Pandemia się nie skończyła. Jest i będzie odczuwana latami, nawet gdy nie będą już notowane nowe zakażenia. Zwalczanie negatywnych skutków pandemii może wymagać większych wysiłków i nakładów niż walka z nią samą. Taką tezę stawiają autorzy „Raportu o zdrowiu Polaków.
Diagnoza po pandemii COVID-19”, który powstał z inicjatywy TUW Polskiego Zakładu Ubezpieczeń Wzajemnych i pod merytorycznym patronatem jego Rady Naukowej. To pierwsze tak kompleksowe opracowanie dotyczące stanu zdrowia Polaków po pandemii.
– Wirus SARS-CoV-2 pozostanie z nami na długie lata, może nawet na zawsze, i musimy jakoś z nim żyć – mówi przewodniczący Rady Naukowej TUW PZUW prof. dr hab. n. med. Mirosław Wielgoś. Wnioski płynące z raportu to zwiększenie diagnostyki i profilaktyki zdrowotnej, reforma systemu medycyny pracy i określenie standardów w telemedycynie.
„Pandemia COVID-19 postawiła przed systemami ochrony zdrowia w Polsce i na świecie zupełnie nieoczekiwane wyzwania, z którymi, jak i ich skutkami, mierzymy się do tej pory. Wyzwaniem stało się nie tylko zwalczenie nowej, nieznanej i potencjalnie niezwykle niebezpiecznej choroby zakaźnej, ale i utrzymanie możliwie efektywnego funkcjonowania systemu dla wszystkich obywateli” – napisał na wstępie raportu Rzecznik Praw Pacjenta Bartłomiej Chmielowiec.
Według jego autorów najgroźniejsze, bo jeszcze nierozpoznane dokładnie medyczne skutki pandemii wiążą się z powikłaniami po COVID-19. Pośrednie negatywne skutki wynikają z ograniczonej dostępności do świadczeń medycznych w okresie kryzysu i niezaspokojonych potrzeb zdrowotnych. Odsetek Polaków, którzy zgłaszali problem niezaspokojonych potrzeb w zakresie badań medycznych, wzrósł z 4,2% w 2019 r. do 30% wiosną 2022 r.
W pierwszym roku pandemii, 2020, o jedną trzecią w stosunku do 2019 r. zmalała liczba pacjentów korzystających ze świadczeń rehabilitacji kardiologicznej. Podobny spadek dotyczył badań mammograficznych i cytologicznych. Liczba nowych rozpoznań nowotworów była niższa o ok. 20%.
Odpowiedzią powinna być intensywna promocja zdrowia, a także rozwój diagnostyki i profilaktyki zdrowotnej, w tym także reforma systemu medycyny pracy. Dla znacznej części Polaków kontakt raz na kilka lat z lekarzem medycyny pracy jest jedynym kontaktem, jaki w ogóle mają z lekarzem. Dlatego zwiększenie częstotliwości badań okresowych pracowników i ich poszerzenie, zwłaszcza o przesiewowe badania onkologiczne, pomogłyby szybciej zniwelować negatywne skutki pandemii w dziedzinie profilaktyki chorób.
Wynikającym z raportu wnioskiem jest też potrzeba określenia standardów w telemedycynie. Jej intensywny rozwój w okresie pandemii pozwolił na zaspokajanie potrzeb zdrowotnych milionów Polaków. Do tej formy świadczeń zdrowotnych przyzwyczaiła się duża część pacjentów. Niezbędne jest jednak określenie, które usługi zdrowotne i pod jakimi warunkami mogą być bez szkody dla pacjentów świadczone na odległość, a które bezwzględnie wymagają wizyty pacjenta w gabinecie lekarskim.
– Raport o zdrowiu Polaków po pandemii powstał po to, aby zdiagnozować problemy i podejmować skuteczne działania na przyszłość. Ochrona i promocja zdrowia jest elementem naszej misji. Zaangażowaliśmy się w pomoc dla pacjentów i szpitali natychmiast po wybuchu pandemii. Dostarczaliśmy im środki ochrony i nowoczesny sprzęt medyczny. Organizujemy szkolenia dla lekarzy i personelu medycznego, aby zapewnić pacjentom jak najlepszą opiekę. W myśl rekomendacji Rady Naukowej będziemy podejmować kolejne inicjatywy służące ochronie zdrowia i profilaktyce chorób – deklaruje prezes TUW PZUW Rafał Kiliński.
Autorkami „Raportu o zdrowiu Polaków. Diagnoza po pandemii COVID-19” są prof. dr hab. n. med. Aneta Nitsch-Osuch i dr n. med. Katarzyna Lewtak. Raport powstał pod merytorycznym patronatem Rady Naukowej TUW Polskiego Zakładu Ubezpieczeń Wzajemnych, której przewodniczy prof. dr hab. n. med. Mirosław Wielgoś.