Ostatnie lata, związane z coraz większym wpływem na życie człowieka cyfrowych technik komunikacji, sztucznej inteligencji, wieloaspektowych doświadczeń wynikających z pandemii COIVID-19, unaoczniają, jak ważne jest zdrowie psychiczne człowieka nie tylko dla jednostek dotkniętych kryzysem psychicznym, lecz dla całej populacji.
Poczucie zdrowia psychicznego w obu tych wymiarach zależy od aktualnych nastrojów społecznych, proporcjonalności do wskaźników makroekonomicznych, zagrożeń bezpieczeństwa państwa, polityki zdrowotnej i opiekuńczej. Zjawisko konfrontowania się z brakiem dobrostanu psychicznego nie jest widoczne tylko z pozycji psychiatrii, lecz poprzez dostrzeganie w coraz większym stopniu roli psychiki w medycynie somatycznej. Zmienia się psychiatryczna pomoc doraźna, coraz więcej chorych somatycznie wymaga psychiatrycznej interwencji. Powikłania psychiatryczne występują w niemal wszystkich schorzeniach zdrowia fizycznego i odwrotnie – zły stan somatyczny znajduje swoje odbicie w funkcjonowaniu mózgu.
Ta szczególna sytuacja powoduje, że mózg jako narząd staje się coraz mniej wydolny przy narastającym obciążeniu koniecznością przepracowania coraz większej liczby docierających do niego informacji.
Mózg jest specyficznym narządem, którego jednak nie można zrewitalizować biologicznie, a używając informatycznego języka – zresetować czy przeskanować. W coraz większym stopniu dostrzegamy, że zagrożenia zdrowia psychicznego populacji przybierają charakter epidemii.
Zaburzeniami psychicznymi zagrożone jest 26% populacji. O ile wskaźnik zaburzeń o charakterze psychotycznym utrzymuje się na poziomie stabilnym, to wzrost zaburzeń depresyjnych, lękowych, zaburzeń snu, uzależnień (również behawioralnych) czy psychicznego wyczerpania sięga 30%. To prowadzi do wniosku, że dzisiejszy system opieki zdrowotnej nie zaspokoi narastających potrzeb.
Nawet rozwijana w ostatnich pięciu latach psychiatria środowiskowa nie jest spójna z koniecznością brania odpowiedzialności za własne zdrowie psychiczne. Konsekwencje tego przekładają się na niepełnosprawność psychiczną. Dzisiaj zaburzenia psychiczne to 5 na 10 przyczyn niepełnosprawności.
Obserwujemy narastający stan stresu związanego ze zdrowiem fizycznym, a szansa, że w ciągu swojego życia jednostka skonfrontuje się z zaburzeniami psychicznymi sięga ponad 40%. Gdy zauważymy, że towarzyszy temu wzrost zapotrzebowania na opiekę psychiatryczną, niedobór specjalistów i brak dostępności do systemu, stajemy w sytuacji bezradności wobec nowych zagrożeń. Są one paradoksalnie związane z rozwojem cywilizacyjnym, w tym z niekontrolowanym rozwojem sztucznej inteligencji, dynamicznym tempem życia, brakiem możliwości zaspokajania wszystkich potrzeb, życiem w stanie permanentnego stresu, braku wypoczynku i stałym poszukiwaniu wzmocnień. Załamanie zdrowia psychicznego uruchamia lawinę szkód zdrowotnych, które przekładają się na wielochorobowość i współchorobowość: narastanie zagrożeń w chorobach układu krążenia, neurologicznych, onkologicznych, brak ostrożności epidemicznej i uzależnienia.
Towarzyszy temu pogarszanie jakości życia (QOL), przewlekłość stanów chorobowych i skracanie długości życia w zdrowiu. Wobec tego zjawiska nie można przejść obojętnie. Według danych GUS za 2021 r., przeciętna długość życia w Polsce mężczyzn wynosiła 71,75 lat, a kobiet była o 7,93 roku dłuższa i wynosiła 79,68 lat. Pandemia COVID-19 spowodowała w latach 2020–2021 niespotykane skrócenie długości życia ludności Polski na tle innych krajów Europy.
W porównaniu z wartością podaną bezpośrednio przed pandemią (2019 r.) długość życia w 2021 r. była krótsza o 2,3 lat u mężczyzn (1,9 w wieku 65 lat) i 2,1 lat u kobiet (1,7 w wieku 65 lat). Wśród mężczyzn do skrócenia długości życia przyczyniał się wzrost umieralności w wieku od 40 do 74 lat. U kobiet większą rolę niż u mężczyzn odgrywał wzrost umieralności w wieku 75 lat i więcej. Daleko idącym uproszczeniem byłoby wskazanie jako przyczyny tego zjawiska wyłącznie epidemii COVID-19. To, że w Polsce zaczynamy żyć krócej, jest zjawiskiem złożonym. Początek problemu sięga trudności w nazwaniu czynników szkodliwych, a szczególnie złego stanu zdrowia psychicznego czy środowiska naturalnego. Towarzyszy temu konieczność nowego określenia priorytetów w zdrowiu publicznym, niewystarczająca profilaktyka zagrożeń cywilizacyjnych w Polsce, w tym zmęczenia psychicznego i fizycznego (praca ponadwymiarowa), brak decyzji eliminowania lub redukcji szkód, niska prozdrowotna świadomość społeczna (profilaktyka chorób układu krążenia, nowotworowych, psychicznych, uzależnień oraz złe nawyki żywieniowe, brak wypoczynku).
Dotychczasowe spostrzeganie wpływu zdrowia psychicznego na dobrostan człowieka wymaga zasadniczego przeformułowania. Dzisiaj w dyskusjach publicznych dominują bezprogramowe, pozasystemowe deklaracje, skamieniałe postulaty, odsyłanie do niewydolnego systemu (instytucje, kadry), zbędna farmakologizacja życia („recepta”), braki w przenikaniu zagadnień zdrowia psychicznego do sfery polityki społecznej, ekonomicznej, kulturowej i cywilizacyjnej.
Dzisiejsza profilaktyka zaburzeń zdrowia psychicznego ma charakter bierny. Nie jest zintegrowana z innymi obszarami zdrowia, pracy, edukacji, rodziny, organizacji pozarządowych, sportu czy samorządu terytorialnego. Pogłębia izolację, osamotnienie i ma charakter mentorski („radź sobie sam”, „uważaj”, „przeczytaj”). Towarzyszy temu równoległy brak promowania zachowań prozdrowotnych i skuteczności w eliminowaniu systemu działań zagrażających i eskalujących. Jednostka jest bezradna w obliczu rzeczywistych zagrożeń w miejscu pracy: wypalenia zawodowego, mobbingu, hejtu, przemęczenia czy wobec niezrozumiałego, hermetycznego języka umów, orzeczeń, decyzji, urzędniczej nowomowy – to tylko wybrane przykłady. W szukaniu rozwiązań konieczne jest określenie nowej koncepcji zdrowia publicznego integrującego wiele obszarów aktywności państwa i odpowiedzialności.
Konieczne jest stworzenie nowej wizji zdrowia i przyjęcie aksjomatu, że nie ma zdrowia publicznego bez zdrowia psychicznego. W celach kierunkowych należy przyjąć, że zdrowie publiczne wymaga rozwoju proporcjonalnego do medycyny naprawczej, a podstawowym działaniem prozdrowotnym jest inwestowanie w zdrowie psychiczne. W celach szczegółowych mieści się zwiększenie efektywności świadczeniodawców, odejście od opieki szpitalno-poradnianej, upowszechnienie pozainstytucjonalnego samozarządzania zdrowiem, opracowanie nowych strategii leczenia oraz profilaktyki opartych na cyfrowej technologii informacji i komunikacji (co masz zrobić i jak masz to zrobić) czy informatyczne wspomaganie psychologicznych aspektów życia.
Zły stan psychiczny uruchamia reakcję domina – zapaść zdrowia publicznego i dramat społeczny z konsekwencjami na pokolenia. Troska o zdrowie publiczne wymaga myślenia państwowego.
Tekst: prof. Janusz Heitzman
Tekst ukazał się w Raporcie 5. Kongresu „Zdrowie Polaków” 2023 pod red. prof. Henryka Skarżyńskiego
Zobacz też: prof. Janusz Heitzman laureatem konkursu „Perspektywy Medycyny” 2023.
Link do nagrania: Zdrowie psychiczne to zdrowie publiczne