Rocznie zawał serca dotyka nawet do 100 tys. Polaków. Nawet 10 proc. tych, którzy przeżyli incydent, umrze nie w szpitalu, a… w domu, w ciągu najbliższego roku. Dlatego też mieszkańcy Bełchatowa postanowili wziąć sprawy w swoje ręce, wybierając w budżecie obywatelskim projekt kompleksowej opieki pozawałowej prowadzonej telemedycznie.
W miniony czwartek w bełchatowskim szpitalu odbyła się konferencja prasowa poprzedzająca oficjalne podpisanie umowy na świadczenie usług telemedycznych między miastem, Szpitalem Wojewódzkim im. Jana Pawła II oraz zwycięzcami przetargu – spółką American Heart of Poland. Już wkrótce kilkuset pacjentów kardiologicznych Szpitala Wojewódzkiego im. Jana Pawła II oraz XII Oddziału Kardiologicznego Polsko-Amerykańskich Klinik Serca w Bełchatowie otrzyma peryferyjny system telemedyczny, dzięki któremu mimo powrotu do domów wciąż pozostaną pod opieką lekarzy specjalistów. Na otrzymany zestaw składają się mobilny aparat EKG wraz z kompletem jednorazowych elektrod. To proste i intuicyjne urządzenie pozwoli chorym samodzielnie przeprowadzać badania, a ich rezultaty wysyłać prosto do Centrum Monitorowania Serca w Tychach. Tam grono specjalistów podda je bieżącej analizie, co umożliwi szybką i zdecydowaną reakcję, kiedy tylko wyniki staną się niepokojące. System zakłada również całodobowy nadzór telefoniczny. Po otrzymaniu materiału od pacjenta lekarz sam do niego oddzwoni, pytając o zażycie leków czy samopoczucie.
- Żaden ze znanych obecnie farmaceutyków nie daje takiego obniżenia śmiertelności u pacjentów kardiologicznych jak telemedycyna, która pozwala zredukować jej wynik nawet o 50 proc. Statystyki mówią, że tylko 15 na 1000 zgłoszeń faktycznie wymaga wysłania zespołu ratunkowego. Dzięki telemedycynie lekarz zdiagnozuje pacjenta całkowicie zdalnie, a karetka trafi tylko tam, gdzie będzie potrzebna. Dla systemu to nie tylko oszczędność, ale również efektywność – tłumaczy prof. dr hab. n. med. Paweł Buszman, uznany kardiolog i ekspert Polsko-Amerykańskich Klinik Serca.
Jak dodaje dr n. med. Witold Tomaszewski. p.o. dyrektora w Szpitalu Wojewódzkim im. Jana Pawła II w Bełchatowie, telemedycyna to również działanie na rzecz komfortu psychicznego pacjenta. Kiedy opuszczają szpital, często czują się zagubieni i pozostawieni sami sobie, bojąc się o ryzyko powtórnego zawału i własne życie. O pozytywnych wrażeniach opartych na własnym doświadczeniu opowiedziała też zaproszona na konferencję pacjentka placówki, Anna Lemparty. Wśród zalet wymieniła m.in. wygodę rozwiązania – mobilność i niewielki rozmiar urządzenia sprawia, że nie przeszkadza ono w codziennych czynnościach, ale doskonale spełnia swoją rolę.
- Dzięki zbieraniu danych przez system, a następnie ich szczegółowej analizie, możemy lepiej i trafniej zaplanować pełną ścieżkę leczenia chorego. Jesteśmy w stanie także przewidzieć ryzyko i czas wystąpienia kolejnego incydentu kardiologicznego. Kiedy tak się stanie, zarówno ratownicy, jak i sami lekarze są już w pełni przygotowani w oparciu o zgromadzoną, aktualną dokumentację medyczną – wyjaśnia dr Tomaszewski.
Nowoczesny sprzęt trafił do Bełchatowa dzięki pomysłowi jednego z radnych, który propozycję telemedycyny w miejskim szpitalu włączył do projektów w budżecie obywatelskim. Mieszkańcy zdecydowali, że to właśnie inicjatywie “Bezpieczne serce 24h pod kontrolą” zostanie przyznane 50 tys. złotych na realizację w 2018 roku.
- Już po raz drugi w Budżecie Obywatelskim wydzieliliśmy kwotę na tzw. “projekty miękkie”, które dotychczas nie miały szansę przebicia się przez inicjatywy infrastrukturalne. Myślę, że to doskonały sposób, aby realizować również projekty prospołeczne, prozdrowotne czy integrujące. W tym miejscu chciałabym podziękować wnioskodawcy – radnemu Dariuszowi Matyśkiewiczowi – oraz wszystkim tym mieszkańcom, którzy “Bezpieczne serce 24h pod kontrolą” poparli. Obecnie to program pilotażowy, który pozwoli ocenić pełne potrzeby mieszkańców w tym zakresie – mówi Mariola Czechowska, Prezydent Bełchatowa.
W pierwszej puli opieką telemedyczną zostanie objętych stu pacjentów, którzy monitorowani będą przez okres jednego miesiąca. System peryferyjny trafi do tych chorych, u których ryzyko wystąpienia ponownego incydentu sercowo-naczyniowego jest najwyższe lub tradycyjna diagnostyka jest w ich przypadku utrudniona.