W Międzynarodowym Dniu Walki z Nowotworami Dziecięcymi (15 lutego) apelujemy o rejestrację w bazie Dawców szpiku. Co trzeci nowotwór to białaczka. Rejestrując się możesz uratować komuś życie.
Nowotwory wieku dziecięcego występują rzadziej niż u dorosłych, stanowiąc ok. 1-2 procent wszystkich nowotworów. Rozwijają się podstępnie, zazwyczaj przez długi okres nie wpływając na sprawność dziecka, które najczęściej czuje się dobrze i nic go nie boli – tłumaczy dr Tigran Torosian, lekarz hematolog, Dyrektor Medyczny Fundacji DKMS. – Większość objawów nowotworów u dzieci jest niespecyficzna, czyli przypomina symptomy chorób o podłożu infekcyjnym. Ból, gorączka, wymioty kaszel – takie objawy nie przywodzą na myśl od razu raka. Dlatego między innymi tak trudno jest szybko zdiagnozować chorobę nowotworową.
Według danych Krajowego Rejestru Nowotworów co 3. nowotwór dziecięcy to białaczka – 28 procent to białaczka limfoblastyczna, a prawie 4,5 procent to białaczka szpikowa. Oprócz późnego rozpoznania, największy wpływ na wysoki poziom śmiertelności wśród chorych dzieci ma również ostry przebieg nowotworów krwi u dzieci, spowodowany szybkim tempem podziałów komórek nowotworowych (znacznie szybszym niż u dorosłych, u których przeważają białaczki przewlekłe). Z chorobą tą zmaga się m.in. 7-letni Łukasz ze Śliwic. Chłopiec w czasie 3-letniej już walki z chorobą przeszedł 58 różnych chemioterapii, poznał zimne szpitalne sale, ból wkłuwania, ciągłe gorączki, a wszystko to na zamkniętym oddziale, za szybą, która oddziela go od normalnego życia. Szansą na wyzdrowienie chłopca jest znalezienie zgodnego Dawcy i przeszczepienie szpiku. „Bliźniaku genetyczny” Łukasza – zgłoś się!
Grypa czy rak?
Łukaszek w wieku 4 lat złapał wirusa od siostry, która przyniosła go z przedszkola. Dziewczynka wyzdrowiała po 3 dniach. U chłopca rozpoczęła się trwająca trzy tygodnie 39-stopniowa gorączka. To był początek trwającego aż 5 miesięcy diagnozowania, w czasie którego Łukasz przez bóle kostno-stawowe przestał chodzić. Podejrzewano u niego najpierw grypę, potem zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych, a nawet uraz kręgosłupa. W końcu, w kwietniu 2015 roku lekarze postawili diagnozę – ostra białaczka limfoblastyczna.
Dziecko choruje, dziecko pomaga
Łukasz prowadzi 3-letnią już nierówną walkę z chorobą, która niszczy jego drobny organizm. Chłopiec w tym czasie przeżył dwie wznowy białaczki, śpiączkę farmakologiczną i niezliczone infekcje. W połowie 2017 roku podjęto decyzję o przeprowadzeniu przeszczepienia szpiku. Okazało się, że 8-letnia wtedy siostra Łukasza jest dla niego zgodnym Dawcą. Dzielna dziewczynka bardzo się cieszyła, że będzie oddawać szpik dla brata. Pobranie zostało zrealizowane metodą z talerza kości biodrowej (ten sposób stosuje się w 20 procentach przypadków). I chociaż większość osób obawia się właśnie tej metody pobrania szpiku, mała Natalia nie bała się nawet w momencie, kiedy wieziono ją na zabieg. I jak powiedziała mamie wracając po pobraniu do domu „To jest najwspanialsza rzecz móc uratować życie bratu”.
Niestety w 44 dobie po przeszczepieniu nastąpiła wznowa choroby. Obecnie po kolejnej terapii lekowej, stan Łukasza uległ poprawie i został zakwalifikowany do kolejnego przeszczepienia, tym razem od Dawcy niespokrewnionego
Zarejestruj się i podaruj Łukaszowi szansę na życie!
Rodzice chłopca apelują do potencjalnych Dawców – Pomóżcie mu żyć. Pomóżcie mu wrócić do normalności. Do jazdy na hulajnodze. Do układania klocków lego. Do marzeń o byciu weterynarzem w przyszłości. Jednak znalezienie zgodnego Dawcy nie jest proste. Pomimo że w bazach światowych zarejestrowanych jest ponad 30 mln osób, to wciąż co 5 chory nie znajduje swojego „bliźniaka genetycznego”. Tak nie może stać się w przypadku Łukasza. Trwają poszukiwania Dawcy dla chłopca – w akcje rejestracyjne włączają się przyjaciele, rodzina i wolontariusze Fundacji DKMS. Każda nowa osoba jest na wagę złota, bo zwiększa szanse na znalezienie zgodnego Dawcy. Zapisać się do bazy Dawców można również przez internet na stronie www.dkms.pl