To bardzo ważna debata. To bowiem my, wysokospecjalistyczne, wielospecjalistyczne lub monospecjalistyczne szpitale, mamy potencjał kliniczny i zespoły eksperckie, naukowe, bez których nie sposób sobie wyobrazić współczesną medycynę – zaznaczył na wstępie debaty jej moderator prof. Henryk Skarżyński. – Spotkanie podkreśla niezwykle ważną rolę 16 czołowych instytutów medycznych w Polsce i pokazuje ich oddziaływanie na całą ochronę zdrowia – dodał współprowadzący dr Marek Migdał, dyrektor Instytutu „Pomnik – Centrum Zdrowia Dziecka”.
Przypominając motto Kongresu „Zdrowie Polaków, zdrowie każdego z nas to największy kapitał i największa inwestycja na przyszłość”, dr Marek Migdał, pytał uczestników, jak instytuty przez nich reprezentowane działają na rzecz zdrowia Polaków oraz jakie realizują programy, szczególnie profilaktyczne? Jak podkreślił, realizacja tych ostatnich jest istotna zwłaszcza w przypadku instytutów, których działalność kliniczna jest finansowana przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Jak bowiem podkreślano w wielu dyskusjach, potencjał tych ośrodków, wiedza i doświadczenie ekspertów, powinny być lepiej wykorzystane w działaniach profilaktycznych.
Odpowiadając na zadane pytania, dr Anna Kowalczuk, dyrektor Narodowego Instytutu Leków opowiedziała o dwóch projektach realizowanych przez instytut, który reprezentuje. – Nie mając pacjentów, skupiamy się na zapewnieniu bezpiecznej, skutecznej farmakoterapii. Przez ostatni rok, podobnie jak w latach ubiegłych, ocenialiśmy bezpieczeństwo i jakość produktów leczniczych – podkreślała dr Anna Kowalczuk. W Narodowym Instytucie Leków kontynuowane są m.in. prace dotyczące weryfikacji obecności rakotwórczych nitrozoamin w kolejnych grupach produktów, zgodnie z wytycznymi Europejskiego Dyrektoriatu ds. Jakości Leków. Instytut podejmuje też działania mające na celu zapewnienie Polsce bezpieczeństwa lekowego, m.in. określanie niezbędnych substancji czynnych i leków, które powinny być w naszym kraju wytwarzane, aby zapewnić ich dostępność. – W związku z tym powstał projekt powołania Krajowego Centrum ds. Zapewnienia Bezpieczeństwa Lekowego, w ramach którego skupimy się na trzech obszarach: działaniach na rzecz suwerenności lekowej (opracowywanie rekomendacji, uniezależnienie od rynków azjatyckich), tworzeniu zasad racjonalnej antybiotykoterapii w oparciu o dane z krajowego ośrodka referencyjnego ds. lekodrażliwości drobnoustrojów (optymalizacja zużycia antybiotyków, aby w pandemii mieć zapas najbardziej skutecznych leków w tej grupie) i wreszcie rozwijanie kompetencji oraz laboratoriów pozwalających na identyfikowanie nowych, trudnych do rozpoznania zanieczyszczeń, przez które niektóre leki muszą być wycofywane z aptek – mówiła dr Anna Kowalczuk. Kończąc swoją wypowiedź, zaznaczyła, że wszystkie te inicjatywy mają na celu zapewnienie produkcji leków o dobrej jakości i skuteczności. Planowana jest także edukacja lekarzy i innych specjalistów w ochronie zdrowia na temat zakażeń szpitalnych i racjonalnego stosowania antybiotyków, opracowanie rekomendacji dalszego prowadzenia badań nad zakażeniami, monitorowanie zużycia leków w poszczególnych regionach kraju oraz współpraca zarówno krajowa, jak i międzynarodowa.
Dr hab. Grzegorz Juszczyk, dyrektor Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny – Państwowego Instytutu Badawczego, podkreślił, że już na początku pandemii NIZP-PZH pomagał w uruchomieniu diagnostyki laboratoryjnej pod kątem COVID-19 i prowadził działania w obszarze molekularnego nadzoru nad chorobami zakaźnymi. – O sekwencjonowaniu DNA drobnoustrojów mówimy już nie tylko w kontekście monitorowania SARS-CoV-2, ale także w odniesieniu do innych drobnoustrojów chorobowych – mówił dyrektor Grzegorz Juszczyk.
NIZP- PZH jest zaangażowany w realizację Narodowego Programu Zdrowia, mówił dyrektor Grzegorz Juszczyk, zaznaczajac, że przez cały okres pandemii działa Narodowe Centrum Edukacji Żywieniowej i Centrum Dietetyki online, dzięki któremu po raz pierwszy Polacy mogą zdalnie korzystać z poradnictwa dietetycznego, co jest szczególnie ważne w pandemii, bo nadwaga i otyłość to obecnie jeden z największych problemów związanych ze zdrowiem Polaków.
Odnosząc się do potrzeb w ochronie zdrowia, mówił: Monitorowanie zdrowia Polaków to nasz główny cel. Obecnie istnieje potrzeba zbudowania nowego systemu ochrony zdrowia publicznego, który będzie wykorzystywał doświadczenia sprzed pandemii oraz z przebiegu pandemii i który pozwoli sprawniej i szybciej reagować na nowe zjawiska. – Chętnie staniemy się liderem, który wspomoże działania innych instytutów w zakresie zdrowia publicznego – powiedział na zakończenie.
Prof. Andrzej Kawecki, zastępca dyrektora ds. klinicznych Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego zaznaczył, że działalność reprezentowanego przez niego instytutu jest dwutorowa. Pierwszy tor stanowi leczenie kliniczne (pełen zakres świadczeń onkologicznych, m.in. nowoczesna radioterapia, wszystkie zakresy chirurgii narządowej). Narodowy Instytut Onkologii wraz z oddziałami w Gliwicach i Krakowie leczy więcej niż 30 proc. wszystkich chorych na nowotwory. Działalność instytutu nie została też przerwana w krytycznym momencie pandemii w 2020 r., przez cały ten czas odbywały się operacje, a chorzy przechodzili pełny cykl leczenia – tylko w warszawskim ośrodku przeprowadzono ponad 20 tys. hospitalizacji i przeszło 9 tys. wykonanych zabiegów operacyjnych, 7,5 tys. radioterapii. Drugi tor to działalność w ramach Narodowej Sieci Onkologicznej i opracowanie wytycznych dotyczących postępowania diagnostyczno-terapeutycznego, które ma prowadzić do ujednolicenia standardu leczenia w onkologii. W ramach profilaktyki stworzono ogólnokrajowy portal onkologiczny, poprawiono też jakość badań przesiewowych. Prowadzone od wielu lat badania skriningowe wymagają unowocześnienia – w badaniach pilotażowych np. cytologia zastępowana jest badaniami na obecność wirusa HPV.
Prof. Andrzej Kawecki zaznaczył, że Polacy niechętnie korzystają z badań przesiewowych, dlatego niezbędne jest prowadzenie akcji uświadamiających, że badania profilaktyczne i zachowania prozdrowotne istotnie zmniejszają ryzyko zachorowań na nowotwory, a także prowadzenie profilaktyki pierwotnej, np. szczepień przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego HPV u chłopców i dziewcząt w wieku dojrzewania.
Prof. Brygida Kwiatkowska, zastępca dyrektora ds. klinicznych Narodowego Instytutu Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji im. prof. dr hab. med. Eleonory Reicher, przyznała, że dla instytutu leczącego najwięcej pacjentów na choroby zapalne reumatoidalne i mającego też najwięcej pacjentów leczonych biologicznie, ubiegły rok był wyjątkowo trudny. Został on bowiem przekształcony w 84-łóżkowy szpital covidowy. Mimo to starano się, aby dotychczasowi chorzy pozostali pod jego opieką, a nowych pacjentów włączano w programy lekowe. Mimo pandemii instytut przyłączył się także do akcji szczepienia przeciw COVID-19.
– W ramach działań profilaktycznych prowadziliśmy kilka programów takich jak „Czy to jest reumatoidalne zapalenie stawów? Problem profilaktyki i wczesnego wykrywania reumatoidalnego zapalenia stawów”. Wspomniany program skrócił ścieżkę diagnostyczną osób, które zaczynają chorować. Szybsza diagnostyka i wczesne leczenie nie tylko ułatwia terapię, lecz pozwala także na utrzymanie pacjentów na rynku pracy. Program jest prowadzony w 10 ośrodkach w Polsce, na bazie tego projektu utworzona została propozycja kompleksowej opieki dla osób z wczesnym zapaleniem stawów dla Ministerstwa Zdrowia. Drugi program – relacjonowała prof. Kwiatkowska – dotyczył profilaktyki przewlekłych bólów kręgosłupa. Każdy z nas ma takie bóle albo w odcinku lędźwiowym, albo szyjnym, bez względu na zakres wykonywanej pracy – projekt polega m.in. na wykrywaniu problemu w zakładach pracy. Trzeci program dotyczy profilaktyki osteoporozy. To jedna z epidemii XXI w. i choroba często zbyt późno wykrywana. Na skutek jej rozwoju dochodzi do złamań, których koszt leczenia jest duży, nie mówiąc już o skutkach zdrowotnych dla pacjenta. Kolejny program to profilaktyka chorób odkleszczowych – dotyczy on szkolenia lekarzy rodzinnych w zakresie prawidłowego definiowania zakażenia boreliozą i innych chorób odkleszczowych na podstawie właściwej interpretacji wyników badań oraz stosowania prawidłowego leczenia. W ramach działalności badawczej instytut zajął się nowym zagadnieniem w geriatrii, a mianowicie zespołem kruchości i słabości u osób powyżej 65. roku życia. Wykrywa się go u 17 proc. społeczeństwa.
Uczestnicząca w debacie prof. Ewa Lech-Marańda, dyrektor Instytutu Hematologii i Transfuzjologii podkreśliła, że działalność lecznicza instytutu prowadzona jest w pięciu klinikach, które zapewniają wysokospecjalistyczne świadczenia w zakresie hematologii, łącznie z przeszczepianiem krwiotwórczych komórek macierzystych. W skład instytutu wchodzi również osiem zakładów wraz z pracowniami diagnostycznymi i naukowymi. Prowadzonych jest kilkanaście grantów finansowanych przez Narodowe Centrum Nauki czy Agencję Badań Medycznych. – W okresie pandemii mieliśmy jedyny oddział w Polsce, który leczył zakażonych SARS- Cov-2 na nowotwory hematologiczne. Instytut uczestniczył też w szczepieniach populacyjnych na COVID-19, w laboratorium wykonywane są badania molekularne na obecność koronawirusa, prowadzony jest punkt wymazowy – mówiła prof. Ewa Lech-Marańda.
Instytut nadzoruje merytorycznie pracę jednostek publicznej służby krwi, tzn. czuwa nad bezpieczeństwem i skutecznością pobierania i przetaczania składników krwi. Bierze udział w programie profilaktyki zdrowotnej zatytułowanym „Zapewnienie samowystarczalności Rzeczpospolitej Polskiej w krew i jej składniki”. Jest partnerem w projekcie „E-krew”, którego liderem jest Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia. – Prowadzimy krajowy rejestr dawców krwi, który znajdzie się w programie „E-krew”, oraz krajowy program oceny jakości badań dla laboratoriów immunologii transfuzjologicznej, w którym uczestniczy ponad 400 laboratoriów – jest to jeden z największych takich programów na świecie. Instytut koordynuje kolejną edycję Narodowego Programu Leczenia Chorych na Hemofilię i Pokrewne Skazy Krwotoczne – obecna edycja potrwa do 2023 roku. Jest on również partnerem w projekcie finansowanym przez Agencję Badań Medycznych dotyczącym wytworzenia swoistej immunoglobuliny ludzkiej z osocza dawców po przebytej infekcji wirusowej SARS-CoV-2 i jej zastosowania terapeutycznego u pacjentów z COVID-19.
Instytut Matki i Dziecka w Warszawie już od 70 lat zajmuje się zdrowiem kobiet i dzieci w Polsce, mówił na wstępie dr Tomasz Maciejewski, dyrektor instytutu. Podczas pandemii przez cały czas w instytucie była prowadzona działalność kliniczna, leczono także pacjentów, którzy dodatkowo byli zakażeni COVID-19. – Podstawą profilaktyki zdrowotnej w naszym instytucie są badania przesiewowe noworodków – na 350 tys. noworodków w tym roku zdiagnozowano 30 przypadków chorób rzadkich, metabolicznych. W tym roku rozpoczęliśmy też badania pod kątem rdzeniowego zaniku mięśni (SMA), dzięki badaniom przesiewowym możliwe jest wdrożenie nowoczesnych technologii leczenia dzieci obarczonych tą genetyczną chorobą w bardzo krótkim czasie – od rozpoznania tej choroby nie mija miesiąc, a dziecko już objęte jest leczeniem, dzięki czemu ma szanse normalnie się rozwijać – podkreślał dyrektor Tomasz Maciejewski. Instytut bierze też udział w Narodowym Programie Zwalczania Chorób Nowotworowych, u dzieci dotyczy to głównie guzów litych. – W tym przypadku zajmujemy się jakością diagnostyki, jak i oceną jakości życia i stanu zdrowia młodzieży po leczeniu. W Narodowym Programie Zdrowia 2020-2021 filarami naszej działalności są: diagnoza, interwencja, nadciśnienie, otyłość – to europejska inicjatywa monitorowania stanu zdrowia dzieci organizowana wspólnie z WHO. W 2021 r. badamy też wpływ pandemii na zmianę wybranych czynników ryzyka i wskaźników zachowań zdrowotnych wśród 1500 dzieci w wieku ośmiu lat oraz ich rodziców. Jest to badanie przekrojowe, zobaczymy zatem, jak COVID-19 wpłynął na nasze rodziny. Do naszych zadań należy też obowiązkowa opieka zdrowotna nad uczniami szkół – kończył swe wystąpienie dr Tomasz Maciejewski.
Dyrektor Instytutu Medycyny Pracy im. J. Nofera w Łodzi, prof. Jolanta Skorupa-Walusiak, podkreśliła, że instytut, którym kieruje, zajmuje się szeroko pojętym zdrowiem pracownika. Do jego zadań należy orzekanie o chorobach zawodowych. – To jest nasza działalność najmniej związana z profilaktyką – zaznaczała dyrektor Skorupa-Walusiak. – Oprócz tego kreujemy politykę w ochronie zdrowia dla pracujących, kształcimy podyplomowo lekarzy, ustalamy wytyczne, na przykład w pandemii dla pracodawców.
Część medyczna instytutu włączyła się także w szczepienia przeciwko SARS-CoV-2. W części niemedycznej zajmowano się zdrowiem pracownika, nie tylko w aspekcie pracy, lecz także oddziaływania środowiska, źródła dobrostanu, itp. – Chcemy, żeby pracownik nie był już tylko zdrowy, ale czuł się też dobrze, był zadowolony.
Główna działalność profilaktyczna instytutu opiera się na badaniach związanych z przyjęciem do pracy, a później z jej wykonywaniem, zaznaczała prof. Jolanta Skorupa-Walusiak. Jak zapowiedziała, w ramach Narodowego Programu Zdrowia będą prowadzone trojakie działania. Zostanie wprowadzony szereg baz danych – bazy chorób zawodowych, czynników biologicznych oraz czynników rakotwórczych w miejscu pracy. Drugi obszar działalności Instytutu Medycyny Pracy to szeroko pojęta profilaktyka adresowana bezpośrednio do miejsca pracy, jak i wychodząca poza obszar obejmujący biomonitoring czy szacowanie ryzyka. – Widzimy wiele nowych problemów, będących następstwami COVID-19, jak chociażby zaniedbania zdrowotne w obszarze chorób niezakaźnych – pacjenci nie chodzili na badania, do lekarza, bo czekali, aż skończy się pandemia. To dotyczy też młodzieży, która lada chwila znajdzie się na rynku pracy, oraz osób, które pracowały zdalnie – mówiła prof. Jolanta Skorupa-Walusiak . I wreszcie trzeci ważny element działalności instytutu to wsparcie starzejącego się pracownika oraz firm, w których takie osoby pracują. To wsparcie może mieć formę np. usług konsultacyjnych.
– Prowadzimy działalność naukową, jak i kliniczną – rozpoczął swoje wystąpienie prof. Stefan Wesołowski, dyrektor Instytutu Gruźlicy i Choroby Płuc. – Instytut zajmuje się również, jako jedyny w Polsce, niektórymi chorobami rzadkimi i należy do europejskiej sieci chorób rzadkich. W ramach Narodowej Strategii Onkologicznej jest m.in. koordynatorem „Programu wczesnego wykrywania raka płuca” i prowadzi szczegółową bazę zachorowań na ten nowotwór. – Jako koordynator Programu prowadzimy m.in. kampanię propagującą niskodawkową tomografię komputerową, czyli badanie umożliwiające wczesne wykrycie raka płuca. – W ramach kolejnego „Programu kompleksowej profilaktyki, diagnostyki i leczenia nowotworów i chorób układu oddechowego mieszkańców Płocka i powiatu płockiego”, realizowanego wspólnie z Narodowym Instytutem Onkologii, zajmujemy się nie tylko rakiem płuc, lecz także chorobami dróg oddechowych w kontekście epidemiologicznym oraz chorobami obturacyjnymi płuc jako chorobami społecznymi o bardzo dużej częstości występowania – podkreślał prof. Stefan Wesołowski, zaznaczając, że działania edukacyjne w ramach tego programu kierowane są nie tylko do personelu medycznego, lecz całej populacji– zaczynając od dzieci w wieku przedszkolnym, poprzez młodzież i dorosłych, kończąc na osobach starszych. Celem jest uświadomienie znaczenia działań profilaktycznych zapobiegających rozwojowi chorób płuc i nowotworowych układu oddechowego – ciągłe przypominanie, że palenie papierosów jest czynnikiem etiologicznym zarówno dla raka płuca, jak i wielu chorób nieonkologicznych układu oddechowego.
Instytut od wielu lat zajmuje się też, a może przede wszystkim, epidemiologią gruźlicy. Od 1957 r. prowadzi rejestr zachorowań na gruźlicę, który pozwala na analizę bieżącej sytuacji epidemiologicznej i przewidywanie właściwego postępowania, diagnostyki i leczenia gruźlicy w Polsce. – W zeszłym roku nawiązaliśmy współpracę z Instytutem im. Roberta Kocha w Berlinie. Wspólnie przeprowadziliśmy działania mające na celu sprawdzenie szczelności polskiego rejestru gruźlicy. Jak się okazało, jest on dobry – nie został wychwycony zaledwie niewielki odsetek przypadków. W tym zakresie instytut współpracuje też z Europejskim Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób i Światową Organizacją Zdrowia – na bieżąco przekazuje dane dotyczące zachorowalności na gruźlicę w Polsce. Warto zaznaczyć, że dane za 2020 rok odnotowano bardzo duży spadek zgłoszeń do rejestru, a także badań mikrobiologicznych w kierunku gruźlicy. Przyczyną była pandemia – nosimy maseczki, więc gruźlica się nie rozprzestrzenia jak wcześniej. Musimy być jednak też świadomi, że ostatnie dane mą być też niedoszacowanie – mówił dyrektor Stefan Wesołowski.
Zaczynając swoje wystąpienie, dr Marek Migdał, dyrektor Instytutu „Pomnik – Centrum Zdrowia Dziecka” podkreślił, że Centrum łączy pracę wielospecjalistycznego szpitala z pracą instytutu badawczego. – Rocznie udzielamy świadczeń medycznych ponad 250 tys. dzieci – połowa z nich pochodzi spoza Mazowsza. Są obszary, w których jesteśmy jedynymi świadczeniodawcami. Jako jedyni w Polsce leczymy siatkówczaki metodą najmniej inwazyjną – podanie chemioterapeutyku bezpośrednio do gałki ocznej poprzez tętnicę oczną – mówił dr Marek Migdał, zaznaczając jednocześnie, że kierowany przez niego Instytut jest jednym z największych w świecie ośrodków transplantacji wątroby i nerek, przygotowuje się również do przeszczepu innych narządów. Ponadto aktywnie uczestnicy w narodowych programach zdrowia, m.in. bierze udział w Narodowej Strategii Onkologicznej. W ramach tego przedsięwzięcia Centrum Zdrowia Dziecka ma dwa podstawowe zadania – kontrola jakości opieki nad dziećmi z chorobami ośrodkowego układu nerwowego i ocena jakości życia dzieci, które zostały wyleczone z choroby nowotworowej.
W ramach Strategii Rozwoju Kardiologii, nowego rządowego programu, który ruszył w tym roku, instytut chce zwrócić uwagę na problem, który dotyczy dzieci z wadami wrodzonymi serca, a dokładniej kontynuacji ich leczenia, w tym operacyjnego, kiedy uzyskują pełnoletniość. Istnieje potrzeba stworzenia jasnego systemu przekazywania tych pacjentów ośrodkom specjalizującym się w leczeniu zachowawczym i zabiegowym (z uwzględnieniem również przeszczepienia serca). Od wielu lat instytut prowadzi rejestr interwencji kardiochirurgicznych u dzieci na potrzeby Polski – Krajowy Rejestr Operacji Kardiochirurgicznych (KROK) – w nim uwzględniana jest nie tylko liczba przeprowadzonych zabiegów, ale i ich jakość. Zakład Zdrowia Publicznego Centrum Zdrowia Dziecka brał udział w olbrzymim badaniu epidemiologicznym – przebadano w nim 22 tys. dzieci w wieku od 3-18 lat. Dzięki niemu wypracowano wartości referencyjne ciśnienia tętniczego, które zostało wprowadzone jako obowiązkowy element oceny rozwoju dzieci.
Prof. Henryk Skarżyński, dyrektor Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu, podkreślił, że Instytut, który w tym roku obchodzi swoje 25-lecie, od początku swojego istnienia prowadzi działania mające na celu uświadamianie społeczeństwa, jak ważna jest ochrona słuchu, a także wczesne wykrywanie wad słuchu, smaku, węchu, równowagi i glosu. . Ostatnio, z okazji jubileuszu w Instytucie odbywa się cykl 25 konferencji pt. „Nauka dla społeczeństwa” – to jedna z form działalności, prowadzonej m.in. pod kątem edukacji nie tylko pacjentów.
– W ciągu 25 lat istnienia w Instytucie wykonano ponad 4 mln badań i konsultacji, ponad 520 tys. operacji. Jako szpital przeprowadzamy najwięcej na świecie zabiegów poprawiających słuch, a w ostatnim półroczu – najwięcej wysokospecjalistycznych procedur wszczepienia implantów słuchowych. Jako jednostka naukowa rozwijamy programy badawcze i wdrożeniowe odnoszące się do zmysłów. W pandemii badania zmysłu smaku i węchu nabrały nowego znaczenia. Mamy nowe narzędzia do tych badań – specjalnie skonstruowaną Kapsułę Badań Zmysłów. Wdrażamy programy, które odnoszą się do wykrywania zakażeń bezobjawowych oraz do monitorowania zakażeń objawowych z wykorzystaniem oceny smaku i węchu – wymieniał prof. Henryk Skarżyński.
Do nowych wyzwań instytutu – jak mówił prof. Henryk Skarżyński – trzeba zaliczyć opracowanie programu dotyczącego poprawy komunikacji poprzez wczesne wykrywanie zaburzeń narządów zmysłów. – W tym przypadku pandemia zmieniła nieco nasze plany – przyznał. – Z uwagi na obostrzenia sanitarne nie mogliśmy bowiem dotrzeć do miejsc, w których takie programy wcześniej zainicjowaliśmy ( w polskich szkołach i różnych placówkach w 25 krajach). Przystąpiliśmy zatem szybko do opracowania nowych programów z wykorzystaniem sztucznej inteligencji, dzięki którym można przeprowadzać takie badania zdalnie, bezkontaktowo, z zachowaniem reżimu sanitarnego. Pokazaliśmy, że te badania mogą być powszechne i tanie – mówił prof. Henryk Skarżyński.
W podsumowaniu debaty dr hab. Grzegorz Juszczyk podkreślał zasadność rozważanego obecnie przez Ministra Zdrowia i Agencję Badań Medycznych planu długofalowego finansowania badań epidemiologicznych, z kolei prof. Andrzej Kawecki zaznaczył, że Narodowa Strategia Onkologiczna po raz pierwszy daje nam szansę, aby pod względem wyleczalności na nowotwory złośliwe dogonić kraje zachodnie. Prof. Ewa Lech-Marańda odniosła się natomiast do sposobu finansowania instytutów medycznych, które nie tylko leczą, lecz także prowadzą działalność naukową. Dlatego ważne jest, aby dotacje z Ministerstwa Edukacji i Nauki na naukę nie spadały, tylko wzrastały. – Bez inwestycji na naukę nie stworzymy właściwych warunków do prowadzenia badań naukowych, nie będzie też można pozyskać wielu naukowców – zaznaczała. Współprowadzący dr Marek Migdał, wyrażając zaniepokojenie odnośnie płacowych oczekiwań personelu medycznego, zaznaczał, że wynagrodzenia pośrednio wiążą się z finansowaniem procedur przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Jak podkreślał, w instytutach medycznych procedury te powinny być inaczej, lepiej wycenione niż w ośrodkach, które są na niższych poziomach referencyjnych. Wszyscy uczestnicy debaty byli co do tego zgodni.
– Jesteśmy niezbędnym ogniwem systemu ochrony zdrowia w naszym kraju. Nasze instytutowe liczne zespoły eksperckie są obecne w praktycznie wszystkich specjalnościach medycyny. W wielu ich rola jest wiodąca – podsumował debatę prof. Henryk Skarżyński.