Od początku pandemii do dnia 28.11.2021 r. w Polsce na COVID-19 zachorowało 3 507 828 osób. Na skutek zakażenia zmarło ogółem 83 037 osób, co stanowi 6% wszystkich zgonów z tej przyczyny w całej Europie.
W okresie od 27.09.2021 do 28.11.2021 z powodu COVID-19 w naszym kraju zmarło 9 403 osób (w analogicznym okresie w roku ubiegłym – w tzw. II fali – liczba ta wyniosła 16 349), przy obecnej wyszczepialności dwiema dawkami na poziomie 59,69% populacji. W skali całej Polski druga fala epidemii doszła maksymalnie do poziomu 25,6 tys. rejestrowanych dziennie zakażeń, który został osiągnięty 11 listopada 2020 r. Z kolei podczas trzeciej fali, która dla całej Polski była do tej pory najwyższa, średnia liczba zakażeń dochodziła do niemal 28,9 tys. Odnotowano ją 1 kwietnia 2021 roku. Obecna czwarta fala osiągnęła szczyt 24 listopada z liczbą 28 380 zakażeń.
Na wykresie 1 zestawiono liczbę zgonów w II i IV fali pandemii w Polsce. Umieralność z powodu COVID-19 wskazuje na subtelną poprawę sytuacji w tym zakresie na przestrzeni roku, choć wnioski należy formułować z dużym stopniem ostrożności. Mimo, iż na skutek zbyt niskiego wskaźnika wyszczepień nie udało się jak do tej pory w Polsce osiągnąć odporności zbiorowiskowej, to jednak w świetle badań naukowych szczepienia zmniejszają ryzyko ciężkiego przebiegu zakażenia, zapobiegają powikłaniom i ograniczają transmisję wirusa, co przekłada się na poziom umieralności. Wskaźniki w Polsce nadal pozostają jednak na niepokojąco wysokim poziomie. Dla porównania w Portugalii (kraju, w którym zaszczepiono 85% populacji), u szczytu czwartej fali – 25 listopada 2021 r., odnotowano 3150 nowych przypadków COVID-19 i 15 zgonów z tej przyczyny, co dowodzi lepszej sytuacji epidemiologicznej, nawet przy uwzględnieniu dysproporcji w liczbie ludności obu krajów
Niemal od początku pandemii większość krajów europejskich zmaga się ze zjawiskiem nadmiarowych zgonów będących skutkiem pandemii. Należy podkreślić, że nie jest to nadmiar wynikający bezpośrednio z umieralności specyficznej powodowanej koronawirusem, a nadwyżka wszystkich zgonów w populacji w okresie pandemii w stosunku do ich natężenia w latach 2016-2019 (na podstawie metodologii Eurostat). W całym okresie pandemii – od marca 2020 do września 2021 roku – łączna liczba nadmiarowych zgonów w Polsce wyniosła 140 529, zaś ich średni miesięczny odsetek w tym czasie wyniósł 21,7%. Dane na wykresie 2 obrazują przebieg pandemii w Polsce wyrażony zjawiskiem zgonów nadmiarowych.
Można zauważyć, że liczba nadmiarowych zgonów w poszczególnych miesiącach koresponduje z natężeniem zachorowań i zgonów w kolejnych „falach”, stanowiąc ich odzwierciedlenie. Ich szczyt przypadł na listopad 2020 roku, kiedy to również odnotowano najwyższe wskaźniki zachorowań i umieralności szczegółowej z powodu COVID-19. Od kwietnia do sierpnia 2021 roku odnotowano trend spadkowy w zakresie liczby zgonów nadmiarowych (pomiędzy III a IV falą), jednak od września obserwuje się ponowny ich wzrost.
Warto przyjrzeć się epidemiologii tego zjawiska w Polsce na tle pozostałych krajów Unii Europejskiej. W okresie od początku pandemii aż do sierpnia bieżącego roku Polska zajmowała 1. miejsce pod względem odsetka zgonów nadmiarowych (23,7% przy średniej wartości dla krajów UE na poziomie 12,9%) – wykres 3. Jedynym krajem niewykazującym nadwyżki zgonów w analizowanym okresie była Norwegia, zaś najniższy wskaźnik zgonów nadmiarowych odnotowano w Islandii (1%).
Pewne zmiany zauważono jednak w trzecim kwartale 2021 roku (lipiec-wrzesień), kiedy procentowa nadwyżka zgonów w Polsce wyniosła 7,7%, przy średniej w krajach UE 8,5%. Na niechlubne prowadzenie wysunął się zaś Cypr (43,6%) – wykres 4. Nadmiarowych zgonów nie odnotowano w Belgii, zaś najniższy ich wskaźnik zarejestrowano w Szwecji (0,3%).
Dane epidemiologiczne wskazują na wielowymiarowe konsekwencje pandemii COVID-19. Obok negatywnych skutków zdrowotnych, społecznych, demograficznych, gospodarczych, obrazują jednocześnie deficyty i luki w systemie zarządzania ochroną zdrowia. Mechanizmy, których nie udało się wypracować wcześniej, choćby w obszarze profilaktyki i walki z chorobami cywilizacyjnymi (choroby układu krążenia, choroby nowotworowe) obecnie z przyczyn oczywistych nie mogą zostać wypracowane ponieważ działania interwencyjne są i w najbliższym czasie będą zorientowane na walkę z pandemią. Przekłada się to na brak płynności procesów logistycznych w opiece nad pacjentami z chorobami przewlekłymi, „niecovidowymi”. Obciążenie systemu ochrony zdrowia dotyczy wszystkich jego ogniw i niewątpliwie będzie wymagało podjęcia popandemicznych działań naprawczych. Braki kadrowe (szczególnie lekarzy medycyny ratunkowej, lekarzy anestezjologów), trudne warunki pracy, niesatysfakcjonujące wynagrodzenia, brak optymalizacji w zakresie organizacji poszczególnych oddziałów szpitalnych, obciążenia SOR-ów pacjentami, długi czas oczekiwania na karetki, zjawisko „długu zdrowotnego”, to tylko niektóre z newralgicznych elementów systemu, wymagających interwencji i określenia nowych kierunków w sektorze ochrony zdrowia, akcentując w tym miejscu rolę partnerstwa publiczno-prywatnego w zapewnianiu bezpieczeństwa zdrowotnego. Jakość opieki medycznej, optymalizacja i racjonalizacja rozwiązań systemowych, inwestycja w zdrowie publiczne i w nowe technologie, skoordynowany system rozwiązywania problemów o podłożu psychicznym, to kluczowe elementy w walce o zdrowie Polaków po pandemii.