NOWOŚĆ!Już dziś zapisz się, aby otrzymywać nasz newsletter! Zapisz się 

AktualnościPoradnia

Zakażenie meningokokami: masz obawy, sprawdź objawy

Co drugie dziecko z inwazyjną chorobą meningokokową trafia do szpitala dopiero po kilku konsultacjach lekarskich, gdy na pomoc może już być za późno. Jak to zmienić? Zachowując większą czujność, zwłaszcza wobec niektórych objawów – radzi dr n. med. Alicja Karney z Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie.

  1. Nie daj się zwieść łagodnemu początkowi

Inwazyjna choroba meningokokowa przebiega najczęściej pod postacią sepsy lub sepsy z zapaleniem opon mózgowo-rdzeniowych. A pomyśleć, że zaczyna się dość niegroźnie. Główne objawy to gorączka (niekoniecznie wysoka), nudności, wymioty, rozdrażnienie, złe samopoczucie oraz ból mięśni – Objawy są mało charakterystyczne, przypominają przeziębienie lub grypę. Dlatego zwykle nie wzbudzają dużego niepokoju, zarówno ze strony rodzica, jak i lekarza – mówi dr n. med. Alicja Karney, kierownik Oddziału Hospitalizacji Jednego Dnia w Instytucie Matki i Dziecka w Warszawie. Niestety, uśpiona czujność często opóźnia postawienie prawidłowej diagnozy. W efekcie średni czas trwania choroby przed hospitalizacją wynosi 19 godzin, podczas gdy meningokokoki są w stanie zabić w ciągu zaledwie… 24 godzin.

  1. Uważnie obserwuj rozwój sytuacji

Po kilku godzinach przebiegu choroby dołączają się następne objawy, m.in. ból kończyn lub stawów, ochłodzenie odległych części ciała (np. dłoni, stóp), zmiana koloru skóry z różowego na siny. Ale kolejność ich pojawiania się może być różna i nie wszystkie symptomy muszą wystąpi.
Dlatego najważniejsza jest obserwacja dziecka – podkreśla dr n. med. Alicja Karney. – Należy zwrócić uwagę, czy jego stan ogólny nie pogarsza się, np. czy dziecko nie odmawia jedzenia i picia, nie podsypia, nie staje się niespokojne, czy nie dochodzą nowe objawy, tj. biegunka, wymioty. Jeśli tak się dzieje, to rodzicom powinna zapalić się czerwona lampka. Jak radzi ekspertka, warto aby dziecko zostało ponownie obejrzane przez lekarza, nawet jeśli od ostatniej wizyty minęło tylko godzin.

  1. Obejrzyj każdy centymetr ciała

Charakterystycznym, ale nie zawsze obecnym objawem rozwijającej się inwazyjnej choroby meningokokowej jest wysypka wybroczynowa, która powstaje wskutek uszkodzenia naczyń krwionośnych przez bakterie. – Na początku wysypka ma postać małych czerwonych punkcików na skórze o rozmiarze 1-2 mm, a więc łebka od szpilki. Mogą one wystąpić w każdym miejscu na ciele, np. za uchem, między palcami, a u chłopców na mosznie – opisuje dr n. med. Alicja Karney. Jeśli rodzic obawia się, że za infekcją dziecka stoją meningokoki, to powinien rozebrać je do naga (w tym zdjąć pieluchę) i bardzo dokładnie obejrzeć. Podejrzaną zmianę należy ucisnąć palcem lub szklanką (tzw. test szklanki). Nie blednąca wysypka jest sygnałem alarmowym. – W ciągu kilku godzin może rozprzestrzenić się na całe ciało i przybrać postać plam wybroczynowych, co grozi martwicą skóry, a nawet amputacją – ostrzega ekspertka. Należy więc jak najszybciej wezwać pogotowie.

  1. Zaufaj swoim odczuciom

Meningokoki najczęściej atakują małe dzieci, w 1. roku życia, które nie powiedzą, co im dolega. – Dlatego w przypadku podejrzanych objawów rodzic powinien zaufać swojej intuicji. Gdyż to on najlepiej zna swoje dziecko, np. wie, jak zwykle zachowuje się w czasie choroby – radzi dr n. med. Alicja Karney. W przebiegu inwazyjnej choroby meningokokowej zachowanie jest zazwyczaj inne niż podczas zwykłej infekcji. Jak tłumaczy lekarka, maluch może być bardziej niespokojny, ospały albo reagować płaczem przy próbie przytulania (tzw. przeczulica skórna jest charakterystyczna dla niemowląt w przebiegu zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych). – Zachęcam, aby opowiedzieć o swoich obserwacjach lekarzowi, zwłaszcza jeśli nie zna on dziecka i widzi je pierwszy raz w życiu – podpowiada ekspertka. To może przyspieszyć diagnostykę, a w walce z meningokokami liczy się każda godzina, a nawet minuta.

Profilaktyka zamiast ryzyka

Jedno z pierwszych pytań, jakie rodzic słyszy, gdy dziecko trafia do szpitala brzmi: czy przeszło wszystkie szczepienia? – Pozwala to wykluczyć niektóre schorzenia i szybciej wdrożyć właściwe leczenie – mówi dr n. med. Alicja Karney.
W przypadku ochrony przed inwazyjną chorobą meningokokową trzeba zwrócić uwagę na to, że wywołuje ją kilka typów bakterii: w Polsce najczęściej meningokoki typu B (70 proc. przypadków w całym społeczeństwie i ponad 80 proc. wśród dzieci w 1. roku życia) oraz C (30 proc.). Biorąc pod uwagę sytuację epidemiologiczną, niemowlę lub małe dziecko mieszkające w naszym kraju powinno być w pierwszej kolejności szczepione przeciwko meningokokom typu B. Szczepienia można rozpocząć już od 2. miesiąca życia, ale również wykonać je później. – Warto pamiętać, że tylko podanie wszystkich zalecanych w danym wieku dawek szczepienia zapewnia optymalną ochronę – podkreśla ekspertka. I jeszcze jedno: pełnej odporności nie daje przechorowanie zakażenia meningokokami. Dlatego po ustąpieniu objawów choroby, zaleca się jak najszybsze zaszczepienie dziecka.

 

 

Powiązane artykuły
PACJENTAktualności

Zmiana czasu na zimowy już w ten weekend. Czy to zdrowe?

W ostatni weekend października nastąpi zmiana czasu z letniego na zimowy, co oznacza, że zegarki zostaną cofnięte o godzinę. Jak wpływa to…
PACJENTAktualności

Jesteś z Wielkopolski? Możesz sprawdzić, czy jesteś HER2-low

Poznański portal zwrotnikraka.pl, największa baza wiedzy o nowotworach w Polsce, zaprasza pacjentki zmagające się z rakiem piersi oraz ich bliskich na spotkanie…
PACJENTPoradnia

Czy Polacy jedzą jabłka? Są przecież zdrowe

– Tendencja spadkowa w spożyciu jabłek w Polsce może wynikać z obecności na rynku krajowym coraz większej liczby innych owoców, w tym…
Zapisz się, aby otrzymywać nasz newsletter