Za podwyżki dla pracowników medycznych i niemedycznych „zapłacą” pacjenci w opiece długoterminowej, zwłaszcza tej świadczonej w domach. Pielęgniarki po likwidacji dodatku „zembalowego” nie chcą w niej pracować za skrajnie niskie wynagrodzenia. A świadczeniodawcy już od wiosny alarmują, że stoją nad przepaścią finansową.
Według danych GUS w Polsce żyje dziś ok. dziesięciu mln osób powyżej 60 lat. Około 33 proc. wymaga codziennej opieki, a część z nich opieki całodobowej. 90 proc. spośród tych seniorów jest pod opieką najbliższych, często również osób starszych. Sytuacja demograficzna nie pozostawia złudzeń – społeczeństwo się starzeje i te statystyki będą tylko rosnąć.
Placówki zawieszają świadczenie usług pielęgniarskich
Według Magdaleny Osińskiej-Kurzywilk, prezes Koalicji „Na pomoc niesamodzielnym” dziś już wiadomo, że opieka długoterminowa nie udźwignie podwyżki wynagrodzeń dla pracowników medycznych.
– Z wielu województw docierają do nas sygnały o aneksowaniu umów na pielęgniarską opiekę długoterminową bez uwzględnienia kosztów związanych z wynagrodzeniami dla pielęgniarek – mówi prezes Magdalena Osińska-Kurzywilk. – Po likwidacji „zembalowego” pielęgniarki nie chcą pracować
w opiece długoterminowej za tak skrajnie niskie wynagrodzenia. A świadczeniodawcy już od wiosny sygnalizowali, że stoją nad przepaścią finansową.
Problemy finansowe doprowadziły między innymi do tego, że w 2020 roku Caritas Archidiecezji Warszawskiej był zmuszony zawiesić pielęgniarską opiekę długoterminową domową (PODD). Wycena świadczeń nie pokrywała kosztów pracy personelu, biura i dojazdów do chorych. O ile w większych miejscowościach rodziny radzą sobie poprzez organizowanie opieki z różnych źródeł, o tyle na wsiach problem z brakiem zabezpieczenia świadczeń szybko narasta.
MZ: Jest wiele problemów decyzyjnych i interpretacyjnych
Kwestii podwyżek dla personelu pielęgniarskiego od samego początku towarzyszy wiele kontrowersji. Na nieprawidłowości zwracały uwagę same pielęgniarki sygnalizując resortowi zdrowia, że nie we wszystkich placówkach podniesione wynagrodzenia są właściwie wypłacane.
Ogólnopolski Związek Zawodowy Pielęgniarek i Położnych zgłaszał resortowi problemy z szeregowaniem personelu pielęgniarskiego zgodnie z nową siatką płac, dysproporcje w wysokościach wynagrodzeń
z poszczególnych grup oraz przypadki niewystarczających środków przekazywanych przez NFZ, które nie pozwalają nawet na wykonanie obligatoryjnych wzrostów wynagrodzeń wynikających z ustawy.
Podczas konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski przyznał, że jest „wiele problemów
i dylematów decyzyjnych, ale też interpretacyjnych”. Zapewniał jednak, że resort rozmawia ze środowiskiem zawodowym, jak dyrektorzy interpretują przepisy. „Jeżeli mamy wątpliwości, to wydajemy interpretację, bądź też sprawy są zgłaszane do Inspekcji Pracy” – tłumaczył.
Stawki nie pokrywają kosztów
Niepokojące sygnały od świadczeniodawców, którzy realizują świadczenia zdrowotne w obszarze opieki długoterminowej domowej, docierały także do dr n. med. Iwony Markiewicz, Konsultant Wojewódzkiej Pielęgniarstwa Opieki Długoterminowej dla woj. śląskiego.
– W wielu przypadkach zainteresowani oświadczają, że przedstawione w aneksach stawki nie pokrywają kosztów bezpośrednich i pośrednich udzielania świadczeń medycznych w przedmiotowym zakresie zwłaszcza w kontekście zlikwidowania współczynników korygujących jako środków finansowych, mających służyć podwyższeniu wynagrodzeń – mówi dr Iwona Markiewicz.
Według Konsultant Wojewódzkiej Pielęgniarstwa Opieki Długoterminowej taka sytuacja może w bardzo krótkim czasie doprowadzić do załamania systemu opieki w zakresie pielęgniarskiej opieki długoterminowej domowej. To z kolei spowoduje, że obłożnie chorzy pacjenci przebywający w swoich domach mogą zostać pozbawieni opieki pielęgniarskiej. Podobna sytuacja dotyczy domowej wentylacji mechanicznej, której NFZ wcześniej (1 maja 2022 r.) obniżył stawki za pacjentów wentylowanych nieinwazyjnie o nawet 62%.
Koalicja apeluje o dalszy wzrost finansowania opieki długoterminowej
W czerwcu b.r. Koalicja „Na pomoc niesamodzielnym” była jednym z sygnatariuszy Apelu skierowanego do decydentów zarówno ze strony rządowej jak i opozycyjnej. Wśród postulatów zawartych w Apelu znalazł się wtedy również ten dotyczący pilnego wzrostu finansowania świadczeń opiekuńczo-leczniczych i opiekuńczo-pielęgnacyjnych do 4,5% budżetu NFZ. Wzrost stawek nastąpił, jednak odbyło się to wyłącznie jako forma rekompensaty za wzrost minimalnych stawek wynagrodzeń dla personelu medycznego od 1 lipca.
– Jesteśmy świadomi potrzeb płacowych wszystkich grup zawodowych w ochronie zdrowia, ale nie możemy się zgodzić, żeby realizowana właśnie zmiana odbywała się kosztem opieki długoterminowej – mówi Magdalena Osińska-Kurzywilk, prezes Koalicji. – Poprzedni wzrost płac minimalnych miał miejsce niecały rok temu i dzisiaj wiemy, że drugiej tak gwałtownej zmiany na rynku pracy opieka długoterminowa nie przetrwa. Personel medyczny, w tym pielęgniarski oczekuje wyższych wynagrodzeń ale świadczeniodawcy nie będą mieli im z czego płacić. Należy więc liczyć się, że w krótkim czasie nastąpi seria wypowiedzeń umów na tego rodzaju świadczenia – prognozuje prezes Koalicji i dodaje, że wzrost stawek za świadczenia realizowane zwłaszcza w opiece domowej muszą zostać jeszcze podniesione jeżeli chcemy zapobiec katastrofie.