Od niedawna dostęp do leków nowej generacji, które sprawiają, że rak nerki z choroby śmiertelnej staje się przewlekłą mają także pacjenci w Polsce. To ogromna szansa dla tych, u których zawiodły dotychczasowe terapie.
W Polsce raka nerki rozpoznaje się u około 4,5 tys. osób rocznie. To obecnie szósty najczęściej występujący nowotwór wśród mężczyzn. Eksperci zaznaczają, że do 2020 r. liczba chorych może zwiększyć się nawet o 20 proc.
– Dużym wyzwaniem w przypadku raka nerki jest diagnostyka. Dzieje się tak, ponieważ choroba rozwija się niemal bezobjawowo, a jeśli już pojawiają się pewne symptomy, są one niespecyficzne, jak np. stany podgorączkowe, osłabienie lub utrata wagi. Sygnały te są na tyle mylące, że pacjenci często uznają je za przeziębienie lub przemęczenie, tymczasem w organizmie może już dochodzić do przerzutów nowotworu na inne organy – wyjaśnia prof. Piotr Wysocki, kierownik Katedry i Kliniki Onkologii Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum i prezes Polskiego Towarzystwa Onkologii Klinicznej.
PODSTĘPNY NOWOTWÓR KONTRA PROSTE BADANIE
Przyczyny rozwoju raka nerki w dużej mierze pozostają nieznane. Eksperci łączą go jednak z otyłością, nadciśnieniem tętniczym i cukrzycą, a wśród czynników zwiększających ryzyko wystąpienia choroby wymieniają: palenie papierosów, ekspozycję na czynniki chemiczne, jak azbest czy kadm, długotrwałe spożywanie leków przeciwbólowych oraz predyspozycje genetyczne. Jak zaznacza dr n. med. Jakub Żołnierek z Centrum Onkologii Instytutu im. Marii Skłodowskiej – Curie w Warszawie mimo nieokreślonych przyczyn rozwoju, wcześnie wykryty rak nerki jest jednym z lepiej rokujących nowotworów, dlatego tak istotna jest profilaktyka i wczesna diagnostyka.
– Szansą dla wielu pacjentów jest łatwe w wykonaniu i bezbolesne badanie ultrasonograficzne jamy brzusznej, tzw. USG. Choć nie jest ono formalnie uznawane za badanie służące do wykrywania raka nerki, trzeba przyznać, że jest to metoda bardzo skuteczna. W Europie większość przypadków nowotworu nerki wykrywana jest właśnie dzięki temu badaniu, które często wykonywane jest z zupełnie innego powodu niż guz nerki. Badanie USG jest w stanie wykryć nowotwór nerki we wczesnym etapie choroby, co znacznie zwiększa szansę chorych na wyleczenie – podkreśla dr Jakub Żołnierek.
ŚWIATOWE STANDARDY LECZENIA JUŻ W POLSCE
Ze względu na późne rozpoznanie nowotworu, ponad połowa zdiagnozowanych pacjentów umiera przedwcześnie. Jednak, jak podkreślają eksperci, dzięki nowym możliwościom leczenia wkrótce może się to zmienić.
– Majowa aktualizacja listy refundacyjnej przyniosła bardzo dobre i długo wyczekiwane wiadomości dla chorych z zaawansowanym rakiem nerkowokomórkowym – mówi prof. Piotr Wysocki. – Wcześniejsze opcje terapeutyczne były mocno ograniczone, a średni czas przeżycia chorych wynosił zaledwie kilkanaście miesięcy. Dzięki dostępowi do nowych terapii polscy pacjenci z nowotworem nerki będą mogli być leczeni na światowym poziomie i zgodnie z możliwościami współczesnej medycyny.
Jak podkreśla dr Jakub Żołnierek wdrożenie innowacyjnych, ukierunkowanych molekularnie leków, które hamują rozwój guza, jest przełomem w leczeniu raka nerki w Polsce.
– Wśród nowo zrefundowanych terapii duże doświadczenie kliniczne mamy z lekiem kabozantynib. To innowacyjna terapia dla pacjentów z zaawansowanym rakiem nerkowokomórkowym i jedyny lek, który w monoterapii raka nerki prowadzi do poprawy wszystkich trzech najważniejszych parametrów oceny skuteczności leków onkologicznych: zwiększa odsetek chorych, u których udaje się zmniejszyć masę guza, spowalnia postęp choroby, przedłuża przeżycie chorych – wyjaśnia dr Jakub Żołnierek.