O historii rytmiki, jej walorach i możliwościach zastosowań opowiada Olga Daroch z Teatru Rytmu „Katalog” koła naukowego rytmiki Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach. Związana m.in. z Narodowym Forum Muzyki im. Witolda Lutosławskiego we Wrocławiu i Uniwersytetem SWPS we Wrocławiu.
Ze zjawiskiem rytmu – mówi Olga Daroch – spotykamy się od początku naszego istnienia. Towarzyszy nam przez całe życie – mówimy o rytmie serca czy oddychania. Rytm staje się także inspiracją działań twórczych. Jednym z badaczy wykorzystujących rytm jako fundament opracowanego przez siebie systemu kształcenia muzyczno-ruchowego był Émile Jaques-Dalcroze – szwajcarski muzyk, choreograf, scenograf oraz pedagog. Obserwując swoich uczniów, stwierdził, iż podczas grania na instrumencie czy śpiewania, zawsze reagują oni spontanicznym ruchem ciała. Postanowił więc aktywizować wychowanków poprzez pobudzenie ich aparatu mięśniowego. Za główny cel swoich działań przyjął jednoczesne uaktywnienie trzech sfer – intelektualnej, emocjonalnej oraz fizycznej. Dalcroze wyróżnił rytmikę z plastyką ruchu – rozumianą jako realizację ruchową utworu muzycznego lub jego wyodrębnionych elementów ułatwiających poznanie i zrozumienie struktury dzieła; solfeż – rozumiany jako realizacja głosowa dźwięku, kształcenie słuchu wewnętrznego – tj. naukę świadomego słyszenia; oraz rozwijanie koordynacji słuchowo-ruchowej w formie improwizacji ruchowej (też głosowej) z wykorzystaniem instrumentów perkusyjnych, dającej możliwość swobodnej ekspresji i wypowiedzi twórczej.
Dalcroze swoje ćwiczenia rytmiczne, solfeż oraz improwizacje rozszerzał także o działania z zakresu plastyki ruchu – w Polsce określanej również jako muzyczna ekspresja ruchu. Oparta na naturalnej i indywidualnej dla każdego estetyce, choć wykorzystuje ruchy ciała w podobny sposób jak taniec, nie jest osadzona w żadnej technice tanecznej. Według niego wyrażanie ruchem emocji zawartych w muzyce wkracza w specyficzną dziedzinę sztuki plastycznej, w odróżnieniu na przykład od malarstwa czy rzeźby – plastyki ożywionej (z franc. plastique anime). W gronie wielu zwolenników idei spójności rytmu muzycznego z ruchem Dalcroze w swoich „plastique anime” wyróżniał się ogromną świadomością relacji pomiędzy zjawiskami psychologicznymi a fizjologicznymi. Uważał, że ostateczny obraz interpretacji ruchowych wypływa z warstwy emocjonalnej opracowanego dzieła muzycznego oraz powinien odczytywać zawarte w nim symbole i dostrzegać jego ukryte niedźwiękowe wartości.
Profesjonalnie prowadzona lekcja rytmiki odbywa się przy akompaniamencie fortepianu lub pianina. Co daje nauczycielowi możliwość utrzymania wśród uczestników stanu ciągłego skupienia oraz wprowadzania niespodziewanych zmian, nadając spotkaniom spontanicznego i atrakcyjnego charakteru. To standard oparty na metodzie Dalcroze’a. Jego metoda rytmiki, stosowana obecnie w kilkudziesięciu krajach na czterech kontynentach, wykorzystywana jest w kształceniu muzyków, aktorów, tancerzy oraz w szeroko rozumianej terapii. Ćwiczenia jako niezwykle elastyczne i uniwersalne znajdują swoje zastosowanie m.in. w logopedii, w pracy z dziećmi z nadpobudliwością psychoruchową, uczniami posiadającymi problemy z nauką, w pracy z seniorami, niewidomymi czy głuchoniemymi. W kontekście kompensacji zmysłów o niewidomych powiedzieć można, iż funkcjonują oni dzięki wyostrzonemu słuchowi, o niesłyszących: że kontakt z otoczeniem w dużej mierze zawdzięczają wzrokowi. Rytmika Émile Jaques’a-Dalcroze’a, będąca oryginalną koncepcją obcowania z dziełem muzycznym stanowi także uniwersalne narzędzie do jego dogłębnego zrozumienia, a w przypadku osób z deficytami słuchu – do jej „zobaczenia”. Wizualizacja muzyki pozwalająca na dostrzeżenie występujących w niej niuansów dla osób mających problemy ze słuchem ma kapitalne znaczenie. Podczas zajęć rytmiki słuch jest jednym z najmocniej stymulowanych zmysłów. Służą temu rozmaite ćwiczenia, m.in. z zakresu szybkiej reakcji na dowolny sygnał dźwiękowy, zapamiętywania oraz odtwarzania krótkich rytmów, powtarzania głosem krótkich melodii, nauki piosenek, rozpoznawania brzmień instrumentów perkusyjnych, analizy słuchowej poszczególnych elementów muzyki, analizy słuchowej formy utworów muzycznych, słuchania i interpretowania muzyki ruchem.
Według prof. Anety Pasternak, rytmika Émile Jaques’a-Dalcroze’a, oprócz funkcji umuzykalniającej, zakłada również wykształcenie wrażliwości poszczególnych zmysłów i ich integrację. Sytuuje ją w grupie modeli kształcenia polisensorycznego. Twórca metody, w opracowanym systemie kształcenia muzyczno-ruchowego, stawia nacisk na usprawnianie wychowanków w wielu obszarach, w tym też ich koordynacji słuchowo-ruchowej. Elżbieta Kilińska-Ewertowska uważa, że ścisłe powiązanie ruchu z muzyką w rytmice Dalcroze’a, powoduje, że doskonalenie funkcji ruchowych uzależnione jest od słuchowo percepcyjnych możliwości dziecka, natomiast aktywność ruchowa dzieci sprawnych motorycznie jest stymulatorem dla aktywności słuchowej. Istnieje zatem silna korelacja pomiędzy układem ruchowym a słuchowym, co pozwala na wzajemną aktywizację obu kanałów odbiorczych. Ze względu na fakt, iż sygnał dźwiękowy oddziałuje bezpośrednio na receptor słuchowy, kształtując tym samym cechy motoryczne, możliwe jest odwrócenie procesu pobudzenia, w którym to ruch ciała jest główną przyczyną wyostrzenia receptorów słuchowych. Dlatego metoda jest stosowana i przynosi pozytywne rezultaty w pracy z osobami z dysfunkcjami słuchu.
Rytmikę w pracy z dziećmi głuchoniemymi po raz pierwszy zastosowała Grace Mac Learn w Glasgow w 1927 r. Jej uczniowie odczuwali wibracje instrumentu, które następnie odwzorowywali ruchem ciała. W tym samym czasie Mimi Scheiblauer, rytmistka z Zurychu, ucząc swoich głuchoniemych podopiecznych, rozróżniania jakości wibracji fortepianu, gongu, kotła i bębenka, stopniowo dostosowywała i wprowadzała ćwiczenia rytmiczne również na zajęciach z osobami z dysfunkcją słuchu.
Claire-Lise Dutoit w „Music Movement Therapy”, dowodzi, iż regularne uczestnictwo w zajęciach prowadzonych metodą rytmiki osobom z zaburzeniami słuchu może przynieść wiele korzyści psychologiczno-społecznych. Uważa rytmikę za pomocną w procesie wzmacniania samooceny i poczucia bezpieczeństwa, samopoznaniu, a także w poznaniu drugiego człowieka. Wskazuje na walory rytmiki w rozwijaniu dojrzałości emocjonalnej oraz harmonijnego funkcjonowania w grupie. Docenia rolę metody w osiągnięciu większej precyzji aparatu mięśniowego i rozwijaniu umiejętności analizy ruchów ciała i syntezy ich związku z czasem, przestrzenią i energią.
Życie osób z zaburzeniami słuchu w dużej mierze oparte jest na naśladownictwie. Warto więc stwarzać przestrzeń do tego, by mogli się oni koncentrować na samych sobie bez przymusu obserwowania innych – uważa Olga Daroch. Rytmika dająca wiele swobody i możliwość indywidualnej wypowiedzi wydaje się więc idealnym narzędziem do rozwoju twórczego każdego, kto z niej korzysta.