Od ponad dwóch lat świat jest dotknięty kataklizmami, których wcześniej się nie spodziewano. Mimo ogromnego postępu technologicznego, dobrobytu i szybkiego bogacenia się znacznej części populacji nie wszystko można było powiązać ze spodziewanym wzrostem potencjału zdrowotnego, ograniczeniem zachorowalności, zwiększeniem przeżywalności.
Prof. Janusz Heitzman
Pogłębiające się rozwarstwienie biedy i bogactwa, fale imigracyjnych uchodźców ekonomicznych, kryzys klimatyczny i żywnościowy, pandemia COVID-19, która wyniszczyła biologicznie miliony ludzi, a zaraz później agresja Rosji na Ukrainę i tocząca się tam krwawa wojna mają swoje uwarunkowania we wcześniejszym tempie rozwoju ekonomicznego i cywilizacyjnego z konsekwencjami dla ujawniania się ludzkich emocji, skrajnych potrzeb, braku przezorności i przewidywania zagrożeń.
Bagatelizowanie konsekwencji zmian w świecie zglobalizowanym, który uniemożliwia, by jakikolwiek kraj stał się niezależna „zieloną wyspą”, i istniał oddzielony od reszty świata swoistym kordonem, stało się przyczyną rozprzestrzeniania się powszechnego poczucia zagrożenia, alienacji, osamotnienia jednostki i jej indywidualnej psychicznej słabości.
Dotknięte tym są wszystkie grupy społeczne i pokoleniowe, a poczucie zagrożenia zdrowia psychicznego stało się elementem łączącym ludzkość. Nie można zatem powiedzieć, że szczególnie w Polsce borykamy się z zagrożeniami zdrowia psychicznego.
Dzisiaj nikt nie ma wątpliwości, że zdrowie człowieka to nie tylko stan jego ciała i poszczególnych narządów. Chociaż mózg jest nadrzędnym organem regulującym funkcjonowanie całego organizmu, niekiedy trudno przełożyć doznania psychiczne na sprawność narządów ciała i odwrotnie, powiązać przyczynowo choroby poszczególnych organów ze sprawnością myślenia, emocjami i zachowaniem. Rozumienie zdrowia psychicznego jako uwarunkowanego czynnikami zewnętrznymi i osobniczymi potencjału sprawczego daje mu silną pozycję odpowiedzialności za rozwój cywilizacyjny, ekonomiczny, postęp technologiczny czy wybory polityczne. By myśleć zatem o niezakłóconym rozwoju, konieczne jest inwestowanie w zdrowie psychiczne. Specyfika regionalna i państwowa wpływa zatem na określenie odpowiedzialności za zdrowie psychiczne na poziomie lokalnym, a tym samym za rozwój i dobrostan określonych społeczności.
W Polsce na indywidualne poczucie zdrowia psychicznego będą miały wpływ nastroje społeczne, stan zabezpieczenia zdrowotnego, dostępność do świadczeń i ich stabilność, poczucie bezpieczeństwa państwa, wskaźniki makroekonomiczne czy poziom zaufania do opiekuńczej funkcji państwa. Zdrowie psychiczne jest utożsamiane z obiektywnym poczuciem dobrego samopoczucia, a jego brak ze złym samopoczuciem i chorobą psychiczną.
Ocena zdrowia psychicznego jest uwarunkowana stanem psychiki, a nie brakiem lub obecnością choroby psychicznej.
Pandemia COVID-19 i wojna w Ukrainie spowodowały, że zachwiane zostało poczucie bezpieczeństwa, zagrożenie przeszło w formę chroniczną i nieokreśloną co do czasu jego trwania. Charakter lawinowego narastania poczucia utraty bezpieczeństwa ekonomicznego (inflacja), zagrożenia energetycznego, utraty zasobów poszerzył obszar stresorów społecznych i wyczerpywanie się mechanizmów obronnych.
Efekt COVID-19 związany z długiem zdrowotnym i nadmiarowymi zgonami umocnił negatywną tendencję skracania się życia w polskiej populacji. Poszukiwanie zależności przyczynowo-skutkowych wskazało na trudności w nazywaniu czynników szkodliwych, brak strategii wyhamowania i odwrócenia negatywnych trendów, ale też na potrzebę nowego określenia priorytetów w zdrowiu publicznym.
Tu pojawia się konieczność zwiększenia działań prozdrowotnych, profilaktyki zagrożeń cywilizacyjnych, psychicznego i fizycznego zmęczenia, zachowania proporcji pomiędzy pracą a wypoczynkiem, redukowania szkód, rozwijania prozdrowotnej świadomości społecznej. Obserwowany okołopandemiczny spadek odporności psychicznej nie tylko wpłynął na ograniczenie możliwości zdrowienia i rehabilitacji w chorobach somatycznych (układu krążenia, oddechowego czy nowotworów), ale o ok. 30% zwiększył na całym świecie zapadalność na zaburzenia lękowe, depresyjne, zespoły przewlekłego zmęczenia, zaburzenia snu, uzależnienia (szczególnie behawioralne), a w grupie dzieci i młodzieży zaburzenia zachowania, podejmowanie prób samobójczych czy zaburzenia w komunikacji rówieśniczej i międzypokoleniowej.
Pandemia COVID-19, lockdown i długotrwałe zdalne nauczanie stały się najpoważniejszym zagrożeniem dla zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży, z ryzykiem ujawniającego się nawet po latach opóźnienia edukacyjnego, deficytami w prawidłowym rozwoju emocjonalnym, opóźnieniem rozwoju społeczno-zawodowego, a nawet ekonomicznego.W tej grupie wiekowej szczególnie ujawniło się zagrożone poczucie bezpieczeństwa, zanik naturalnego wsparcia rówieśniczego, uwikłanie w system e-komunikacji z hejtem i wykluczeniami.
Pandemia unaoczniła problemy, które choć wcześniej sygnalizowane, nie były aż w takiej skali jak: e-uzależnienia i zaburzenia kontroli impulsu, konflikty międzypokoleniowe, osamotnienie i izolacja, zmęczenie i brak aktywności fizycznej, poczucie bezradności czy rozwijanie depresyjnego światopoglądu z próbami samobójczymi.
Wprowadzone tuż przed wybuchem pandemii organizacyjne wsparcie psychologiczne dzieci i młodzieży w nowo utworzonych 340 poradniach psychologiczno-psychoterapeutycznych oferujących pomoc przedlekarską, przejęło ciężar pomocy psychologicznej i aktualnie nadal zaspokaja niemalejące potrzeby.
Drugim obszarem szczególnie narażonym na konsekwencje pandemiczne dla zdrowia psychicznego stało się pokolenie seniorów. Dla grupy pokoleniowej 65+ czymś niezwykle trudnym było konfrontowanie się z ograniczeniem dostępności do świadczeń medycznych i praktycznym zanikiem idei państwa opiekuńczego. Szczególnie dotkliwe dla seniorów było:
● osamotnienie i izolacja,
● poczucie braku wsparcia egzystencjalnego,
● narażenie na uporczywie traumatyczny przekaz medialny i dezinformację,
● wykluczenie cyfrowe,
● ograniczenie możliwości planowego leczenia chorób somatycznych,
● zaburzenie rytmu snu i czuwania,
● depresja i brak aktywności.
Aktualnie do prognozowanych odległych następstw niekorzystnego wpływu COVID-19 na zdrowie psychiczne doszły efekty konfrontowania się z wojną w Ukrainie, poczucie zagrożenia bezpieczeństwa militarnego państwa, lęk przed konfliktem zbrojnym na szeroką skalę, niepewność wobec konieczności dokonywania wyborów życiowych, poczucie nadchodzącego kryzysu, zagrożenia ekonomicznego i energetycznego.
Utrzymujący się długotrwale stan zagrożenia ma swoje konsekwencje w postaci całego obszaru zaburzeń związanych ze stresem, zaburzeń adaptacyjnych, depresji, stanów lękowych, zaburzeń snu i uzależnień. Dostrzegamy coraz więcej nowych uzależnień będących reakcją obronną w sytuacji permanentnej niepewności i trwogi. Całościowe, nieredukowane poświęcanie się jakiejś aktywności: śledzeniu internetu, komunikatorów w smartfonach, nadmiernej pracy, zakupom, niekontrolowanemu objadaniu się, ćwiczeniom fizycznym itp., zaczyna zrównywać się ze stosowaniem substancji psychostymulujących, począwszy od napojów energetycznych, a kończąc na lekach przeciwlękowych, przeciwdepresyjnych, nasennych, substancjach narkotycznych czy alkoholu.
Zmienia się współczesna psychiatryczna pomoc doraźna. Jej ciężar musi ponosić system środowiskowego wsparcia i terapii, a nie odległe i nieco anachroniczne szpitale psychiatryczne.
Coraz więcej chorujących somatycznie wymaga doraźnej pomocy psychiatrycznej, a konsultacja psychiatryczna opuszczających szpitale somatyczne nie zawsze staje się zaspokojoną potrzebą. Zagrożenia zdrowia psychicznego mają swoje obiektywne przyczyny, dzisiaj ochrona zdrowia psychicznego staje się koniecznym priorytetem wymagającym nadania mu zupełnie innej pozycji, niewidzianej przez pryzmat choroby psychicznej. Koszty zaniedbań zdrowia psychicznego niebawem znacząco przekroczą nakłady przeznaczane na jego ochronę.
Dzień 1., kanał 2. – czas rozpoczęcia: 28:21
Foto: archiwum