W Polsce istnieje potrzeba wdrożenia programu lekowego w cukrzycowym obrzęku plamki (DME). Chodzi o to, by cukrzyca przestała być główną przyczyną ślepoty – przekonują okuliści.
DME jest trudniejsze zarówno w diagnostyce, jak i leczeniu niż AMD. Dotyka często osób w wieku produkcyjnym, które chcą być aktywne i wyklucza ich z możliwości pracy zawodowej. Prof. Rejdak powiedział, że tych pacjentów powinno objąć się podobną opieką w ramach programu lekowego, jak pacjentów z AMD.
„Jeżeli u pacjenta dojdzie do nieodwracalnych zmian, to nie osiągniemy dobrego skutku terapeutycznego. To powinno skłaniać do wczesnego włączania odpowiedniego leczenia” – mówił specjalista.
Dzięki podawaniu preparatów anty-VEGF możliwe jest u pacjentów z wcześnie wykrytą chorobą utrzymanie ostrości widzenia i cofnięcie choroby. Celem odpowiedniego leczenia farmakologicznego jest również uniknięcie ingerencji chirurgicznej w postaci witrektomii. Jednak zdarzają się sytuacje, kiedy ten zabieg staje się dopiero punktem wyjściowym dla zastosowania anty-VEGF w postaci iniekcji i tym samym początkiem drogi pacjenta ku odzyskaniu ostrości widzenia.
Prof. Robert Rejdak powoływał się na przykład Wielkiej Brytanii, gdzie wprowadzono nie tylko odpowiednio zorganizowane leczenie dla pacjentów z DME, ale również wczesny monitoring, w tym także z wykorzystaniem telemedycyny (pacjent sam wykonuje np. telefonem komórkowym zdjęcie oka i przesyła do lekarza). Dzięki takiemu przeorganizowaniu systemu cukrzyca przestała tam być pierwszą przyczyną ślepoty wśród osób pracujących, a jej miejsce zajęły wrodzone choroby siatkówki.