Rzecznik Praw Dziecka jest zaniepokojony kwestią ciągłości opieki zdrowotnej nad noworodkiem po opuszczeniu szpitala. Jego zdaniem brak jest przepisów normujących działania, które w tej sytuacji powinna podjąć placówka medyczna.
W ostatnim czasie podjęto wiele ważnych działań mających na celu uszczelnienie systemu monitorowania losów dziecka od momentu jego narodzin, tak aby uniemożliwić „zagubienie” dziecka w systemie ochrony zdrowia. Chodzi m.in. o przepis zobowiązujący podmiot leczniczy, w którym odbył się poród, do przekazania informacji o porodzie położnej podstawowej opieki zdrowotnej lub podmiotowi sprawującemu opiekę nad matką w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej. Fakt skutecznego przekazania zgłoszenia jest dokumentowany potwierdzeniem jego odbioru, które dołączane jest do wewnętrznej dokumentacji noworodka prowadzonej przez podmiot leczniczy dokonujący jego wypisu. Zgodnie z nowymi przepisami w przypadku, gdy matka nie potrafi wskazać położnej lub istnieje podejrzenie możliwości wystąpienia problemów opiekuńczo-wychowawczych w rodzinie noworodka, podmiot leczniczy powiadamia o porodzie powiatowe centrum pomocy rodzinie w miejscu pobytu matki i noworodka. Ważnym krokiem wzmacniającym system monitorowania losów dziecka było wprowadzenie Książeczki Zdrowia Dziecka i nadanie jej rangi państwowego dokumentu medycznego.
„Znowelizowane przepisy miały uszczelnić system ochrony zdrowia dziecka, lecz z praktyki wynika, że wprowadzane zmiany są niewystarczające w sytuacji, w której rodzic (opiekun) nie dokona wyboru lekarza lub nie jest zainteresowany otoczeniem dziecka opieką medyczną” – przekonuje RPD.
Do Konstantego Radziwiłła zwrócił się z apelem o dokonanie kompleksowej analizy zgłoszonego problemu, a także podjęcie niezbędnych dla ochrony praw dziecka działań legislacyjnych, poprzez skorzystanie z udzielonego Ministrowi Zdrowia upoważnienia ustawowego i wprowadzenie przepisów zapewniających bezpieczeństwo dzieci.
Źródło: brpd