O pilną zmianę ustaw o sporcie i oświacie tak, aby nie każda dodatkowa aktywność fizyczna była uznawana za uprawianie sportu (do czego potrzebne jest orzeczenie lekarskie!) zaapelowali do Ministra Zdrowia Łukasza Szumowskiego świadczeniodawcy Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.
– Do czasu wprowadzenia oczekiwanych przez nas unormowań prawnych – lekarze rodzinni będą zmuszeni każdego zgłaszającego się po orzeczenie lekarskie traktować jako sportowca (zgodnie z obecną literą prawa) i przed jego wydaniem kierować na konsultację specjalistyczną do poradni medycyny sportowej – informuje Bożena Janicka, prezes PPOZ.
Zdecydowaną reakcję PPOZ wywołał umieszczony na stronach internetowych Ministerstwa Zdrowia komunikat w sprawie wydawania orzeczeń lekarskich do uprawiania sportu oraz jego interpretacja w artykule zawartym w biuletynie Wielkopolskiej Izby Lekarskiej (nr 3/290 z marca 2019 roku). Wynika z niego, że „po pieczątkę na karcie zdrowia zawodnika”, zamiast czekać w długiej kolejce do specjalisty z medycyny sportowej zatrudnionego na kontrakcie z NFZ, będzie się można zgłaszać do „zwykłego lekarza rodzinnego”. Dodatkowo ten „zwykły lekarz rodzinny” postawi pieczątkę „za darmo”, podczas gdy prywatny specjalista medycyny sportowej kazał sobie za tę czynność zapłacić od 150 do 250 złotych. Ta „korzystna dla sportowców zmiana” – jak donosi biuletyn WIL – ma się dokonać za sprawą uzgodnionej między PZPN a Ministrem Zdrowia nowelizacji dwóch rozporządzeń:
- rozporządzenia w sprawie kwalifikacji lekarzy uprawnionych do wydawania zawodnikom orzeczeń lekarskich o stanie zdrowia oraz zakresu i częstotliwości wymaganych badań lekarskich niezbędnych do uzyskania tych orzeczeń oraz
- rozporządzenia w sprawie trybu orzekania o zdolności do uprawiania danego sportu przez dzieci i młodzież do ukończenia 21. roku życia oraz przez zawodników pomiędzy 21. a 23. rokiem życia.
– W ocenie PPOZ niewybaczalnym błędem ze strony Ministra Zdrowia popełnionym na etapie uzgodnień międzyresortowych przy procedowaniu nad ustawą o sporcie było to, że pozwolił sobie wpisać do tej ustawy delegację do wydawania orzeczeń lekarskich o stanie zdrowia do uprawiania sportu bez zdefiniowania w niej jaki rodzaj aktywności fizycznej jest uprawianiem sportu, a jaki jest jedynie rekreacją, skądinąd pożądaną dla utrzymania zdrowia. Skutki tego są dwojakiego rodzaju. W obu przypadkach złe! Po pierwsze – każdy rodzaj aktywności fizycznej wykraczający poza ramy programu edukacji szkolnej jest teraz sportem (i nie zmieni tego faktu żadna zmiana ministerialnego rozporządzenia), a po drugie – skoro każda aktywność fizyczna wykraczająca poza ramy edukacji zdrowotnej jest już sportem, to po co ją podejmować? Nikogo przecież nie można zmusić do tego, żeby uprawiał sport!!! Lepiej ten czas spędzić np. przed komputerem, skąd prosta droga do coraz gorszej kondycji zdrowotnej dzieci i młodzieży, do plagi otyłości czy deformacji kręgosłupa – podkreśla Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.
Porozumienie Pracodawców Ochrony Zdrowia w piśmie skierowanym do Ministra Zdrowia, profesora Łukasza Szumowskiego, wskazało na konieczne i pilne wprowadzenie zmian nie rozporządzeń ministerialnych, ale ustaw, zarówno o sporcie, jak i o oświacie tak, aby nie każda dodatkowa aktywność fizyczna była uznawana za uprawianie sportu (do czego potrzebne jest orzeczenie lekarskie).
– Wówczas do podejmowania ćwiczeń nie będących sportem wystarczy informacja o stanie zdrowia wynikająca z badań bilansowych do 18. roku życia oraz oświadczenie złożone przez osobę pełnoletnią lub opiekuna prawnego w przypadku osoby nieletniej, jeżeli złożenia takiego oświadczenia domagał się będzie organizator takich zajęć – podkreślają lekarze PPOZ.
Informują jednocześnie, że do czasu wprowadzenia oczekiwanych przez nich unormowań prawnych – lekarze rodzinni będą zmuszeni każdego zgłaszającego się po orzeczenie lekarskie traktować jako sportowca, zgodnie z obecną literą prawa i przed jego wydaniem kierować na konsultację specjalistyczną do poradni medycyny sportowej.
–Tak, ma być orzeczenie! Bez kosztów, nieważne czy potrzebne , czy nie i jakie! Ale ma być! Trenerzy, działacze sportowi decyzjami polityków zwyciężyli, ale niestety przegrały dzieci, młodzież … I to niekoniecznie sportowcy! – komentują lekarze PPOZ.
Pismo w tej sprawie PPOZ przesłało również do wiadomości między innymi prezydenta RP Andrzeja Dudy, premiera Mateusza Morawieckiego, Rzecznika Praw Pacjenta Bartosza Łukasza Chmielowca oraz do Rzecznika Praw Dziecka Mikołaja Pawlaka.