Robienie postanowień i snucie planów jest piękne. Zdecydowanie trudniejsza jest ich realizacja. Aby zwiększyć szansę powodzenia, trzeba mieć świadomość, że proces dochodzenia do celu może obejmować również mozolne trudy i odczuwanie dyskomfortu.
Idea postanowień noworocznych i sprzyjający im mocny zapał leży w ludzkiej naturze. Profesor Katherine Milkman z Wharton School of the University of Pennsylvania (USA) wraz ze współpracownikami przeprowadziła w 2015 roku serię eksperymentów, wykazując, że w okolicznościach odbieranych jako nowy początek ludzie zyskują dodatkową motywację do realizacji celów. To może być źródłem determinacji, która przekłada się na działanie. Ludzie częściej wykonują badania diagnostyczne, załatwiają sprawy w urzędach, porządkują dokumenty, zaczynają inaczej organizować czas w pracy, jak również zaczynają oblegać siłownie.
Często jednak jest to dość krótkotrwały wyrzut dopaminy, który równie szybko maleje. – Zwykle nie udaje się wprowadzić zmiany, ponieważ nie jesteśmy do niej przygotowani. Aby zwiększyć szansę powodzenia, niezbędna jest świadomość, że proces może obejmować również odczuwanie dyskomfortu. Potrzebujemy zatem wypracować w sobie sposoby tolerowania jego obecności. Nie mając ochoty na spacer, potrzebujemy zdać sobie sprawę, że dzięki temu poczujemy się lepiej, a poza tym wyjście na świeże powietrze jest krokiem do osiągnięcia celu. Jeśli pozwolimy sobie odczuwać nieprzyjemne emocje, zamiast je tłumić, racjonalne przekonywanie samych siebie pozwoli nam nabrać więcej motywacji do działania. Poza przezwyciężaniem niedogodności, możemy przekuć go w coś konstruktywnego – zamiast zamówić coś słodkiego i na krótko sprawić sobie przyjemność, można zadzwonić do kogoś bliskiego, przypominając sobie, że to w ten sposób długofalowo poczujemy się lepiej – mówi Mateusz Banaszkiewicz, psycholog zdrowia z Uniwersytetu SWPS.
Determinacja ma na siebie przepis
Ekspert wskazuje dodatkowo inny, równie ważny element przygotowania się do zmiany. Ponad dwudziestoletnie badania Gabriele Oettingen – profesor psychologii z NYU – i jej zespołu wykazały, że koncentrowanie się tylko na pozytywnym wyniku poprawia nastrój jedynie krótkotrwale i zmniejsza potrzebną nam motywację do skupienia się na działaniu.
Aby skorzystać z noworocznego optymizmu i urealnić go w sposób sprzyjający skuteczności realizowania planu, cenna może okazać się metoda WOOP opracowana przez Oettingen w 2012 roku. Pierwszy krok to ustalenie, na czym nam zależy i jak rozumiany jest sukces w realizacji zamierzeń. Trzeba określić go w taki sposób, aby nie definiował celu samego w sobie, ale realną korzyść, którą osiągniemy, jak np. zamiast celu „zrobienie serii badań kontrolnych”, lepiej postanowić coś bardziej zachęcającego: „zwiększenie kontroli nad swoim stanem zdrowia”. Drugim krokiem w realizacji zamierzeń jest regularne odpowiadanie na pytanie, „kiedy i gdzie wystąpi potencjalna trudność oraz jak mogę sobie z nią poradzić?”. Dzięki temu nie tylko monitoruje się bieżące działania i dostrzega progres realizacji celu, ale przede wszystkim skupia na rozwiązaniach, nie pozostawiając przestrzeni do rozmyślania nad przeszkodami, które mogą przekształcić się w wymówki, obniżyć poziom motywacji, a tym samym odsunąć nas od osiągnięcia celu.
Z badań przeprowadzonych w 2019 roku, a opublikowanych na początku 2020 roku w „Personality and Social Psychology Bulletin” wynika, że aż 55 proc. noworocznych postanowień dotyczy zdrowia i dobrego samopoczucia, a dokładniej: ankietowani stawiali przede wszystkim na aktywność fizyczną (31,3 proc.), lepszą dietę (10,4 proc.) lub inne zdrowe nawyki, jak np. regularne badania (13,5 proc.).
Gdy prowadzi się intensywny tryb życia, słowa, „zdrowie jest najważniejsze”, stają się truizmem. – Świadome odkładanie wizyty u lekarza, gdy nie czujemy się najlepiej, przypomina nieumiejętną grę w chowanego – samo zamknięcie oczu nie sprawi, że znikniemy. Dlatego tak ważne są kampanie edukujące, że w przypadku zdrowia to wiedza jest przewagą. Ideą 5. edycji kampanii „Servier – wyłącz Raka” nie jest zatem straszenie nowotworem żołądka, a szerzenie wiedzy, jak do niego nie doprowadzić i nadać większy priorytet badaniom profilaktycznym w planowaniu postanowień – podkreśla Ewa Ciepałowicz, kierownik ds. CSR i Komunikacji Wewnętrznej Servier Polska, przedstawiciel organizatora kampanii, i dodaje, że obalenie mitów na temat badań daje przestrzeń do tego, by pokazać, że są one nie tylko ważne, ale również mało inwazyjne. – Czas poświęcony na badania profilaktyczne w perspektywie roku jest znikomy, szczególnie mając na uwadze poczucie kontroli, które zyskujemy. To niewielka inwestycja z olbrzymią stopą zwrotu – zaznacza.
Zaczynając od małego kroku, jakim jest jednorazowe zapisanie się na badania profilaktyczne, wydeptuje się ścieżkę na kolejne, bardziej angażujące postanowienia związane z korzystniejszą dietą czy aktywnością fizyczną. Posiadając taką wiedzę, zyskuje się nie tylko poczucie kontroli, ale również wytyczne do stworzenia bardziej szczegółowego planu dbania o swój dobrostan w roku 2024.
***
„Servier – wyłącz raka” to ogólnopolska kampania profilaktyczno-edukacyjna, której celem jest promocja profilaktyki przeciwnowotworowej oraz podnoszenie świadomości społecznej Polaków w zakresie czynników ryzyka. Organizowana jest od 2017 roku. Dotychczas w 4 edycjach programu koncentrowano się się na profilaktyce raka jelita grubego. 5 edycja kampanii poświęcona jest rakowi żołądka i ma za zadanie informować o czynnikach ryzyka oraz zachęcać do skutecznej diagnostyki. Każdą edycję wspiera strona, na której publikowane są najnowsze doniesienia naukowe, materiały edukacyjne i wydarzenia związane z przebiegiem kampanii oraz profil kampanii na Facebooku.
Foto: pixabay.com