urządzenia. Jak dowiodły prowadzone w IFPS i przedstawiane w literaturze badania, pacjenci z częściową głuchotą, którzy z powodu niedosłuchu mieli poważne problemy z rozumieniem mowy po wszczepieniu implantu mają zdolność dyskryminacji dźwięków w ciszy w 91 proc. i 78 proc. w hałasie – w ich naturalnym środowisku pozwala to na rozumienie mowy w ponad 90 proc. Prof. Artur Lorens przedstawił także m.in. wyniki badań z udziałem pacjentów, którzy w jednym uchu mają wszczepiony implant ślimakowy, natomiast drugie ucho słyszy prawidłowo. Badania te pozwoliły dowieść, że słyszenie dźwięków przez implant (słuch elektryczno- akustyczny) jest w dużym stopniu zbliżone do słuchu naturalnego.
Podczas sesji otwierającej wykład wygłosił także prof. Piotr Henryk Skarżyński – odniósł się on m.in. do zasad kwalifikowania pacjentów do wszczepienia implantu, w których jednym z czynników branych pod uwagę jest wiek. Jak podkreślał Profesor, nie powinien on być przeciwskazaniem do wszczepienia implantu (chyba że nie jest to możliwe z powodu poważnych problemów zdrowotnych), chociaż u niektórych osób starszych wykonanie tego zabiegu operacyjnego może być nieco trudniejsze ze względu na obecne, zaawansowane procesy kostnienia. Obecnie starsze osoby nie są już stygmatyzowane z powodu urządzeń wspomagających słyszenie jak bywało to jeszcze 20 czy 30 lat temu, mówił prof. P.H. Skarżyński, podkreślając, że starsze osoby niedosłyszące zaopatrzone w urządzenia wspomagające słyszenie są dłużej samodzielne, pozostają aktywne zawodowo, a jakość ich życia jest wyższa. Prof. Piotr Henryk Skarżyński dokonał też przeglądu urządzeń obecnie stosowanych w leczeniu różnych wad słuchu oraz zaprezentował wyniki ich stosowania w różnych grupach pacjentów. Odnosząc się do grupy implantów na przewodnictwo kostne, poruszył m.in. nieczęsto poruszany problem, jakim są obserwowane u pacjentów problemy dermatologiczne w miejscu ucisku zewnętrznej części implantu na skórę. Na zakończenie wykładu prof. Piotr H. Skarżyński odniósł się także do implantów, których zastosowanie jest obecnie testowane, takich jak implanty przedsionkowe.
Miłym akcentem sesji otwierającej było przekazanie prof. Henrykowi Skarżyńskiemu oraz prof. Piotrowi H. Skarżyńskiemu medalu Uniwersytetu Medycznego w Warnie.
Wyjątkowe zainteresowanie uczestników wzbudziły tematy wykładów przewodnich (keynote lecture), a w szczególności ten poruszony przez prof. Oliviera Sterkersa, światowej sławy chirurga podstawy czaszki (Francja) – czy chirurgia ucha z użyciem robota daje lepsze wyniki leczenia audiologicznego. Chirurgię ucha wspomaganą robotem chirurgicznym, która pozwala na większą precyzję podczas różnego typu operacji, m.in. wszczepienia implantów ślimakowych, operacji wykonywanych u pacjentów z otosklerozą, także u pacjentów z powikłaniami po wcześniejszych operacjach, rozwijano ciągu ostatnich dwóch dekad. Większość badań przeprowadzono na preparatach kości skroniowej, do stosowania na salach operacyjnych dopuszczono do tej pory tylko kilka urządzeń. Od 4 lat (certyfikat EC uzyskany w 2016 r.). jest stosowane m.in. RobOtol (Collin, Bagneux, Francja) – ramię robota sterowane zdalnie przez chirurga za pomocą myszy. RobOtol umożliwia wprowadzenie wiązki elektrod do ślimaka z małą, stałą prędkością i z dużą precyzją. Dzięki podłączeniu urządzenia RobOtol do endoskopu można przeprowadzić wszystkie rodzaje operacji uszu, w tym operacje błony bębenkowej, rekonstrukcję kosteczek słuchowych i zabiegi wykonywane w leczeniu otosklerozy. Z dotychczasowych badań wynika, że wyniki leczenia chirurgicznego z zastosowaniem ramienia RobOtol były podobne do wyników uzyskanych podczas klasycznych procedur przeprowadzonych z użyciem mikroskopu.
Jeden z wykładów przewodnich poświęcono elektrokochleografii, czyli elektrofizjologicznej metodzie rejestracji potencjałów generowanych na poziomie ucha wewnętrznego, służącej ocenie funkcji ślimaka oraz początkowego odcinka nerwu słuchowego. Z badaniem tym w otochirurgii wiąże się duże nadzieje – eksperci dyskutowali na temat możliwości jej zastosowania jako badania wykonywanego w trakcie operacji wszczepienia implantu ślimakowego. Dzięki takiemu badaniu można by wszczepić implant jeszcze bardziej precyzyjnie, maksymalnie zwiększając szanse na zachowanie istniejących resztek słuchowych. Elektrokochleografia stosowana jako badanie pooperacyjne stwarza nowe możliwości oceny zachowania resztek słuchu po wszczepieniu implantu.
W drugim dniu kongresu wiele miejsca poświęcono szumom usznym. Temu tematowi poświęcone były dwie sesje naukowe i dwa wykłady przewodnie. Szumy uszne to schorzenie, które dotyka milionów ludzi na całym świecie. Jak jednak podkreślano, wciąż nie ma ujednoliconych standardów w zakresie diagnostyki i leczenia tej choroby. Szumy uszne to dźwięki subiektywne, słyszane tylko przez samego pacjenta, dlatego pomiar ich uciążliwości, głośności czy nasilenia jest problematyczny. Prof. M.G. Georgescu z Uniwersytetu Medycyny i Farmacji w Bukareszcie podczas swojego wykładu dokonał przeglądu stosowanych metod ich diagnozowania i pomiaru. Jak zaznaczał – pacjenci różnie reagują na szumy uszne – niektórzy je ignorują, podczas gdy inni popadają z ich powodu w depresję. W skrajnych przypadkach dochodzi nawet do prób samobójczych. Jeśli zatem próby terapii z zastosowaniem farmaceutyków, terapii kognitywnej (TRT- Tinnitus Retraining Therapy) czy innych stosowanych metod nie przynoszą rezultatów, prof. Georgescu rekomendował terapię protetyczną i psychologiczną.
70 proc. pacjentów z szumami usznymi poszukujących pomocy medycznej zmaga się jednocześnie z bezsennością, przy czym nie jest jasne, czy jej nasilenie jest powiązane z głośnością szumów czy też trudności ze snem są skutkiem problemów psychologicznych pojawiających się u cierpiących na szumy uszne, mówił dr Hashir Aazh, specjalista w rehabilitacji szumów usznych, nadwrażliwości na dźwięk i mizofonii z Wielkiej Brytanii. Podczas swojego wykładu przedstawił wyniki badań sprawdzających, czy stosowana w leczeniu szumów usznych terapia kognitywno-behawioralna może także zniwelować także współwystępującą z szumami bezsenność. Badania nie potwierdziły wprawdzie, że im głośniejsze szumy uszne ma pacjent, tym większe są jego problemy ze snem, jednak sama obecność szumów, wywołujących depresję, lękliwość, rozdrażnienie, może pośrednio skutkować zaburzeniami snu. Natomiast w ocenie pacjentów terapia kognitywno-behawioralna była dobrym i skutecznym sposobem zarówno w walce z szumami usznymi, jak i bezsennością.
Podczas sesji naukowych omawiano m.in. wyniki leczenia szumów usznych różnymi metodami, w tym tzw. przezczaszkową stymulację magnetyczną. Opinie dotyczące jej skuteczności są rozbieżne – podczas jednej z sesji dr E. Cardon (Belgia) zaprezentowała wyniki badań, z których wynikało, że leczenie szumów tą metodą nie daje satysfakcjonujących efektów. Eksperci byli natomiast zgodni co do jednego – skuteczność leczenia szumów usznych zwiększa indywidualne podejście do chorego. Tym samym zwiększa ono jakość życia pacjentów.
Ważnym punktem drugiego dnia kongresu były dwie sesje zorganizowane przez Francuskie Towarzystwo Audiologiczne pod kierunkiem dwóch wybitnych ekspertów – prof. Oliviera Sterkersa oraz Hung Thai-Vana, kierownika Działu Badań Audiologicznych i Otoneurologicznych w Hopital Edouard Herriot-Hopital Femme Mere Enfant w Lyonie. Odbyła się także sesja specjalna IDA Institute, organizacji non-profit, której celem jest budowanie społeczności przyjaznej niedosłyszącym oraz pomoc takim osobom w radzeniu sobie z ubytkiem słuchu.
Zakończenie drugiego dnia obrad miało nietypowy charakter – uczestnicy otrzymali bowiem zaproszenia do…kina na film fabularny „Sonata” w reżyserii Bartosza Blaschke, opowiadający dramatyczną historię głęboko niedosłyszącego chłopca z Podhala, Grzegorza Płonki, któremu prof. Henryk Skarżyński, podejmując trudną i odważną decyzję o wszczepieniu implantu ślimakowego, otworzył drzwi do świata dźwięków i muzyki. – Każda scena w tym filmie, każdy dialog w tym filmie są prawdziwe. To taki film, jakby ktoś przez lata chodził za nami z kamerą i utrwalał to, co działo się w naszej rodzinie, a potem stworzył z tego jeden obraz – podkreślał ojciec Grzegorza, Pan Łukasz Płonka, podczas premiery filmu w warszawskim Multikinie. Rolę prof. Henryka Skarżyńskiego zagrał Jerzy Stuhr. Film otrzymał nagrodę publiczności podczas Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.
Przypomnijmy, że w dniu rozpoczęcia Kongresu uczestnicy mieli okazję obejrzeć film dokumentalny o niezwykłych losach Grzegorza w reżyserii Barbary Kaczyńskiej, konsultacja medyczna: prof. Henryk Skarżyński.