Objawy depresji poporodowej wciąż postrzegane są jako kaprys bądź przewrażliwienie. Rzecznik Praw Dziecka uważa, że nie powinniśmy lekceważyć choroby, która nie pozwala matce na świadome przeżywanie macierzyństwa i negatywnie wpływa na dziecko i pyta resort zdrowia, czy i jak zamierza zająć się problemem.
„Lekceważenie dolegliwości powoduje, że schorzeniu temu poświęca się zbyt mało uwagi. Trzeba podkreślić, że depresja poporodowa dotyka kobiety, ale grupą doznającą następstw choroby (zaniedbywanie, otrzymywanie negatywnych emocji, możliwość skrzywdzenia) są dzieci” – pisze RPD.
Marek Michalak podkreśla, że depresja poporodowa należy do najtrudniejszych doświadczeń matek, a nierozpoznana depresja może mieć tragiczne następstwa, bardzo ważne zatem jest podejmowanie działań na rzecz jej zapobiegania. W jego opinii, wszyscy pracownicy medyczni opiekujący się kobietą w okresie poporodowym powinni być przygotowani do prowadzenia podstawowej pomocy kobietom, a ogromną rolę w profilaktyce depresji poporodowej mogą spełnić położne środowiskowe.
W wystąpieniu do Konstantego Radziwiłła RPD pyta m.in. o skalę rozpoznawania depresji poporodowej, aktualne tendencje epidemiologiczne, formę gwarantowanej opieki w ramach świadczeń zdrowotnych, ewentualne braki kadrowe i organizacyjne, potrzebne do jej udzielania, zakres kształcenia lekarzy ginekologów, oraz programy profilaktyczne.