Od 1 maja br. kobiety w ciąży muszą pracować dłużej przy ekranie komputera. Dotychczas maksymalny czas pracy na stanowisku z monitorem ekranowym wynosił 4 godziny, teraz został on wydłużony do 8 godzin. Zmiana ta dostosowuje przepisy do obecnych realiów, w których praca przy komputerze nie jest tak szkodliwa jak kiedyś.
Co ważne, zgodnie z nowymi przepisami czas spędzony przez kobietę w ciąży przy obsłudze monitora ekranowego nie może jednorazowo przekraczać 50 minut, po jego upływie przysługuje co najmniej 10-minutowa przerwa. Warto zauważyć, że pierwotna wersja projektu rozporządzenia przewidywała krótszą pracę kobiet w ciąży przy komputerze – miało to być 45 minut pracy i 15 minut przerwy. Wprowadzona ostatecznie zmiana została poparta wynikami badań ekspertów z dziedziny medycyny pracy i ochrony pracy. Zgodnie z nimi częstsze przerwy w pracy mają przynieść lepsze efekty dla zdrowia niż skrócenie czasu pracy w ciągu doby. Na gruncie nowych przepisów problematyczne jest jednak to, jak w praktyce miałoby być weryfikowane, czy pracodawca przestrzega zasad udzielania przerw. Jest to istotne w kontekście ponoszenia przez pracodawcę odpowiedzialności za wykroczenie związane z naruszeniem przepisów o czasie pracy. W przypadku kontroli, to pracodawca będzie musiał udowodnić, że udziela przerw zgodnie z obowiązującymi przepisami.
Wydaje się, że współcześnie problem szkodliwości samych monitorów ekranowych już nie istnieje, zwłaszcza że każdy z nas jest otoczony elektroniką, z której nieustannie korzysta (np. smartfon czy tablet). Bardziej szkodliwa dla zdrowia jest praca w niezmiennej pozycji ciała, stąd właśnie tak ważne jest robienie krótkich przerw, co zmniejsza obciążenie układu mięśniowo-szkieletowego.