Wielu naukowców słucha muzyki podczas przeprowadzania eksperymentów, analizowania danych, a nawet pisania manuskryptów. Ale czy muzyka rzeczywiście zwiększa produktywność w miejscu pracy? Badacze na łamach czasopisma „Nature” opisują, w jaki sposób słuchanie muzyki w pracy może zwiększyć (lub osłabić) produktywność człowieka.
Ocena wpływu muzyki na wydajność to kwestia złożona. — Każdy jest inny. Każda piosenka jest inna. Każde środowisko, w którym się jej słucha, jest inne — zauważa Daniel Levitin, muzyk i neurobiolog z Uniwersytetu McGill w Montrealu (Kanada), który bada wpływ muzyki na funkcje poznawcze i percepcję. Efekty słuchania muzyki różnią się w zależności od tego, gdzie ktoś się znajduje, pory dnia, nastroju, ostatnich interakcji i wielu innych czynników. — Nigdy nie jesteś dokładnie tą samą osobą, kiedy ponownie słuchasz danej piosenki — zaznacza Levitin, który pracował jako konsultant muzyczny i inżynier nagrań dla wielu artystów, m.in. Stevie Wondera i Santany.
Naukowcy ustalili, w jaki sposób muzyka wpływa na układ nerwowy człowieka i jak angażuje każdy obszar mózgu. Podczas odtwarzania utworu fale dźwiękowe docierają do ucha, gdzie wibracje są przekształcane w sygnały elektryczne. Są one najpierw przetwarzane w pniu mózgu, co może wywołać odruch zaskoczenia i uwolnienie adrenaliny. Składowe muzyki, w tym głośność, ton, rytm, tempo i barwa, są analizowane oddzielnie przez obwody w korze słuchowej i obwody predykcyjne w korze przedczołowej. — Potem wszystko łączy się około 40 milisekund później i po prostu słyszysz muzykę. Te 40 milisekund to całe życie w chronometrii mózgu – wyjaśnia Levitin.
Gdy tak się dzieje, obszary mózgu zaangażowane w układ ruchowy, w tym zwoje podstawy mózgu i móżdżek, przetwarzają rytm, co często powoduje ruch części ciała, gdy neurony są zsynchronizowane z odpalaniem. — Dźwięk dociera przez zmysł słuchu, ale manifestuje się w całym ciele – głowa, tułów, ręce i nogi chcą poruszać się w rytm muzyki — mówi badacz.
Słuchanie muzyki uwalnia różne neurochemikalia, w tym dopaminę, która pomaga ludziom skupić uwagę i motywuje ich do poszukiwania przyjemnych zajęć, oraz opiaty, które dają przyjemność. Według Levitina oksytocyna, hormon, który może pomóc w budowaniu więzi społecznych, jest często uwalniana, gdy ludzie śpiewają lub słuchają muzyki razem z innymi. Smutna muzyka uwalnia prolaktynę, hormon kojący.
Modulatory nastroju
– Wiele osób słucha muzyki, aby regulować nastrój – zauważa Karen Landay, skrzypaczka i badaczka na Uniwersytecie Missouri-Kansas City (USA). – Jeśli chcę się skoncentrować, lepiej radzę sobie z muzyką cichą– mówi.
W 2022 roku Andrea Caputo, pianista i doktorant psychologii badający wpływ muzyki na Uniwersytecie w Turynie (Włochy), przeprowadził ankietę wśród 244 pracowników, aby ocenić, w jaki sposób słuchanie muzyki w różnych celach wpłynęło na postrzeganie satysfakcji z pracy i jej wyniki. Caputo i jego współpracownicy zapytali pracowników m.in., czy słuchają muzyki, aby regulować swoje emocje. – Emocjonalne korzystanie z muzyki jest pozytywnie powiązane z satysfakcją z pracy – wyjaśnia Caputo. Dodaje, że pracownicy deklarowali wyższe wyniki w zakresie wydajności pracy i satysfakcji, gdy wykorzystywali w pracy muzykę do regulowania nastroju. Według badania nie dotyczyło to pracowników, którzy słuchali muzyki jako tła lub ją analizowali.
Słuchanie muzyki może pomóc np. naukowcom w wykonywaniu prostych zadań, takich jak pipetowanie lub wprowadzanie danych, gdyż angażuje mózg w sposób skupiający uwagę. – Muzyka może służyć nawet jako sposób nie tylko na zwiększenie produktywności, ale także na złagodzenie niektórych nieprzyjemnych emocji, które mogą wystąpić podczas wykonywania rutynowych zadań — podkreśla Gonzalez. Dodaje jednak, że w przypadku złożonych zadań, które wymagają dużo skupienia i uwagi, takich jak burza mózgów lub pisanie prac, słuchanie dowolnego rodzaju muzyki – niezależnie od tekstu, głośności czy złożoności – może osłabić wydajność pracy.
– Muzyka może wpływać na zakres czyjejś uwagi poprzez jej skutki emocjonalne – mówi Kathleen Keeler, psycholog z Ohio State University w Columbus (USA), która bada zalety i wady słuchania muzyki w pracy. Słuchanie np. złożonych piosenek w tonacji molowej aktywuje obszary w mózgu, które zwiększają uwalnianie hormonów stresu, takich jak adrenalina i kortyzol, które wywołują negatywne emocje. Dodaje, że negatywne nastroje częściej zawężają zakres uwagi danej osoby, zwiększając kontrolę hamującą, zdolność skupienia się na określonym celu i unikania rozpraszania uwagi.
Natomiast proste utwory w tonacjach durowych mogą poprzez uwalnianie dopaminy wywoływać pozytywne emocje, które poprawiają pamięć roboczą, co pogłębia uwagę. – Jest bardziej prawdopodobne, że włączysz dodatkowe funkcje swojego środowiska do świadomości i wykorzystasz te informacje do generowania nowych pomysłów – tłumaczy Keeler.
Możliwość wyboru, jakiej muzyki słuchać i kiedy, jest również bardzo ważna. – Teoretycznie muzyka w tonacji durowej powinna zwiększać pozytywny wpływ, ale nie musi tak być, ponieważ nie jest to coś, czego potrzebujesz lub chcesz w danym momencie — przestrzega badacz. – W rezultacie pod koniec dnia stajesz się bardziej wyczerpany i zmęczony, ponieważ zużywasz dużo zasobów i energii psychicznej, próbując zablokować tę muzykę i zarządzać swoimi emocjami – wyjaśnia.
Muzyczna uważność
Osobiste preferencje oznaczają, że trudno jest sformułować konkretne zalecenia dotyczące tego, w jaki sposób badacze mogą najlepiej włączyć muzykę do swojego dnia pracy, ale istnieją pewne ogólne kwestie, o których należy pamiętać podczas korzystania z muzyki w laboratorium.
– Zachowaj muzykę na ważne chwile — radzi Gonzalez. Słuchanie muzyki jest zasadniczo wielozadaniowe, ponieważ wymaga zasobów regulacyjnych i poznawczych, które z czasem się wyczerpują. – Wykorzystuję muzykę strategicznie, oszczędzając ją do zadań, które są naprawdę monotonne — tłumaczy. Jak dzieli się swoimi doświadczeniami, słucha heavy metalu podczas rutynowej analizy danych, ale generalnie podczas przygotowywania zadań wymagających dużego wysiłku umysłowego, takich jak przygotowywanie wykładów, nie słucha jej wcale.
Levitin rekomenduje słuchanie muzyki podczas przerw, aby „nacisnąć przycisk resetowania w mózgu”. Muzyka aktywuje sieć trybu domyślnego, sieć obszarów mózgu, która jest bardziej aktywna, gdy dana osoba nie zwraca uwagi ani nie skupia się na żadnym konkretnym zadaniu. Gdy aktywowana jest sieć trybu domyślnego, mózg znajduje się w stanie przypominającym sen na jawie, co jest potrzebne do wyrwania się z „centralnego trybu wykonawczego” używanego do rozwiązywania problemów, podejmowania decyzji i zachowań zorientowanych na cel.
— Jeśli tracisz skupienia i chcesz napić się kawy, to twój mózg próbuje ci powiedzieć, że jesteś wyczerpany – mówi Levitin. Kawa nie zawsze pomaga, ale słuchanie muzyki przez 10-15 minut przy włączonej sieci w trybie domyślnym może pomóc ludziom poczuć się lepiej przed powrotem do pracy. — Może cię zmotywować, może cię zrelaksować, może cię skoncentrować – podsumowuje.
Źródło: nature.com
Foto: pixabay.com