Możliwości leczenia alergii są coraz większe: pojawiają się nowe leki i nowe terapie, które znoszą dokuczliwe objawy i pozwalają na normalne funkcjonowanie nawet w sezonie największego nasilenia choroby.
Wybór terapii zależy od stopnia nasilenia dolegliwości. W przypadku dolegliwości sporadycznych, nieutrudniających codziennego funkcjonowania, najczęściej wystarczy zażywanie leków antyhistaminowych.
„Warto wiedzieć, że leki te – jak każde inne – często są metabolizowane przez układ CYP3A4 cytochromu P-450 i w związku z tym ich stosowanie może być obarczone bardzo licznymi interakcjami” – przypomina dr Rafał Pawliczak z Katedry Alergologii, Dermatologii i Immunologii UM w Łodzi. Trzeba o tym pamiętać szczególnie w sytuacji, kiedy pacjent stosuje np. omeprazol, allopurinol czy antybiotyki makrolidowe – najpopularniejsze leki, stosowane z lekami przeciwhistaminowymi.
Na rynku jest dostępnych obecnie wiele leków zarówno tych starszych jak i nowej generacji. „Leki antyhistamininowe starej generacji właściwie nie powinny być już stosowane, ponieważ wywołują szereg skutków ubocznych: powodują wzrost apetytu, senność, osłabienie czasu reakcji (nie wolno po nich prowadzić samochodu), nie wolno ich łączyć z alkoholem” – uważa prof. Piotr Kuna, kierownik Kliniki Chorób Wewnętrznych, Astmy i Alergii UM w Łodzi.
Sposób na zatkany nos
Obecnie na rynku mamy duży wybór leków nowej generacji (bilastyna, desloratadyna, feksofenadyna, lewocetryzyna, rupatadyna), które są bezpieczne i nie dają skutków ubocznych jak starsze preparaty. „Ich działanie przeciwzapalne ma spore znaczenie, szczególnie w leczeniu niektórych pokrzywek. Pomocniczo wykorzystujemy to działanie także w leczeniu alergicznego nieżytu nosa, w którym leki przeciwhistaminowe doskonale radzą sobie z kichaniem, świądem nosa, czy wyciekiem wydzieliny (a więc zależnymi od histaminy objawami nieżytu nosa), zaś tylko w niewielkim stopniu zmniejszają uczucie zatkania nosa” – mówi dr Pawliczak.
Czasem zdarza się, że objawy alergii są tak silne, że zaburzają normalne funkcjonowanie i rutynowo stosowane leki nie pomagają. Mimo leczenia, symptomy alergii wywołują poważny dyskomfort, a nawet trudności z oddychaniem, niewyspanie, kłopoty z koncentracją. „W takich przypadkach trzeba działać bardziej zdecydowanie. Zalecamy leki antyhistaminowe dodatkowo wzmocnione przez sterydy działające miejscowo” – mówi specjalista. Do tych najskuteczniejszych należą mometazon i furoinian flutykazonu. Jedno opakowanie wystarcza na cały sezon. „Jeżeli i to nie pomaga do leczenia można dodać lek antyleukotrienowy: montelukast” – radzi prof. Kuna.
Dostępne są też leki antyhistaminowe podawane miejscowo, bezpośrednio do nosa i do oczu (np. azelastyna). Leki nowej generacji są oczywiście droższe i można je dostać tylko na receptę.
Koło ratunkowe
Kolejną grupą są leki, które można stosować jedynie awaryjnie. Znoszą objawy alergii: obkurczają naczynia w nosie, znoszą uczucie obrzęku, likwidują napady kichania (tzw. alfa mimetyki, np. ksylometazolin), ale stosowane zbyt długo tylko pogarszają sprawę. „Można je zażywać maksymalnie trzy dni, inaczej może dojść do efektu odbicia, czyli na początku będą pomagać, ale zaraz po odstawieniu choroba wróci a możliwości skutecznego leczenia już nie będzie” – ostrzega prof. Kuna.
Objawy ze strony oczu
Grupa leków dedykowana objawom ze strony oczu to tzw. kromony (kromoglikan dwusosodowy i nedokromil sodu). Nie powodują one żadnych objawów ubocznych i są bardzo dobrze tolerowane przez pacjentów. „Dolegliwości oczu potrafią bardzo uprzykrzyć życie, kiedy więc pojawia się pieczenie, swędzenie, łzawienie oczu najskuteczniejsze wydaje się zastosowanie raz dziennie leków antyhistaminowych lub kilka razy dziennie kromonów” – poleca alergolog. Jeśli to nie pomoże specjalista może zalecić stosowanie sterydów systemowych.
Bezpieczeństwo przede wszystkim
„Zdaliśmy sobie trud porównania skuteczności leków przeciwhistaminowych, która jest przecież jednym z ważniejszych parametrów branych pod uwagę przy wyborze leku. Z metaanalizy wynika, że pomiędzy lekami przeciwhistminowymi II generacji dostępnymi obecnie na rynku nie ma dużej różnicy w efektywności ich działania. Jeśli chodzi o profil bezpieczeństwa, drugi ważny parametr, okazało się, że wiele leków jest bezpiecznych, choć najbezpieczniejsza wydaje się bilastyna” – uważa dr Pawliczak.